Chcieliśmy Was poprosić o opinię w pewnej sprawie. Mianowicie, logika i sens świata nakazują zakładać, że jeśli dwie postaci urodziły się w tej samej małej wiosce i pracowały u tego samego kowala, to muszą znać one przynajmniej swoje imiona, a zapewne - prócz tego - także i miejscowe ploty. Z racji tego, że karty postaci są ukryte, nie jesteście w stanie sami dojść do tego, że takie korelacje u Was zachodzą. Pytanie brzmi: co z tym zrobimy?

A rozważane przez nas opcje są następujące:

a) Nic.

b) Powiemy Wam po zaakceptowaniu karty postaci wszystko, co powinniście wiedzieć o innych postaciach, znajome nicki, etc. Znajdziemy Wam przyjaciół z dzieciństwa i wrogów z przeszłości.

c) Mistrzowie gry zrobią swój własny prywatny zbiór, w którym pozapisują sobie możliwe korelacje pomiędzy Waszymi postaciami (jak wyżej) lecz powiedzą Wam o tym dopiero w razie spotkania.

d) Będziemy zdradzać tylko wspólników z organizacji członkowskich (zakapturzeni czarodzieje wiedzą, kto jeszcze jest zakapturzonym czarodziejem, paladyni promiennego serca znają innych paladynów, harfiarz rozpozna harfiarza), bez wdawania się w inne znajomości.

A może macie inny pomysł, jak to rozwiązać?

Uzasadnienie bardzo mile widziane...

Właściwie jeszcze nie wysłałem nawet KPka, ale co tam...

Generalnie gracze i tak powinni rozdzielać wiedzę postaci od swojej, więc sam mechanizm ukrywania KPków jest o tyleż ciekawy (no daje fun, nie ukrywajmy), co odbiera graczom kredyt zaufania. Gracz chyba sam potrafi ocenić, czy może kogoś znać, zawsze też może się dogadać z drugim. Nie do końca łapię problematykę... Faerun jest całkiem spory, a sytuacja (chyba dość trudna do osiągnięcia), by dwie postaci z małej wioski się nie znały, jest na tyle wyjątkowa i ciekawa, że też może dawać zahaczkę. Jesteś z Candlekeep? No fuckin way, ja też! Witaj, ziomku. ☺

Opcja B - chyba nie zrozumiałem. Nie łatwiej byłoby po prostu wklejać całe KPki w ogólnodostępnym miejscu? Bo skoro wszystko ma być ujawnione, to lepiej grać w otwarte karty i polegać na uczciwości oraz umiejętności rpowania usera. ;)
Opcja C - fajnie, gdyby Mistrzom się chciało, ale z doświadczenia wróżę z tym dużo pracy i mało efektów.
Opcja D - ta opcja chyba w ogóle nie rozwiązuje problemu.

Zaznaczyłem A. A jeśli dwoje graczy chcą mieć wspólną historię, to przecież mogą się dogadać przed stworzeniem postaci.

Kanony nie mają problemu ^ ^

Jest różnica pomiędzy zdradzeniem szczątkowych informacji o danej postaci jednej postaci, a o pokazaniu wszystkim wszystkiego :P Ukryte KP to super sprawa, rezygnacja z tego odbierze temu forum magię. Zaufanie zaufaniem, gra jest według mnie o wiele ciekawsza, kiedy nic o sobie nie wiemy. Pociąga fascynacja, każda postać staje się zagadką, którą wcale nie jest tak łatwo rozwiązać. Nie wiesz, kto wbije Ci sztylet w plecy, a komu możesz powierzyć swoje bezpieczeństwo...

Przed stworzeniem postaci, nie znając nikogo na forum, trudno jest się z kimkolwiek dogadać. Musiałbyś zdradzać swój koncept graczom już zaakceptowanym co do których nie wiesz, czy się zgodzą, czy nie... i narazić się na to, że o Tobie będą wiedzieć wszyscy i wszystko, a Ty o innych - nic.

Jak dla mnie C to bomba. Doda realizmu, w życiu zwykle się okazuje, że nawet największe miasto jest bardzo małe, a znajomego można spotkać nawet na drugim końcu świata, pracując za granicą na jednym zmywaku :D Jak ktoś robi postać, która w przeszłości narobiła sobie wielu wrogów - niech ich ma. Przypuszczam, że na forum mało będzie postaci pochodzących z naprawdę dalekich małych wiosek, większość w historiach pewnie narozrabia w okolicach Wybrzeża Mieczy. Niby są plotki w kartach, ale według mnie nie spełniają one najlepiej swojej funkcji.

I wydaje mi się, że kanony też powinny być pod to podciągnięte. Przecież nie znamy historii większości z nich, a one również natrafiały na różnych ludzi. :>

Znalazłem ten temat dopiero teraz, serio :p

Zgadzam się z przedmówczynią. Ukryte karty to podstawa koncepcji tego forum, tak mi się przynajmniej zdaje. Dzięki temu jest najzwyczajniej w świecie ciekawiej. 

Jak spotykam kogoś, kogo muszę znać, to powinienem go poznać, to chyba oczywiste. Podejrzewam, że te znajomości będą raczej luźne -wątpię, aby dwie osoby niezależnie od siebie zrobiły braci lub bliskich przyjaciół -a o mnichu z tego samego klasztoru nie wie się znowu absolutnie wszystkiego. Dlatego też opcja C wydaje mi się najlepsza.

Głosy zostały rozłożone w dość jasny sposób - dziękujemy za zabranie głosu w ankiecie. Oczywiście, przyjmujemy powyżej opisany model C, a nawet zaczęliśmy go już realizować ;)