IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Blizna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Blizna Empty
PisanieTemat: Blizna   Blizna I_icon_minitimeNie 14 Lip 2013, 23:21

Blizna





Mężczyzna ten niewątpliwie stara się nie zwracać na siebie uwagi i kryć przed spojrzeniami ciekawskich -co nie jest wcale łatwym dla dryblasa, mierzącego stopę ponad sążeń wzrostu. Nie jest przy tym barczysty ni masywny -posturą przypomina raczej drzewce włóczni, a zbyt obszerne ubrania wiszą nań jak na wieszaku. Nieproporcjonalnie długie kończyny nadają mu dodatkowo nieco karykaturalnego wyglądu. Prócz sylwetki, nie ma weń jednak nic niezwykłego -stanowi sumę cech, które skłaniają raczej do omijania go wzrokiem. To włóczęga, przybłęda, bezdomny obdartus, jakich tysiące włóczą się po traktach Wybrzeża Mieczy i przemykają ciasnymi uliczkami jego miast. Kudły w nieładzie, gęba zarośnięta, przyodziewek oberwany i brudny; w dodatku woń wlecze się za nim wcale nieprzyjemna. Ot, nic ciekawego do oglądania.
Gdyby kto jednak zabawiał się, oglądając nędzarzy, i notując w pamięci szczegóły ich fizjonomii, ten stworzyłby sobie obraz dokładniejszy.
Strój włóczęgi widział z pewnością lepsze czasy. Długa do pół łydki, wełniana peleryna, składająca się po większej części z łat i łatek wszelkich barw i materii, spowija właściciela niby całun upiora. Brzegi ma postrzępione i wiecznie uwalane błotem; spięta zaś jest pod szyją zaśniedziałą, miedzianą broszą, pewnikiem gdzieś wygrzebaną lub skradzioną. Twarz wędrowca ginie przez większość czasu w odmętach głębokiego, skórzanego kaptura, wyraźnie sugerującego, że właściciel nie chce jej pokazywać. Poszarzałe, workowate giezło i tysiąckroć cerowane, przykrótkie, płócienne portki dopełniają obrazu. Butów brak -jednak szaleniec, który zechciałby zbadać stopy włóczęgi, stwierdziłby, że pogodziły sie już one z tym stanem rzeczy. Dziwić może jeno pas -nie kawał rzemienia czy sznurka, ale najprawdziwszy, szeroki, ze szczerniałymi okuciami i ozdobną klamrą -rycerski pas do miecza. Lubo obdartus stara się z tym kryć, i co rusz poprawia ułożenie płaszcza, to jednak wprawne oko rozpozna, że kryje się pod nim i miecz -a srebrzysty błysk rękojeści nie pasuje jakoś do reszty obrazu.
Mężczyzna porusza się dziwnie, jakby niepewnie, jakby nad każdym krokiem dumał, badając zrazu pewnośc gruntu pod stopami. Zwykle garbi się, może próbując ukryć wyróżniający go w tłumie wzrost. Rozgląda się dużo i często -na tyle czesto, że wydaje się to nie wynikać ani z ciekawości, ani ze zwykłej czujności. Gdy jednak w jego otoczeniu ma miejsce jakiś gwałtowny ruch, jakiś niespodziewany hałas... Kto przyglądałby mu się podówczas uważnie, ujżałby, że na mgnienie cała rozlazłość znika z jego ruchów; że zmienia się nie w spłoszonego jelenia, ale w zbudzonego ze snu, gniewnego lwa... Któż jednak obserwowałby tiki smrodliwego włóczęgi?
Ciekawszym już zdaje się raczej jego oblicze, choćby z tej prostej przyczyny, że stara się on usilnie ukryć je przed światem.
Pierwszym bowiem, co rzuca się w oczy w jego twarzy, jest blizna po straszliwym cięciu, które naznaczyło ją od czoła, przez lewy łuk brwiowy, oczodół i kość policzkową, aż po szczękę. Rana owa nie mogła być zadaną szczególnie dawno -parę miesięcy, może rok temu -a jej skutki człowiek odczuwa niechybnie po dziś dzień. Z bliska bowiem widać w nim, w jego obliczu, sylwetce i ruchach, echa niedawnej, a ciężkiej choroby, której nędza i troski nie pozwoliły wyleczyć do końca. Mężczyzna, kiedyś zapewne po prostu szczupły, dziś jest wychudzonym ponad wszelką miarę. Możnaby zapewne policzyć mu żebra; zdaje się też, że swymi ogromnymi, długopalcymi dłońmi objąłby się w pasie. Twarz, niegdyś pewnie urodziwa, lub przynajmniej całkiem sympatyczna, dziś jest zwyczajnie odstręczającą. Nie chodzi tu tylko o bliznę. Policzki zapadnięte; skóra straszliwie blada i chorobliwie poszarzała; nos garbaty, zapewne niedawno złamany, zrósł się krzywo. Długa, skołtuniona broda i opadające w strąkach, potargane włosy, nadają włóczędze wygląd... no właśnie, włóczęgi, leśnego zbója lub conajmniej proszalnego dziada. Kudły owe są jaśniejsze od czerni, i ciemniejsze od kasztanu -ich dokładnej barwy, z racji dłuższego braku kontaktu z wodą, nie sposób określić. Dostrzec weń można jednak kilka siwych pasm.
Najniezwyklejsze są jednak, jak to często bywa, oczy. Duże, czarne i głęboko osadzone, wodzą wokół trudnym do pojęcia spojrzeniem. Z jednej strony, niewątpliwie są smutne i zmęczone, jakby widziały zbyt wiele. Chorobliwym błyskiem odbijają też cień minionej choroby. Prócz tego jednak...są to oczy lwa. Mają jakąś iskrę, jakiś niezagasły, wiecznotrwały blask, niemożliwy do stłumienia płomień. Kto spojrzy w te oczy, pojmie nagle i niespodziewanie, że ich właściciel nie jest starcem -ale że ledwie przekroczył dwudziestą wiosnę życia. Domyśli się też, że jego nędzna tułaczka bierze swój początek od straszliwego cięcia...


    Co wieść gminna niesie...


  • Mówią, że Rada oczekuje ważnego, elfickiego dyplomaty z Tethyru, który jednak opóźnia swe przybycie, jakoby zaginął po drodze... Czy ma to związek z wyjątkowo cennym mieczem w rękach podejrzanego zbira?

  • Nie bez kozery jest wielki jak dąb - w jego żyłach płynie zepsuta orcza krew. Baczcie wszyscy na jego gwałtowność.

  • Powiadają, że jest prorokiem lubo inszym sługą jakowegoś obcego boga, który nie ma swej świątyni w Athkatli.

  • Podobno, dla jakowejś niezwykłej sztuki, którą wyczynił z chłopakiem woźnicy w bramach miasta, interesują się nim Zakapturzeni Czarodzieje.

  • Przypomina ta jego zakazana gęba zbira z pewnego listu gończego, traktującego o brato i matkobójstwie, zbójectwie i porzuceniu ślubów zakonnych. Pojawiają się też szepty, jakoby miał być diablęcim pomiotem. Zakon Promiennego Serca odda wiele złota za jego głowę.



Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Blizna Empty
PisanieTemat: Re: Blizna   Blizna I_icon_minitimeNie 14 Lip 2013, 23:46

Akceptuję.
Powrót do góry Go down
 

Blizna

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Wprowadzenie :: Wrota Baldura-