Elegancki dworek oddany na użytek sztuki. Nieduży, o śnieżnobiałych ścianach i przepięknych zdobieniach, obsadzony krzewami krwistych róż. O pięciu niedużych komnatach połączonych szerokim korytarzem; w jednej z sal stoi mównica i ustawiony szereg krzeseł. Wewnątrz budynku odbywają się wystawy obrazów i rzeźb. Uznani artyści, gdy z dalekich stron przybywają do Athkatli, tutaj chwalą się swymi dokonaniami, mędrcy i filozofowie tutaj wygłaszają mowy. Pospólstwo nie jest wpuszczane, wieśniakom pozostaje zerkanie przez szyby, przynajmniej dopóki nie przyuważy ich strażnik jakowyś. Na stałe w galerii działał tylko jeden malarz, Raneil, zgorzkniały starzec, poszukujący talentu, którego nie dali mu bogowie; usilnie pragnący dogonić lepszych od siebie.