IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Piętro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSro 17 Lip 2013, 21:02

Schody na piętro wiodą do gościnnych izb, dobrych, jak na swą cenę, oferujących łóżka z czystym siennikiem i solidne drzwi. Mnogość pokoi zapewnia bywalcom pewną dozę anonimowości -dlatego też mówi się, że często mają tu miejsce tajemne schadzki kochanków, alibo szemrane interesy, załatwiane jednak przy użyciu piór, a nie noży.
W jednym, większym od innych pomieszczeniu, zgromadzono kila krytych, cyrkowych wozów. Nie wiadomo, jak wniesiono je na górę, i właściwie po co -ale znużeni gwarem bywalcy zaszywają się tu niekiedy, by popić we względnym spokoju i mniej licznym towarzystwie.
Powrót do góry Go down
Sylva
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSro 07 Sie 2013, 10:11

Sylva skierowała się w stronę schodów prowadzących na górę. Rzuciła tylko ukradkowe spojrzenie na zgromadzonych w sali. Najwyraźniej nikt nie zwracał na nią uwagi. Chyba większość patrzyła na krasnoluda i tę kobietą. Dziewczyna zaczęła wpinać się po drewnianych stopniach. Na piętrze było ciszej, harmider z parteru zdecydowanie był przyciszony. Sprawdziła jeszcze swoją kuszę, by być pewna, że w razie czego będzie mogła ją bez problemu użyć, ale nie chciała, aby była nadto widoczna wśród fałd jej płaszcza. Ruszyła korytarzem wzdłuż drzwi kolejnych pokoi. Zgodnie z słowami niziołka doszła do większej izby z wozami cyrkowymi. Zlustrowała uważnie pomieszczenie, kiedy w końcu znalazła miejsce, gdzie niechybnie siedział, szukany przez nią, człowiek. Sylva spokojnie podeszła tam.
- Pan Veltiur - ni to spytała, ni to stwierdziła. Jednocześnie starała, jak najlepiej przyjrzeć się swemu zleceniodawcy.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSro 07 Sie 2013, 14:12

Siedział, rozparty wygodnie, na koźle jednego z wozów. Był wielkim mężczyzną, gdzieś pomiędzy czwartym, a piątym krzyżykiem. Musiał mieć około sześciu stóp wzrostu, choć ciężko było to dokładnie określić, skoro nie stał. Szerokością barów mógł zaimponować, lecz zdało się, że najlepsze lata ma już za sobą. Gęsto przetykane siwizną, brunatne włosy opadały mu na czoło w strąkach; zaniedbany zarost wyglądał odstręczająco na kwadratowej szczęce. Drapieżna twarz mężczyzny nosiła ślady przebytej choroby, jak i liczne blizny -od dziobów po ospie poczynając, poprzez ślady ciosów pięścią, a na pozostałościach głębokich cięć kończąc. Ciemne oczy wpatrywały się w Sylvę bacznie... aż zimny dreszcz przebiegł jej wzdłóż kręgosłupa.
Odziany był biednie, lecz praktycznie, jak jakowyś zbój ze slumsów, któremu można zapłacić miedziaka za połamanie komu rąk. Spod obszarpanego płaszcza wystawała gruba skórznia; głęboki kaptur odrzucono na plecy. Dziewczyna nie widziała żadnej broni -mogłaby jednak przysiąc, że zakamarki stroju nieznajomego kryją z tuzin noży, sztyletów i kastetów.
Obok niego, na koźle, stał pękaty gąsior; w dużej, grubopalcej dłoni zabijaka chołubił drewniany kubek. Sylvie zdało się, że dostrzega pierścień, coś jakby herbowy sygnet -ale o rozpoznaniu znaku nie mogło być mowy.
Słysząc słowa dziewczyny, uśmiechnął się; drapieżnie, jak wilk do jagnięcia.
-Nie jest to moje imię -oświadczył -choć istotnie, pod nim znał mnie ten, który powiadomił cię o spotkaniu. Usiądź gdzieś, przejdźmy do interesów. Mam złoto -zaznaczył dobitnie.
Powrót do góry Go down
Sylva
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSro 07 Sie 2013, 21:14

Na jego tle, trzeba przyznać, że wypadła blado i mizernie. Trudno się nie zgodzić, że rada gospodarza, aby nie zjawić się na spotkaniu, była całkowicie racjonalna i uzasadniona. Veltiur czy jakkolwiek brzmiało jego miano, był większy, silniejszy, z doświadczeniem, o ile był tym, za kogo chciał uchodzić. Pewnie bez trudu mógł coś jej zrobić. Jedyne pocieszenie w tym, że raczej nie tego rodzaju były jego intencje. Oczywiście, poza pewnym zaciekawieniem, odczuwała jakiś rodzaj lęku czy czegoś, co stanowiło mieszankę poważania z świadomością swego położenia. Sam strach zresztą wykluczał brawurę. Bez słowa, skinęła głową na wypowiedź mężczyzny, choć uśmiech jaki pojawił na jego twarzy ani trochę nie spodobał się Sylvie. Mimo to nie dała tego po sobie znać, zresztą nierzadko stykała się z takim podejściem.
Przysiadła na przeciwległym wozie, który stał bliżej wejścia do izby. Wydawało się, że dawało jej to większą sposobność na ewentualną reakcję. Oparła lewą dłoń o udo, a prawą luźno złożyła obok.
- Oczywiście, proszę, więc powiedzieć o co chodzi - odpowiedziała rzeczowym tonem. Dalej bacznie spoglądała na swego rozmówcę.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeCzw 08 Sie 2013, 11:04

Uśmiechał się cały czas, lecz był to tylko grymas -oczy pozostały takie, jak wpierw. Zimne, uważne... jakby zapatrzone w jakiś odległy, ale bezgranicznie ważny cel.
-Chcę kupić śmierć -widno zamierzał mówić bez ogródek. -Śmierć w męczarniach.
Nie spuszczał wzroku z dziewczyny, jakoby chcąc sprawdzić, jakie wrażenie wywołają nań te słowa.
-To może być klątwa, trucizna, wszystko jedno -jego głos brzmiał, jakby mówił o kupnie pomarańczy na pobliskim straganie. Nie był jednak w stanie ukryć, że to o czym mówi, rozpala weń jakąś przemożną, niepojętą namiętność. -Byleby była nieodwracalna. I przyniosła mu dużo bólu. Conajmniej tyle, ile on przyniósł mnie i memu rodowi. Ni grama mniej.
Sylva nie wiedziała, czy pachołek z lagą faktycznie stoi za drzwiami. Nie wiedziała też, ile dane mu było słyszeć, jeśli w istocie nasłuchiwał. Podejrzewała jednak, że do jego uszu dociera jeno szmer rozmowy, bez treści konkretnych słów. Pomieszczenie było duże, drab mówił cicho, a wikidajło, aby pozostać niezauważonym, musiał stać na drugim końcu korytarza, aż na schodach...
Powrót do góry Go down
Sylva
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeCzw 08 Sie 2013, 22:55

Cały czas usiłowała zachować obojętny wyraz twarzy. Skryć się za maską opanowania wraz ze wszystkimi towarzyszącymi jej w tej chwili odczuciami. Mimo to pierwsze słowa mężczyzny wywołały u niej gęsią skórką, a po plecach przebiegł dreszcz. Trudno powiedzieć, jakim wysiłkiem,  powstrzymała się od wzdrygnięcia, lekko tylko ruszyła głową, jakby chciała spojrzeć w bok. Człowiek ten był na wpół szalony. Sylva szczerze nie chciałaby mieć z nim nic wspólnego. Inna sprawa, że poza czysto handlową wymianą, nic więcej nie będzie łączyć. Rozsądek, jak zwykle, wziął u niej górę. W końcu nieraz zajmowała się z substancjami leczniczymi, które w nadmiarze były bardziej szkodliwe od powszechnie znanych trutek – dwie strony tej samej monety. Jednak ledwie naparstek, tego co chciała zaproponować, nie było niewinne.
- Płomień – powoli wypowiedziała nazwę, czegoś, co poznała w Waterdeep, trucizny nie najpowszechniej stosowanej, ale skutecznej. Bywali tacy, którzy zwali ją ogniem Talony. – Początkowo wszystko wygląda, jak po zjedzeniu czegoś nieświeżego czy wypiciu zepsutej wody, wraz z typowymi objawami, łatwo zbagatelizować. Potem zaczynają bardzo boleśnie kurczyć się wnętrzności, a i trudno cokolwiek uśmierzyć męczarnie, bo ofiara nawet zwykłej wody nie jest w stanie utrzymać. Trzewia są wyżarte, jakby coś je popaliło. Spustoszenia są praktycznie nieodwracalne, a tempo przebiegu wszystkiego zależy od ilości mikstury i od samej, otrutej osoby, ale to wystarcza – dokończyła cicho. Popatrzyła na Veltiura badawczo, jakby chciała sprawdzić czy spodobało mu się to, co usłyszał, bo Sylvie wydało się okrutnie paskudne. Słyszała, że i kapłani mieli problem z tą trucizną, bo w miarę szybko postępowała.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSob 10 Sie 2013, 16:54

Gdy Sylva mówiła o Płomieniu, to jakby rozniecała jakiś inny płomień w oczach rozmówcy -wyglądał on, jakoby słuchał o czymś...pięknym. Gdy jednak skończyła, Veltiur -czy jak tam brzmiało imię zbója -westchnął tylko, jakby z cieniem rozczarowania.
-To byłoby dobre, bardzo dobre...Ale nie dla niego. Dla niego trzeba czegoś więcej -mężczyzna sięgnął do zwieszającej sie u pasa sakwy, po czym wydobył zeń jakiś podłużny przedmiot -który okazał się być długą, kościaną fajką. Nabił ją suszem, wydobytym z łuszczącego się kopciucha, po czym krzesiwem odpalił. Nie przestawał przy tym mówić -Nie chodzi tu nawet o to, że zasłużył na tysiąckroć więcej bólu i cierpienia. Nie... To szczwany lis. Bardzo szczwany. Regularnie zażywa korzeń mandragory, sinego rutawca i koloid złota, taki z niego spryciarz. -Mężczyzna zaciągnął się dymem. Kto inny mógł się nie zorientować, ale Sylva wszak znała się na tym -i poznała zapach. To nie był tytoń, jeno suszone makowiny. Opium.
Słowa klienta musiały być dla dziewczyny swego rodzaju zagwozdką. Wymienione przez niego substancje istniały, choć należały do trudno dostępnych -najżadszych i najpotężniejszych, uniwersalnych antidotów. Ich jednoczesne stosowanie musiało czynić cel niemalże całkowicie odpornym na trucizny. Żeby go dosięgnąć, trzebaby przygotować coś specjalnego, wieloskładnikowego, dostosowanego idealnie dla niego...Trzebaby dysponować niezwykłymi umiejętnościami, imponującymi dojściami, wreszcie jakąś częścią, bodaj włosem czy paznokciem przyszłej ofiary. Gruba sprawa. Bardzo gruba. Szczególnie, że na mandragorę i sinego rutawca, wreszcie na koloid złota, w dodatku w ilościach umożliwiających regularne stosowanie, stać było naprawdę niewielu. Kto taki zawinił Veltiurowi? Kto wzbudził weń tak palącą nienawiść? Jakiś arcykapłan? Mistrz Złodziei Cienia? Król Tethyru?
Powrót do góry Go down
Sylva
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 22:43

W duchu, aż jęknęła, to on miast od tego zacząć, od informacji tak kluczowych, zajął się wygłaszaniem enigmatycznych uwag o zemście. Wszak trucizn nie zamawia się dla przyjemności, a przynajmniej takiej powszechnie pojmowanej. Mniejsza o to, wreszcie problem był całkowicie innej natury. Zarazem czujnie śledziła ruchy mężczyzny. Kiedy rozeszła się w powietrzu osobliwa, słodkawa woń, kolejne elementy zaczęły się układać w pewną całość. Wątpliwości, co do jego pozostawania przy całkowicie zdrowych zmysłach, nie były takie bezpodstawne.
- Cóż, rozwiązaniem – z wahaniem przerwała chwilowe milczenie, zaraz jednak pewniejszym tonem dodała szybko: - nie, raczej jego próbą, może być mikstura kombinowana.
Inna sprawa, że dość mocno zastanawiała się czy chce być zamieszana w zamach na kogoś, kto dysponował wpływami pozwalającymi zdruzgotać cały ród. A do tego miał możliwość pozyskania tak silnych substancji i rzeczywiste powody ku temu, by je stosować. Sylva wolałaby się nie domyślać tożsamości. Tyle, że z czysto teoretycznego punktu, cała sprawa była niezwykle interesująca. Wzrokiem zaczęła błądzić po całej izbie.
- Istnieją substraty zobojętniające działanie koloidu czy mandragory, ale są równie rzadkie, jak one i podobne też ceny osiągają – powiedziała z lekkim roztargnieniem, bo w chwili mówienia przyszła jej do głowy pewna myśl. – Ale przecież są one również po to, że i takie odtrutki powodują reakcje. Jeżeli ten człowiek jest tak zapobiegliwy, to można założyć, że je również posiada. Gdyby więc podać coś, co by wywołało skutek podobny do nadużycia antidotów lub lepiej weszłoby z nimi w oddziaływanie, prawdopodobnie zażyłby neutralizator. W tym momencie składniki trucizny mogłyby zadziałać, oczywiście należałoby dobrać składniki silne i nietypowe. A jeszcze do całej kompozycji trzeba dodać część tej osoby fragment paznokcia, włos. Nie ukrywam, że najlepsza jest choćby odrobina krwi. Wtedy byłyby szanse na powodzenie – o ile początkowo wydawało się, że Sylva mówi bardziej do siebie, niż do jej towarzysza, o tyle już ostatnie zdania skierowała wprost do niego. Tylko to wszystko było ledwie zarysem, a nie konkretnym planem.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimePią 16 Sie 2013, 15:00

Mężczyzna zaciągnął się makowym dymem -tak głęboko, iż szło przypuszczać, że zamiaruje wyssać z komnaty całe powietrze. Następnie zaś wypuścił go, tak, że przez chwilę przypominał najprawdziwszego, ognistego smoka... Na jego wargach zagościł uśmiech. Taki właśnie. Smoczy.
-Podaj swoją cenę -powiedział tylko powoli, jakby coś rozważając; jakby usiłując za wczasu odgadnąć, jaką kwotę wymieni dziewczyna. Jedno było oczywiste, zarówno dla Sylvy, jak i, najpewniej, dla Veltiura -nie będzie to kilka groszy, ani nawet zapłata powszechnie uważana za sowitą. Ta sprawa była poważna; wymagała nielichych umiejętności i wiedzy, a w dodatku narażenia się wpływowej osobie, o wymiarze sprawiedliwości nie wspominając. W Mieście Pieniądza wszystko jest przeliczalne na złoto -pewne jednak rzeczy wymagać muszą znacznej jego ilości.

***

Minęła godzina, potem druga; zaniepokojony sługa z lagą wreszcie zdecydował się wtargnąć do izby. Nie zastał tam jednak nikogo, choć wczesniej nie udało mu się posłyszeć ni cienia dźwięku, świadczącego o tym, że młoda dziewczyna i podejrzany zbój wymykają się oknem. Drzwiami nie wyszli na pewno -te były strzeżone. Zniknęli, jak za sprawą magii, pozostawiając po sobie jeno słodkawą woń opium w powietrzu i szkarłatną plamę na podłodze... Długo możnaby mnożyć domysły; może Sylva umknęła z Veltiurem, może została przezeń tajemnym sposobem uprowadzona. Grunt, że w najbliższym czasie nikt już nie widział jej w tej okolicy.
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSob 26 Paź 2013, 11:59

Przed elfem, niczym strażnicy rozstawieni wzdłuż korytarza, widniało kilka par drzwi prowadzących do poszczególnych pomieszczeń. Jak można było się spodziewać, miejsce nie dorastało do pięt głównej sali, jeśli chodzi o wystrój, jednak za sprawą znajdujących się na końcu korytarza wozów cyrkowych, z pewnością wzbudzało w mężczyźnie większe zainteresowanie. Z niektórych pokojów dobiegły go odgłosy zdradzające ich okupowanie, dlatego nie czekając nawet chwili, ruszył przed siebie. Za cel swej krótkiej wędrówki postanowił obrać sobie najbliższy z wozów i zwiedzić jego otoczenie. A nuż znajdzie coś godnego uwagi i przywłaszczenia sobie.
Stąpał lekko, jak przystało na długouchego. Bacznie rejestrował pomieszczenie i ewentualnych bywalców gospody. Wciągnął głęboko powietrze, jakby w obawie, że coś mogło by się w nim unosić. Coś zdradzieckiego. Nie liczył na zbyt wiele. Wśród wszelkich unoszących się tu zapachów, wyłapanie poszczególnych woni stanowić mogło nie lada wyzwanie.
Obejrzał się raz jeszcze za siebie, po czym zlokalizowawszy okno, ruszył w jego stronę i wyjrzał ukradkiem zza niego, podziwiając okolicę. Następnie zabrał się do myszkowania w najbliższej okolicy wozu, by w razie konieczności, skorzystać z niebezpiecznej drogi ucieczki. Nie wiedział czy jego kontakt już się tu kręci, tak jak nie mógł posiadać wiedzy, że niedługo po jego przybyciu, ktoś jeszcze postanowił wdrapać się na piętro. Mimo to, elf od czasu do czasu zerkał w stronę korytarza, by jako pierwszy zauważyć nadciągające towarzystwa.
Powrót do góry Go down
Mahilá
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 17/07/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimePon 04 Lis 2013, 19:48

Przyglądała się uważnie reakcji elfki. Nie mogła toteż nie zauważyć jej, jakże silnego, zdenerwowania, wywołanego spotkaniem. Nie było się czemu dziwić, jednak Mahilá zastanowiła się przez chwilę nad tym, czy aby nieznajoma zdawała sobie sprawę z tego, na co się pisze… No cóż, jej ryzyko.
Dostrzegłszy tylko, iż elfka zamierza podążyć za nią, wnet odwróciła się w kierunku schodów i ruszyła przed siebie szybkim i zdecydowanym krokiem, zdradzającym niechybnie, iż bywała w owym przybytku niejednokrotnie i wiedziała dokąd należy się kierować. Szybko i z gracją pokonała szereg drewnianych stopni, przeskakując czasem po dwa na raz. Gdy tylko znalazła się na górze, wykorzystała chwilę jaka pozostała jej do dołączenia towarzyszki na dokładne rozejrzenie się po piętrze gospody.
Jej uwagę przyciągnęła niepozorna postać długowłosego elfa, zdającego się poszukiwać czegoś w okolicy najbliższego z cyrkowych wozów. Czyż był on tym, którego szukała? Najpewniej tak. Wyczekawszy, aż dziewczyna podejdzie bliżej, zbliżyła się do mężczyzny.
- Wydaje mi się, iż na kogoś tutaj czekasz… – zaczęła rozmowę, patrząc wymownie na swojego rozmówcę i czyniąc pauzę na końcu wypowiedzianego przez siebie zdania. – I wydaje mi się również, iż tą osobą jestem właśnie ja. Napijesz się z nami? – Zapytała poważnym tonem, wskazując niedbale kielichem na swoją towarzyszkę.
Przez cały ten czas mówiła zdecydowanie, bacząc na zachowanie tej dwójki i panując w pełni nad sytuacją, a przynajmniej starając się sprawiać takie wrażenie. Zaczęła się zastanawiać nad tym, co powinna powiedzieć nieznajomym w dalszej kolejności…
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeWto 05 Lis 2013, 18:13

Nie znalazł niczego poza wszechobecnym kurzem. Nie doszukał się nawet odpowiedzi, jak wozy zostały tu wprowadzone. Zapewne nie był jedynym, który starał się tego dokonać, a skoro nie należał do najznamienitszych umysłów tego świata, pozwolił popłynąć myślom w innym kierunku. Wyszły na przeciw kobiecie, której nie tylko głowa ale i sylwetka skąpana była w ogniu jej włosów. Brew mężczyzny nieznacznie uniosła się w górę, w geście całkowitego podziwu.
Niech mnie Beshaba pokara, jeśli ten oryginał nie jestem moim kontaktem. Pomyślał, lustrując kobietę wzrokiem, z góry na dół. W pierwszej chwili jego uwaga była pochłonięta przez rudowłosą, jednak okazało się, że tuż za nią spaceruje druga persona. Tak różna, jak ogień i woda. Do pierwszej uniesionej brwi dołączyła druga, a zdziwienie zaczęło przeplatać się z drobnym niepokojem. Dwie obce mu osoby, przy czym jedna, zdawało się, operuje słowem, a druga czynem. Zabawa w kotka i myszkę nie miała sensu, zatem poczekał grzecznie, aż jego podejrzenia zostaną potwierdzone, by następnie przybrać jedną ze swych masek. Jako, że sprawiała wrażenie towarzyskiej, przywołał uśmiech na twarz i spojrzał pewnie na rozmówczynię.
- Dość odważne stwierdzenie. Często panie pijecie z nieznajomymi? Osobiście wolałbym od razu przejść do rzeczy, a wznoszenie toastów odłożyć na potem, gdy ta delikatna sprawa zostanie załatwiona. - Kto wie, czy właśnie nie odmówił ostatniego łyka trunku, jaki miał skosztować w swoim krótkim życiu. Wzrok jego błądził po obu kobietach, nie wiedząc, czego ma się spodziewać. Zdawało się jednak, że ruda jest pewna siebie i czuje się bezpiecznie. Maeglinowi nie pozostało nic innego jak dać się ponieść nurtowi.
- Może zajmiemy jeden z pokoi?
Powrót do góry Go down
Kha'aria
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 25/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeSob 09 Lis 2013, 20:40

Kha’aria nie do końca była przekonana co do słuszności podjętej przez siebie decyzji. Doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że teraz już za późno na jakiekolwiek wątpliwości. Czas na zadawanie pytań nastąpi w odpowiednim do tego czasu, kiedy upewni się co do prawdziwej przyczyny niecodziennych odwiedzin nieznajomej. Do tej pory nie poznała jeszcze jej imienia, jednak nie zamierzała w żaden sposób okazywać zdziwienia czy niezadowolenia z tego faktu. Było jej to zwyczajnie obojętne, przynajmniej jak na razie.
Sposób , w jaki poruszałą się przewodniczka tworzył w elfce coś na kształt zazdrości, której nie potrafiła się ot tak pozbyć. Doskonale zdawała sobie sprawę z własnego chodu do złudzenia przypominający męski, jednak dopiero teraz dotarło to do niej ze zdwojoną siłą. Próbowała zdystansować się do tej kobiety, ale pierwsze wrażenie jakie na niej wywarła było zbyt silne, aby się mu oprzeć. Tę krztynę negatywnych emocji przysłaniało jednak zainteresowanie, jakiemu nie potrafiła się młoda dziewka oprzeć. Fakt, starała się uważnie prześledzić ruchy nieznajomej, co mogłoby wspomóc wiedzę o przeciwniku w ewentualnej potyczce. Kha’aria miała jednak nadzieję, że nie będzie musiała wykorzystywać tych informacji ani teraz ani w najbliższej przyszłości.
Wszelkie przemyślenia na ten temat zniknęły jak ręką odjął w momencie, kiedy przemierzając już piętro zatrzymały w niedalekiej odległości od jakiegoś elfa. Kha’aria zmarszczyła brwi, pochylając nieznacznie głowę w dół – bardziej z przyzwyczajenia, gdy ciało zaczynał drążyć niepokój, niźli z przestrachu. W innych okolicznościach nie kryłaby swojego niezadowolenia, jednak nie wiedziała czego miała się spodziewać. Z góry założyła, że będzie rozmawiała z personą bez żadnych świadków, a z rozmowy nieznajomych wynikało o statucie rekruta mężczyzny. Rozczarowanie nie było jednak duże, ponieważ Kha’aria szybko wróciła myślami do sedna sprawy dla której się wszyscy tutaj spotkali i podniosła twarz, aby padające nań światło rozświetliło ostre oblicze półelfki.
Z pewnością dalsze ukrywanie się w cieniu mogło zostać źle odebrane zarówno przez przewodniczkę, jak i domniemanego kandydata na złodzieja. Kha’aria wolała nie robić sobie wrogów na samym początku znajomości, dlatego grzecznie nie wtrącała się – przynajmniej dlatego, że nie miała nic sensownego do dodania. Skinęła jedynie głową, że nie ma nic przeciwko temu i czekała na dalszy rozwój wypadków. W końcu co jeszcze miała powiedzieć? Przyjęłą rolę milczącego dziecka, które czeka na wydanie jakiegoś bardziej konkretnego polecenia do spełnienia. I wcale jej to nie przeszkadzało – przynajmniej do momentu, aż nie nadejdzie czas na pytania.
Powrót do góry Go down
Mahilá
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 17/07/2013

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimePią 15 Lis 2013, 15:48

Na widok zdumienia zagadniętego przez nią elfa, usta Mahili rozciągnęły się powoli w nieco złośliwym uśmiechu. Uwielbiała wywoływać u ludzi zaskoczenie, burzyć ich spokój ducha i sprawiać, iż tracą pewność siebie. Widok uśmiechu na twarzy mężczyzny oraz to, co powiedział upewniło ją co do faktu, iże był on właśnie tym, którego miała tutaj spotkać.
- Piję z nieznajomymi na ogół wtedy, gdy jest to niezbędne – powiedziała, spoglądając pewnie i bez mrugnięcia okiem w twarz mężczyzny. Słysząc jego propozycję przejścia od razu do rzeczy, potaknęła głową z aprobatą.

- Naturalnie, skoro jesteśmy już wszyscy, nie ma co zwlekać – oznajmiła. Zaraz jednak jej brwi uniosły się delikatnie w górę w wyrazie uprzejmego zdumienia, a spojrzenie, jakim obdarzała swoich rozmówców stało się pełne dezaprobaty. – Nie widzę potrzeby zajmowania któregokolwiek z tutejszych pokoi, bowiem ani nie jest to miejsce po temu najlepsze, ani ja nie jestem tu po to, aby toczyć z wami jakoweś uczone dysputy. Jeśli nie macie nic więcej do dodania, sugerowałabym wyruszyć czym prędzej, tam, dokąd mam was zaprowadzić – zakończyła pewnym, nie znoszącym sprzeciwu tonem. Obrzuciła tę dwójkę pociągłym spojrzeniem, przyglądając się chłodno ich reakcji, za czem wychyliła do dna swój kielich i skierowała się w stronę schodów.
Powrót do góry Go down
Kha'aria
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 25/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeNie 17 Lis 2013, 08:57

Nawet gdyby nie chciała tego robić, musiała siłą rzeczy stwierdzić, że coś jest nie w porządku. Wewnętrzne „ja” podpowiadało jej aż zbyt mocno o nadchodzących kłopotach. Z reguły nie była ufną osobą, jednak w tym momencie musiała dość porządnie nadszarpnąć wszelkie swoje zasady. Co ważniejsze – zaufać zupełnie nieznajomej osobie.
Miała lekki dylemat, dlatego gdy kobieta zaproponowała udanie się do miejsca, gdzie mieli się najprawdopodobniej z kimś spotkać – nie ruszyła się właściwie z miejsca.
- Gdzie idziemy? – Zagadnęła, nie do końca wierząc, że płomiennowłosa tak chętnie odpowie na to pytanie. Ba! Kha’aria była przekonana o nieotrzymaniu odpowiedzi z jej strony. W sumie, przygotowała się na dodatkowe spojrzenie dezaprobaty.
Nie patrzyła na stojącego obok mężczyznę, ponieważ nie widziała w nim ani przyjaciela ani sojusznika. Niemniej, uniosła stopę i ruszyła nieśpiesznie za kobieta, która miała zaprowadzić ich do wyżej postawionej osoby. Odczekała stosowną chwilę, aby nieznajomy również ruszył przed siebie. Wolała nie mieć go za swoimi plecami. W tym momencie dziewczyna cieszyła się, że ma przy sobie nie tylko odkryty łuk gotowy do strzału w każdej niemalże chwili, ale przede wszystkim inną broń. Ukrytą przed niepowołanymi do tego oczyma.
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitimeNie 17 Lis 2013, 11:59

Na jej odpowiedź, Maeglinowi nie drgnęła nawet powieka i nic w wyrazie jego twarzy się nie zmieniło. Niczym portret stał tam z namalowanym na buźce uśmiechem, który z każdą chwilą sprawiał wrażenie coraz bardziej sztucznego. Jednakże na wieść o podróży, bez trudu można było dojrzeć, że nie poprawiło mu to nastroju. Twarz nabrała nieco poważniejszego wyrazu, gdyż wszelkie jego przygotowania okazały się być zupełnie niepotrzebne i bezsensowne. Miał jeszcze czas by uciec, ale czy to dałoby cokolwiek? W najlepszym przypadku zyskałby jeszcze kilka chwil wolności a potem...
Nie pozostało mu nic innego, jak dać się prowadzić jak na smyczy. Zdawało się, że ostatnią decyzją, jaką mógł podjąć wedle własnego uznania, było wkroczenie do tego miasta. Dalej to już kto inny kierował jego przeznaczeniem.
- Panie przodem? - Spytał, jednak jak się spodziewał, nie będzie mu dane iść na końcu. Dlatego by nie przedłużać, ruszył za ognistą latarnią wskazującą drogę. Postanowił płynąć z prądem i nieco rozluźnić się, gdyż szamotanie się w tej rwącej rzece nie miało już najmniejszego sensu. Straci tylko siły, które może uda mu się spożytkować na co innego?
- Mam nadzieję, że nie zostaniemy zmuszeni do zakładania kapturów? - Powiedział półżartem, półserio. Nie spodziewał się, że ruszą od razu do jakiejś z placówek Złodziei Cienia, ale nawet jeśli, to w chwili gdy nie zdadzą testu, znajomość drogi tam prowadzącej, nie będzie problemem dla organizacji. W końcu trupy nie zwykły wyjawiać swych tajemnic.
Powrót do góry Go down


Piętro Empty
PisanieTemat: Re: Piętro   Piętro I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Piętro

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Most :: Gospoda "Pięć Dzbanów"-