Wiedzę o listach gończych posiadać winien każdy, kto spędził w Athkatli choć kilka dni; podobizny poszukiwanych porozwieszane są w wielu zakamarkach miasta, a plotkary na promenadzie częstokroć powtarzają ich imiona.

*

Wizerunek, nakreślony węglem na karcie pergaminu, przedstawia mężczyznę, lat około pięćdziesięciu. Już na pierwszy rzut oka wygląda on na zbira -czaszkę ma łysą, naznaczoną piętnem jakiegoś nieczytelnego tatuażu; nos płaski; szczękę kwadratową i obrośniętą gęstą szczeciną; policzki oszpecone bliznami po tysiącu ciosów. W oczach tli się jednak jakowyś szelmowski, inteligentny błysk, co autor uchwycił wielce udatnie. Przystawione do zwoju pieczęcie świadczą, że przedstawiony na nim jegomość poszukiwany jest we wszystkich większych portach, od Athkatli, poprzez Wrota Baldura i Waterdeep, aż po Neverwinter.

"JAVIK BEZRĘKI, za piractwo, przemyt, morderstwo na szlachetnie urodzonym i podszywanie się pod świątobliwego kapłana Oghmy, poszukiwany żywy lub martwy. Za dostarczenie głowy jego lub niego samego, do odebrania u zarządcy portu, STO i PIĘĆDZIESIĄT sztuk złota."

*

Ten portret nie został narysowany węglem, lecz umoczonym w atramencie piórem; lekkie, cienkie kreski układają się w przystojną twarz młodego zawadiaki. Ciemne, kręcone włosy, elegancko przystrzyżony zarost i kapelusz z piórkiem nadają mu wyglądu trefnisia, nie zaś bandziora. W miejsce prawego oka wdarł się jakowyś kleks. Nie wiadomo, umyślnie czy też w skutek żartu rysownika, ze skroni wyrasta przestępcy para krótkich różków, co jednak nie przeszkadza mu uśmiechać się filuternie. Wedle przywieszonych do karty pieczęci, rogacz poszukiwany jest przez wszystkie znaczniejsze w Athkatli Kościoły.

"ZELGA Z SIGIL, pomiot diablęcy, za rozliczne włamania i kradzieże, w tym świętokradcze, bałamucenie młodych panien i paranie się sztuką czarnoksięską, poszukiwany, koniecznie żywy. Za doprowadzenie tegóż do świątyni, przed oblicze Helma, DWIEŚCIE sztuk złota, czystym kruszcem."
Innym, bardziej zamaszystym charakterem pisma, ktoś dopisał poniżej, czerwonym atramentem: "Próbujcie, chłopcy, próbujcie..."

*

Twarz na tym liście gończym nakreślona została pobieżnie i bez szczegółów; jest wychudzona i ma oczy o nieobecnym spojrzeniu. Ni długie, ni krótkie włosy zdają się powiewać, targane wiatrem -rysownika widno poniosła wyobraźnia. A może widział kiedyś tego mężczyznę, stojącego na dziobie płynącego okrętu?

"Korsarz i przemytnik, podpalacz i czarnoksiężnik, a na domiar złego podżegacz i wywrotowiec, zamieszany w Baldurską Burzę, SAEMON HAVARIAN, poszukiwany martwy lub żywy. Kto by doprowadził go żywym pod sąd, ten otrzyma TRZYSTA sztuk złota; kto zaś dostarczy go martwym, temu należnych będzie złociszy DWIEŚCIE. Za wszelką pomoc, lub wiadomość pewną o miejscu jego pobytu, miasto gotowe jest wypłacić sztuk złota DZIESIĘĆ."

*

Oblicza wyrysowanego na tej karcie pergaminu można by się wystraszyć; przypomina ono bardziej wilkołaka czy inszego leśnego potwora, niż li człowieka. Długie, skołtunione włosy i broda skutecznie kryją rysy twarzy, przeciętej rozległą blizną po cięciu miecza. Poniżej widać pieczęć Najszlachetniejszego Zakonu Promiennego Serca.

"Poszukiwany pod zarzutem bratobójstwa i inszych ohydnych mordów, oraz za złamanie ślubów zakonnych, DŁUGI KALLEN, za którego głowę STU sztuk złota, w siedzibie Najszlachetniejszego Zakonu Promiennego Serca, spodziewać się można."

*

Co ciekawe i, przyznać trzeba, niezbyt częste, ten list gończy wysłano za kobietą. Kobietą w dodatku całkiem ładną, choć nieco wychudzoną, o ciemnych, krótkich włosach, bladej skórze i regularnych, acz dość ostrych rysach. Nie przypomina ona zimnokrwistej skrytobójczyni, ale któryż zbrodniarz zbrodnię swą nosi wypisaną na twarzy? Oczy niewiasty są lekko skośne i zdają się spoglądać na każdego potencjalnego łowcę nagród, czytającego o jej winach.

"Poszukiwana za skrytobójstwa przy użyciu kuszy i trucizny, NIEZNANA Z IMIENIA niewiasta, której doprowadzenie pod śledztwo TRZYDZIESTOMA sztukami złota będzie nagrodzone."

*

Rysownik tego portretu najwidoczniej był nieumiejętnym, lub może pijanym. Obraz miał przedstawiać niechybnie mężczyznę ciemnoskórego, ale naddatek węgla, zużytego do pomalowania jego oblicza, sprawił, że list gończy opiewa na czystą ciemność, z parą białych oczu i ustami pełnymi białych zębów. Można by uznać to za jakiś żart, lecz pieczęć Zakapturzonych Czarodziejów świadczy niechybnie, że sprawa jest poważną.

"VALYGAR CORTHALA, za podwójne, szczególnie plugawe morderstwo na wyjątkowo szanowanych obywatelach, poszukiwany żywy lub martwy. Za doprowadzenie go do budynku rządu, lub dostarczenie tamże jego ciała, PIĘĆDZIESIĄT sztuk złota wypłaconych będzie."

*

Morda krasnoluda z tego portretu uchodzić musi za szczególnie zakazaną. Karzeł ma krzaczaste brwi, zapadnięte policzki i rzadką, postrzępioną brodę; lewe oko jest plugawie wytrzeszczone, podczas gdy prawe zapadło się jakoś wgłąb czaszki. Nos, łamany pewnikiem całe dziesiątki razy, nie przypomina już organu, jakim był pierwej, ale jakowąś dziwaczną a bezkształtną narośl. Głowa ta wygląda spod kaptura, acz nie wiadomo, czy paskuda w istocie zwykła go nosić. Jedno jest pewne -każdy szanujący się obywatel miasta uśmierciłby to indywiduum za samą fizjonomię, nie wnikając nawet w popełnione przezeń zbrodnie.

"Za głowę NEBA Z WRÓT BALDURA, szalonego zabójcy dzieci, nagroda OSIEMDZIESIĘCIU sztuk złota stoi; prócz niej zaś niechybna zasługa dla duszy nieśmiertelnej policzona będzie, za uśmiercenie potwora."