"Czas milczenia i czas mówienia,
czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju"
Miesiące składają się z dekadni rzadziej zwanych również przejażdżkami - taki "tydzień" trwa dziesięć dni. Poszczególne dni nie posiadają nazw własnych, są numerowane jako "pierwszy", "drugi" i dalej. Liczone są na palcach dłoni, poczynając od kciuka prawej ręki.
Zegary, choć istnieją, są drogie i rzadko spotykane. Zamiast godzin, dzień dzieli się zwyczajowo na dziesięć pomniejszych okresów: świt, ranek, wysokie słońce, popołudnie, zmierzch, zachód słońca, wieczór, północ, księżycowy mrok (lub serce nocy) i koniec nocy. W Athkatli godziny odmierzane są z dokładnością przez kapłanów Lathandera.
W większości miejsc Faerunu stosuje się kalendarz Harptosa.
Rok składa się z 365 dni, dzielonego na 12 miesięcy po trzy dekadnie składające się z dziesięciu dni.
Nazwy własne posiadają także nazwy zwyczajowe, takwięc Młot jest
Pełnią zimy, Alturiak
Szponem zimy, Ches
Szponem zachodów słońca, Tarsakh
Szponem burz, Mirtul
Topnieniem, Kythorn
Czasem kwiatów, Flamerule
Przypływem lata, Eleasis
Słonecznym zenitem, Eleint
Gaśnięciem, Mapenoth
Opadaniem liści, Uktar
Gniciem i Nocal -
Ściganiem w dół, gdyż słońce zaczyna dramatycznie szybciej zachodzić za horyzontem.
Corocznie odbywa się pięć świąt uznawanych na terenie całego kontynentu, mniej lub bardziej przychylnie witanych przez społeczeństwo. Wszelkie uroczystości huczniej obchodzone są wśród wyższych warstw - biedniejsi nie mają na to ani czasu, ani pieniędzy.
Śródziemie - najważniejsze święto zimy obchodzone równo w połowie jej trwania. Bardziej interesuje możnowładców, aniżeli lud prosty; jest bowiem idealnym momentem na zawieranie i odnawianie sojuszy, pakty wojskowe, handlowe, zawieranie współpracy z władcami innych krajów. To wielkie wydarzenie dyplomatyczne, na czas którego zwyczajowo przerywane są również wszelkie walki. Pozostałym - pospólstwu, mieszczanom - zwiastuje dalsze ciężkie czasy, jakie rok w rocznie nadchodzą wraz ze śniegiem i mrozem. Szczególnie źle odbierane jest na wsiach, gdzie ludzi nie interesuje wielka polityka, a przeżycie, zbiory, obumierające plony.
Zielone trawy - Początek wiosny, dzień pokoju i radości. Świątynie i zamki zdobione są przepięknymi kwiatami, lud nosi je przy sobie bądź w długich pochodach rozrzuca wzdłuż traktów, dróg, przed domami oraz po ogrodach - w zależności od tego, ile kwiatów do tego czasu zdąży zakwitnąć. Kwiaty dla dekoracji świątyń są specjalnie w tym celu hodowane podczas zimy w specjalnych pomieszczeniach. To święto szczęścia, podczas którego nakazane jet obdarowywać bliskich uprzejmością. Mówi się, że im huczniej obchodzona są Zielone Trawy, tym piękniejsza będzie wiosna i tym bardziej obfite plony.
Śródlecie - Święto muzyki i miłości. Zaloty zamieniają się w zaręczyny, niezdecydowani w zdecydowanych, a małżonkowie wspominają swoje pierwsze wspólne chwile. Bogowie miłości świętują swoje tryumfy, zachęcają śmiertelnych do przygodnych miłostek, zalotów, ośmielają młodzieńców, by wypowiedzieli słowa zaklęte na dnach serc. Przy olbrzymich ogniskach bardowie ścigają się w prezentowaniu swoich umiejętności. Zła pogoda w tę noc oznacza bardzo zły omen na nadchodzący czas.
Obfite plony - Ucztowanie, rodziny zbierają na ten czas najlepsze jedzenie - trzymają najtłustsze kuraki, specjalnie tuczą świnie, na dwory handlarze dostarczają egzotyczne towary. Święto związane z jesiennymi zbiorami, podróżami. W wyprawy polityczne dyplomaci oraz emisariusze tradycyjnie wyruszają rankiem dnia następnego - nim błoto zablokuje trakty, a rzeki zmrozi zdradliwy lód.
Święto Księżyca - Ku czci przodków. Opowieści o czynach zmarłych przeobrażają się w trwające wiecznie legendy. Pielęgnuje się ich pamięć, opłakuje i żałuje, wspomina. A kto w dzień ten skala pamięć nieżyjącego, o tym mówi się, że nawiedzony przez niego będzie ledwie w trzy dni później i nawiedzenia tego nie przeżyje.