Wyth - stary, wybitnie zwariowany krasnolud. Wołają na niego "Ósemka". Dosyć niski, choć w swoim społeczeństwie wydaje się być olbrzymem - ponad dwa łokcie wysokości. Przez problemy z oczami nosi przyciemnianie gogle górnicze z czarnego szkła. Rzadko kiedy je zdejmuje, ale jeżeli ktoś miał okazję spojrzeć na jego oczy miał wrażenie, że staruszek spojrzał w głąb duszy delikwenta. Ciągle psioczy na pogodę i na problemy z plecami. Nie nosi więcej niż potrzeba, często wybiera swój dawny, wynoszony już uniform kowala. Wygoda przede wszystkim. Nigdy nie lubił zapuszczać brody. Powiadał, że to niepraktyczne. Z powodu swojego wieku zdecydował się jednak to zrobić, choć szara broda i wąsy splecione są w twarde warkocze zakończone miedzianymi wyprawkami. To jeden z nielicznych kompromisów, jakich się dopuścił w swoim życiu. Jest pedantem, dlatego też zawsze nosi ze sobą swoje grube rękawice, a żeby przypadkiem się nie pobrudzić ziemią, brudem albo, ewentualnie, krwią. Przy swoim grubym, rzemiennym pasie zawsze przyczepiony jest bukłak z alkoholem. Drugi pojemnik zawiera zaś miód, trzeci - wino. Żeby nie być nudnym. Dosyć mocno łysiejący staruszek jest oznaką dobroci, wręcz pochlebstwa wieku, zapachu starych ubrań i narzekania na młodzież choć, jak sam przyznaje, ten "masywny topór z wygrawerowaną pieśnią wojenną i nazwiskami osób, które od niego padły i konają w męczarniach nawet po śmierci" psuje trochę efekt.Ciężko stąpający po ziemi krasnolud ciągnie ze sobą broń ważącą prawie tyle, co on. Cóż, każdy potrzebuje czasem kompana, a jak wiadomo, na ludzi nie zawsze warto liczyć...

Co wieść gminna niesie...



• Ostatnim tematem rozmów po zmroku jest przypowieść, jakoby stary krasnolud był w posiadaniu informacji na temat prawdopodobnego położenia kryjówki znanego zbira Długiego Kallena.


• Słowa te unoszą się ulicami, a głoszą ponoć, że zabito jego przyjaciela dla pieniędzy,  jemu samemu zaś ledwo udało się ujść ze swoim życiem.


• Iście głupi jest ten, kto nie wierzy, że za głowę krasnoluda lub chociaż jej kawałek znany mag wyznaczył sporą pieniężną nagrodę.


• Ekscentryczny staruch w swojej młodości miewał wiele przygód, lecz najsławniejszą z nich jest kradzież złotego oszczepu z twierdzy pewnego barona.


• Mówią, że stary wyga często przesiaduje w Gospodzie "Pięć Dzbanów", a po kilku spędzonych tam godzinach i wypitych litrach wesoło funduje znajomym alkohol.