Mierzący sto dziewięćdziesiąt dwa centymetry wzrostu mężczyzna. Czyli dość wysoki, nawet bardzo. Chodząc ulicami miasta wyróżnia się z tłumu swoją trupiobladą, gładką skórę pozbawioną jakichkolwiek niedoskonałości czy też oznak starzenia. Stara się unikać promieni słonecznych, dlatego też nierozłącznym elementem jego ubioru jest ciężka, czarna szata z głębokim kapturem zasłaniającym twarz. Jeżeli już komuś będzie dane ją ujrzeć, to może być pewien, że nigdy nie zaświadczy na niej uśmiechu ani jakichkolwiek oznak emocji. Przynajmniej nie przy pierwszym kontakcie. Oczy Ateo są niczym dwie studnie pozbawione dna. Zieje w nich wyłącznie nieskończona pustka oraz chłód. Jego spojrzenie z pewnością można zaliczyć to tych mniej przyjemnych. Krępujących i niebezpiecznych. Posiada smukłą, atletyczną sylwetkę. Porusza się w sposób pewny, można zaryzykować stwierdzeniem, że wręcz władczy. Pomaga sobie w tym srebrną laską zakończoną rubinową gałką.
 

Co wieść gminna niesie...



• Powiadają, że jest wampirem lub inną nieczystą istotą. Ludzie argumentują to jego bladą skórą.


• Ponoć niegdyś przybrał Czerwone szaty.


• Chodzą plotki jakoby spojrzenie mężczyzny mroziło krew w żyłach i wyrywało duszę z ciała.


• Ponoć przybył z Waterdeep.


• Nadobne niewiasty odeń uciekają, posłyszawszy wieść, jakoby jego oddech miał przynosić mór.