IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Tawerna "Morska Zdobycz"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeCzw 28 Mar 2013, 17:08

Tawerna usytuowana tuż przy zejściu w głąb doków, jak na tawernę przystało, jest siedliskiem oprychów spod ciemnej gwiazdy, gdzie łatwo dostać w nos lub paść choćby przypadkową ofiarą bójki. To miejsce, gdzie marynarze oddają się w objęcia portowych dziwek, a karczmarz łacno wylewa kolejne  litry rumu do kielichów spragnionych pijaczyn. Już sprzed wejścia słychać fałszywe nuty morskich przyśpiewek – traktujących zwykle o kobietach, alkoholu i dalekich wyprawach. Melancholia tego miejsca sięga zenitu.
Na pierwszym piętrze wokół poustawianych na sali stolików gromadzą się głównie mieszkańcy doków oraz trzeźwiejsi marynarze, między którymi manewrują dziewki służebne. Ściany zdobione są urokliwymi lampionami. Atmosferę mordowni poczuć można dopiero schodząc do piwnicy, skąd bije swąd potu, łez i krwi; na samym krańcu owej sali znajduje się szynkwas, a za nim – oberżysta. Morskie wilki zapijają tutaj swoje smutki, chcąc odegnać tęsknotę za pozostawionymi za morzem rodzinami, obijają siebie nawzajem, chcąc zagłuszyć wrzeszczące emocje.
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 15 Lip 2013, 00:45

Uchyliwszy niepewnie drzwi karczmy, przymrużywszy kocie ślepia, zerknęła do wnętrza - ujrzawszy to, czego się spodziewała; zgraję mężów zbyt pijanych, by mogła się ich obawiać. Poprawiła poły ciemnego płaszcza, z którego wysypywały się jeno długie, lśniące włosy; czarne jak trwająca na zewnątrz noc. Wysunąwszy z rękawa delikatną, niedużą dłoń o ciemnym odcieniu, mocno naciągnęła na czoło kaptur. Krucha to była istota, drobna i niewysoka, nie zwracająca na siebie zanadto większej uwagi. Przekroczywszy próg, kilkakrotnie uderzyła obcasami wysokich butów, otrząsając się z kropel rzęsistego deszczu, który mocno bębnił na zewnątrz tawerny.
- Salman... -  szepcząc cicho, ledwie poruszając ustami, przystanęła na moment, oglądając się przez ramię. A dopiero, gdy w ślad za nią wszedł roślejszy mężczyzna, ruszyła wgłąb izby, raz po razie nań spoglądając. Lekko przysiadła na ławie, po czym zaraz przesunęła się w bok, zapewne pragnąc uczynić miejsce dla swojego towarzysza. Położywszy dłoń wewnętrzną stroną na stole, ostrożnie wsparła się na blacie, jakby chwytając równowagę - musiała być mocno przemęczona.
- Mieliśmy nieliche szczęście zdążyć przed burzą - ozwała się doń niskim, chrypliwym jakby głosem, cicho, widno pozbawiona witalności. Słowa musiały gubić się gdzieś w gwarze pijackich śpiewek oraz przepychanek spragnionych bitki, znudzonych marynarzy. - Nie wiem, jak długo wytrzymałaby jeszcze łajba tego suchego węża... Zdawało się, że rozpadnie się na morzu. - Umilkła na moment, nie odejmując spojrzenia od towarzysza. - Wciąż nie jestem pewna, czy nas nie oszukał. Rozejrzyj się, to ma być ta wspaniała Athkatla? Miasto Pieniądza, miasto przepychu i złotego blichtru? Psiakrew, szczur na szczurze. - To mówiąc, ulokowała pogardliwy wzrok spod czarnych rzęs na sylwetce jednego z nieznanych sobie oprychów, tak gęsto wypełniających oberżę...
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 15 Lip 2013, 01:33

Wkroczył do zawszonej oberży, jakoby cień swej towarzyszki, która właśnie wypowiedziała jego imię. Gdy przystanęła, chcąc się upewnić, czy na pewno jest tuż za nią, Salman posłał jej nieco przygaszony uśmiech. Wzruszył też ramionami, które obciążone były połatanymi tobołami zabranymi w popłochu z pirackiej łajby. Krocząc dalej w poszukiwaniu wolnego miejsca, Salman rozglądał się wokół z wyraźnym zaciekawieniem. Zewsząd dochodził gwar i drażniący jego nozdrza smród spoconych pijaczynów. Niespecjalnie go to irytowało, chyba był na zbyt zmęczony. Prawą dłonią przeczesał mokre włosy, a lśniące krople ginęły gdzieś na drewnianej posadzce „Morskiej Łajby”.
Przestał spozierać dopiero gdy zasiedli na ławie. Kładąc bagaże tuż obok siebie odetchnął, ciesząc się z chwili odpoczynku, a nawet z tego wątpliwego dachu nad głową. Przynajmniej nie musieli moczyć łbów na zewnątrz… rzekł to na głos, a po chwili dodał:
- Łajba, jak łajba. Przynajmniej gdzieś nas wysadzili… i nie ograbili. Chyba. Okolica obskurna, ale z portu nie mogliśmy od razu wskoczyć do dzielnicy fircyków, prawda? Mam nadzieję, że to tutaj… możemy zapytać, któregoś ze szczurów!
Znowu obdarzył Esme uśmiechem i wstał żwawo, zostawiając bagaże pod jej opieką. Chciał znaleźć kogoś w miarę trzeźwego, lecz po karczmarzu czy jego podwładnych nie było ni śladu. Tak więc podszedł do dwóch rozprawiających starców, usadowionych nieopodal.
- Panowie, można wiedzieć czy aby na pewno jesteśmy w Athkatli? – zapytał dziarsko, nie zważając na dominujące zmęczenie, a z jego twarzy nie gasł uśmiech. - Śmierdzi tu jak wszędzie indziej, a my nieco niezaznajomieni.
Liczył na to, że starcy nie są zbyt pijani, by wiedzieć gdzie się znajdują i choć trochę otwarci, by nie potraktowali ich jak powietrze. Nie zniósł by przecież takiej potwarzy!
Zerknął za siebie, gdzie siedziała Esme. Zerkał zresztą co parę chwil, by upewnić się, że nikt jej nie nagabuje. Biedaczka, dość miernie wyglądała…
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 15 Lip 2013, 22:59

-W Athkatli, a jakże -odparł zagadnięty, nie unosząc głowy ani nie zaszczycając młodzieńca spojrzeniem. Siedzący po przeciwnej stronie stołu starzec nie przestawał opowiadać, wszystkim zgromadzonym razem i każdemu z osobna, o swym synu, marynarzu, który wyruszył do Nowego Świata. Ten małomówny również na niego wydawał się nie zwracać większej uwagi.
Jego głos był nieprzyjemny dla uszu; zdartą gardzielą przepłynęło już pewnikiem zbyt wiele gorzałki. Zdawał się przemawiać zza grobu -szczególnie że jego twarz, ocieniona przez głęboki kaptur, pozostawała zakrytą. Spojrzenie niewidocznych oczu koncentrowało się zapewne na drewnianym kubku grogu, stojącym na stole przed mężczyzną.
-A śmierdzi tu o wiele bardziej, niż gdzie indziej -zdanie zabrzmiało, jakoby zakapturzony wiedział, o czym mówi. Był jednak również, niewątpliwie, mocno pijany.
-To najbardziej parszywe miejsce, na południe od rzeki Dessarion -teraz dopiero mąż uniósł głowę, ukazując na chwilę fragment swego oblicza. Białka jego oczu błysnęły drapieżnie w cieniu kaptura -który w dusznym i zatłoczonym wnętrzu wydawał się czymś dziwacznym. Głos obdartusa zabrzmiał nutą jakowejś niezwykłej pasji -Daję słowo...!
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeWto 16 Lip 2013, 22:14

Gdy dostrzegła, iż jej towarzysz wynalazł rozmówcę, Esme - odczekawszy moment - obrzuciła niechętnym spojrzeniem pozostawione przezeń sakwy. Chwyciła oba wory i powstała, niepewnie podążając za Salmanem, widno pragnąc dosłyszeć choć część rozmowy. W jej kroku, postawie, była jakowaś chwiejność, nietrudno było przyuważyć, iż nie cieszyła się pełnią sił. Sakwy przytknęła do piersi towarzysza, pragnąc, by je odeń odebrał, przyglądając się przy tym badawczo zakapturzonemu pijakowi... po czem skłoniła się przedeń w kurtuazyjnym geście. Węgiel, którym podkreśliła oczy, mokrymi smugami brudził skronie, lecz mimo to twarz zdawać się musiała gładką.
- Dobrze jest spotkać trzeźwy umysł w tym plugawym przybytku, czcigodny panie - Obejrzała się za plecy, na dwóch drabów zasiadających przy tym samym stole, czy aby na pewno nie zmienili zainteresowań. Jej głos, choć niski, był przyjemny uchu; można by rzec - melodyjny. Poprawiła poły bylejakiego płaszcza przysłaniającego jej strój oraz sylwetkę. - Czy dobrze słyszałam? Parszywe miejsce? Wzdłuż i wszerz Krain opiewają Athkatlę jako Miasto Złota, a podróżni rybałci układają prześliczne pieśni o jego pięknie. - Przymrużyła ślepia, jakby w zamyśleniu. - O zapierającej dech w piersiach Promenadzie, gdzie gromadzą się kupcy i handlarze ze wszystkich stron świata, o cudownych, pnących się w chmury świątyniach... Doki pachną tutaj jak wszędzie indziej, rybami wyjętymi z morza. Cóż parszywego może czaić się za tak pięknymi murami, że ręczysz za to słowem?
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 17 Lip 2013, 00:23

Salman odczuł ulgę, gdy nieznajomy potwierdził, iż znajdują się we właściwym miejscu. To doskonała nowina. Zmęczenie jednak na dobre zmazało z jego twarzy uśmiech; nawet najmniejszy mięsień zdawał się odmawiać posłuszeństwa. Przycichł również jego serdeczny ton, dostrzegając wyzywającą obojętność rozwalonego na krześle moczymordy. Pewnikiem Esme wyczuła rosnącą irytację Salmana, dlatego podchodząc zajęła go trzymaniem bagaży. Przyjął je więc i rzucił okiem na młódkę. Oboje bez wątpienia potrzebowali snu. Nawet głód nie mógł wygrać ze zmęczeniem. Zresztą niedawno dokończyli czerstwe pieczywo zebrane z łajby - dadzą więc radę bez wieczerzy.
Przez jego umysł przebiegła kolejna, dość niepokojąca myśl. Mianowicie na pierwszy rzut oka widać było, że nie są stąd. Kolor skóry, akcent, nawet strój nieco ich wyróżniał. Musieli się mieć na baczności znacznie bardziej, niźli wśród byłej załogi. Nie dodawało to otuchy, a jeno bardziej dokuczało Salmanowi.
- Trzeźwy umysł powiadasz... - mruknął ironicznie, patrząc to na Esme, to na pijaka. - Jak mamy się do ciebie zwracać, dobry człowieku? Najwidoczniej od jakiegoś czasu nie miałeś niczego ciepłego w ustach.
Z kieszeni licznie połatanych spodni wyjął złotą monetę i postawił przed nim.
- Powiedz nam tylko, gdzie znajdziemy nocleg o nieco lepszych warunkach niż ta rudera, a nie będziemy cię więcej naprzykrzać. 
Rwetes spowodowany zarośniętymi brudasami, którzy prześcigali się w piciu stawał się nie do  zniesienia. Salman marszczył czoło, a jego spojrzenie stawało się coraz mniej przyjazne. Chciał prędko opuścić to miejsce, marzył o czystej pościeli i kilkunastu godzinach głębokiego snu...
Czy taki patałach może wiedzieć, gdzie należy szukać dobrego noclegu?
Puścił mimo uszu wątpliwości Esme, co do samej Athkatli. Opowieści bardów zawsze różnią się od rzeczywistości...
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 17 Lip 2013, 15:06

Przybycie niewiasty również nie zrobiło na obdartusie większego wrażenia. Dłuższą chwilę wpatrywał się tępo w małą fortunę, darowaną mu przez młodzika, nim wreszcie sięgnął po nią i ujął ją w palce.
-Tak...Miasto Złota... -ciężko było orzec, czy mężczyzna traci właśnie ostatecznie kontakt z rzeczywistością, czy też usilnie się nad czymś zastanawia. -Miasto Pieniądza.
Uniósł głowę i obrzucił parę przybyszów spłoszonym spojrzeniem; zaraz potem jednak jego oczy zaszły mgłą. Zdało się, że oglądają insze miejsca, niż li wnętrze obskurnej tawerny. 
-Nad rzeką Dessarion grasowało ongi bractwo banitów -jego mowa stała się nagle składniejszą; zdało się, że wziął pieniądze za bajanie. -Trudnili się gwałtem i rabunkiem, ale też bezmyślnym mordem. Gdy wiał wiatr od rzeki, na przedmieściach czuć było woń krwi. Na rozstajach zaś znajdowano wydarte matkom dziatki, ukrzyżowane na drogowskazach... -umilkł; zdało się, że wyczerpał temat, alibo że zapomniał o opowieści. Rychło jednak wrócił doń, mówiąc ni to do rozmówców, ni to do samego siebie. -Pokonał ich rycerz, Długi Kallen. Wyciął ich co do jednego... A teraz on sam jest banitą. I insi rycerze polują nań -wzniósł głowę, tym razem wyraźnie już ukazując swą szkaradną twarz -dla złota. Tu można kupić wszystko, i sprzedać wszystko, nawet duszę. Stary Blizna wam to mówi.
Włóczęga, przez którego niechybnie przemawiał grog, otworzył dłoń, na której wciąż lśniła złota moneta -ta sama, którą dał mu Salman. Zerkał tak przez chwilę, to na nią, to na dobroczyńcę; zdało się, że duma, czy li wypada mu przyjąć tak sowitą zapłatę... No właśnie, za co? Chyba właśnie sobie przypomniał. Dopił bowiem szybko swój trunek, po czym wstał -co przy jego ogromnym wzroście, ujść mogło niemal za groźbę.
-Pięć Dzbanów, na Moście. Zaprowadzę.
Co rzekłszy, wyminął parę obcokrajowców i przekroczywszy drzwi, wyszedł.
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeCzw 18 Lip 2013, 22:01

Umilknąwszy,  spoglądając to na Salmana, to znów na tajemniczego jegomościa, ostatecznie wzrok skoncentrowała na błyszczącej monecie. Wpatrywała się w nią bez wyrazu, widno skrzętnie skrywając emocje. Z podobnym grymasem wysłuchała słów nieznajomego - marszcząc brwi, usiłowała z opowieści wyłapać sens, niechybnie utracony jednak we dnie którejś z wcześniejszych butelek. Lustrowała go mimo wszystko dokładnie - mrużąc czarne oczy na widok paskudnej blizny. Drab z doków, drab jakich wiele. Do tego pijany. Pijany stary Blizna... Drgnęła spłoszona, kiedy wstał, ledwie jednak dało się po niej poznać strach. W oku coś błysnęło, więcej nic. Nie otworzyła ust, póki nie zniknął za drzwiami oberży.
- Pięć Dzbanów - powtórzyła powoli, spoglądając na Salmana. - Nic mi to nie mówi. Zapewne szlachecki zajazd, gdzie godnie nas ugoszczą, godniej niż tutaj. - Wyraz jej twarzy nijak się nie zmienił. - Dadzą strawę, ciepłe łoże i jedwabne koce, gdzie indziej mógłby nas zaprowadzić ten miły człowiek? Żadne inne miejsce nie jest wszak godne bogacza, który złota ma tak wiele, że niepotrzebne rozdaje włóczęgom w podzięce za jedynie wskazanie drogi. - Wbiła weń spojrzenie wąskich źrenic, a ton jej głosu stał się tak lodowaty, że mógłby zmrozić rozgrzane piaski pustyni Anauroch. Każde słowo jęła cedzić z osobna. - Który złota ma tak wiele, że wzgardzi noclegiem w portowej tawernie za garść miedziaków, preferując wygody karczm dla szlachetniej urodzonych. Dokąd indziej? Z pewnością nie w kozi róg, pragnąc owe złoto odebrać. To dobrze, bogacz trafi do swojej bogatej oberży. Przecież żaden oberżysta nie poderżnął jeszcze gardła swojemu gościowi tylko dlatego, że ten nie miał złota, którym mógłby zapłacić za usługę.
Ze złością obróciła się ku drzwiom, lecz nim przekroczyła próg, obejrzała się raz jeszcze na towarzysza, rzekłszy:
- Uważaj, Salmanie. To nie jest Calimport.
Po czym, w ślad za włóczęgą, opuściła plugawy przybytek.
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeCzw 18 Lip 2013, 22:56

Nieco zniecierpliwiony przewrócił oczyma, a zmarszczki na jego czole jakby się pogłębiły. Świadomość podpowiadała mu, że wybrał właściwą osobę; biedną, brudną, acz godną zaufania. Dookoła panoszyło się pełno podejrzanych typów, nie mógł więc wybrać tegoż nieznajomego bez przyczyny! Tymora, Szczęśliwa Dama nie pozwoliłaby mu rozprawiać z niewłaściwym mężem. Mimo to powinien zrozumieć Esme. Być może nawet rozumiał. Po wszelkich trudnościach, przez jakie przeszli dawno temu czy zaledwie parę godzin wcześniej, powinien lustrować wszystko z większą uwagą. Był jednak zbyt zmęczony, by wysłuchiwać dodatkowego głosu rozsądku. Irytowało go to. Nie dał jednak tego po sobie poznać. Odwrócił się w stronę towarzyszki i posłał jej najszerszy uśmiech, na jaki go było w tej chwili stać. Efekt był dość opłakany. Wyglądał zupełnie jakoby dostał szczękościsku.
- Nie jestem głupi - odparł cierpko, kładąc dłoń na rękojeści swej broni, która spoczywała w pochwie u jego boku. - Wiem dobrze, że to nie Calimport. Zresztą Athkatla, Calimshan... jeden diabeł. Gdy ktokolwiek będzie chciał nam zrobić krzywdę gorzko tego pożałuje. Nie mam nastroju na zasadzki, ale na bitkę zawsze. Ten chudzielec nie jest dla nas żadnym zagrożeniem, prawda? Prawda?
I jak za dawnych lat, delikatnym ruchem okrył jej włosy kapturem. Przepełniony troską odprowadzał Esme wzrokiem, by po chwili westchnąć. Nie mogła tego dostrzec.
Co jeśli nie ma na tyle siły, by chronić ich ich oboje? Westchnął niechybnie w odpowiedzi samemu sobie, bojąc się o wiele bardziej, niźli ktokolwiek mógł się spodziewać. Mimo to jednak pewnym krokiem zmierzył do wyjścia. Jeśli obdartus ich oszuka, pozna smak calimshańskiej stali. I przecież nie tylko stal mieli w zanadrzu.
Ta myśl sprawiła, że poczuł się nieco lepiej. Wyjściowe drzwi jęknęły, gdy przekraczał próg.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 14 Sie 2013, 13:59

Długo nie musiał szukać przybytku. Nawet ślepy by trafił. Miejsce to stanowiło bijące serce doków. Cóż bowiem robią marynarze po zejściu na ląd w pierwszej kolejności? Ano idą na parę głębszych, przy okazji łapiąc jakąś tanią, portową dziewkę. Ateo kryjąc swą niechęć przestąpił próg, uprzednio uchyliwszy się przed jakimś zapijaczonym bywalcem, który został wyrzucony przez dwójkę swych towarzyszy. Czarodziej poprawił swój płaszcz, chrząknął i wszedł do tej jamy pełnej oprychów - w większości chrapiących na stołach lub bełkoczących od rzeczy nad kuflem pełnym skwaśniałego, taniego piwska. Dziwił się ludziom. Jak bardzo można zmarnować swoje życie. Upaść tak nisko. Każdy ma w sobie potencjał, jeden większy lub mniejszy, ale ma. Oni go zmarnowali. Co znaczyło ich życie? Jaką stanowiło wartość? W jego oczach byli niczym. Ledwo materiałem na eksperymenty magiczne.
    Ruszył powoli w stronę szynkwasu. Śmieszne. Przecież jeszcze parę lat temu wszyscy kłanialiby mu się w pas. Uchodzili z drogi. Szeptem wypowiadali jego imię. A teraz? Kimże jest? Nieznajomym. Przybyszem. I dobrze. Bardzo dobrze. Musi się o to postarać jak najdłużej. Tajemniczość jest atutem. Usiadł tuż przy ladzie i spojrzał na oberżystę.
    - Zapewne wiele wiesz, dobry człowieku - rzekł szeptem spod obszernego kaptura. Laseczkę trzymał w lewej dłoni. - Byłbyś tak miły i zdradził mi informacje o rodzie Teian?
    Wyjął z torby srebrną monetę i podsunął ku mężczyźnie.
    - Rozpoznam, jeśli kłamiesz - ostrzegł głosem bez chociażby cienia złości.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSob 17 Sie 2013, 16:56

Oberżysta był to szerszy niż wyższy mężczyzna o bujnym wąsie i błyszczącej łysiną czaszce. Czerwone, napęczniałe lico zdradzało, że ciągnie go do butelki, a znużony wzrok - że niejednego takiego wędrowca już tutaj widywał. Na widok srebrnej monety jednakże, zdawało się, że jego źrenice rozszerzyły się i zapłonęły jakowymś pożądliwym płomieniem. Szybko zgarnął monetę pod ladę.
- Może wiem, może nie. Za ufność barmańskiego ucha płaci się krwią - odparł, zatrzymując wzrok na lasce Ateo, zdobionej błyszczącym, drogocennym klejnotem. Położył oba potężne łokcie na wierzchu szynkwasu, wspierając się na rękach i nachylił w stronę nieznajomego.
- Błąkali się tu jeszcze przed miesiącem, ale chyba ich zgarnęli. Jeśli jesteś po nich, za późno. Ja nie mam z tym nic wspólnego waść, prowadzę przybytek spokojnie. Chcecie mnie sprawdzić, wejdźcie na zaplecze. Nic tam nie znajdziecie. - Skinął głową wgłąb odgrodzonej kontuarem izby, jakoby na przypieczętowanie poprzednich słów, ze stoickim spokojem na twarzy. - Zresztą, wy to przecież wiecie. Nie jestem taki głupi, żeby waść nie poznać. Przybywasz już jako trzeci tego dziesięciodnia, pytaj kompanów. A teraz, waść,  jeśli nie macie nic przeciwko, możecie opuścić ten przybytek  - ton jego głosu przybrał lodowatą barwę. - Tacy, jak wy, tylko straszą mi klientelę. Jestem uczciwym człowiekiem...
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSob 17 Sie 2013, 19:12

Zgarnęli? Co to miało niby znaczyć? Co się stało z potężnym rodem Teian podczas jego nieobecności? Będzie musiał później odwiedzić rodową siedzibę. Czemu miał wrażenie, że o czymś nie wie? Czymś ważnym. I za kogo miał go barman mówiąc "pytaj kompanów?"?. Kimkolwiek by oni nie byli, mężczyzna zdawał się nieco bać tych osób. Może uda mu się to wykorzystać?
Postukał dwa razy główką laseczki o krawędź blatu.
- Twoja klientela też nie należy do najwyższych lotów - odparł przekąsem, obrzucając spojrzeniem gości, w większości spitych do nieprzytomności marynarzy. - Ja również jestem uczciwym człowiekiem - dodał półszeptem. - Dlatego powinniśmy sobie pomóc. Czy powiesz mi więcej o tej sytuacji? A skoro mnie poznajesz, to proszę, powiedz. Kim jestem?
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeNie 18 Sie 2013, 19:09

Karczmarz uważnie wpatrywał się w klejnot, jakim zakończona była laska Ateo, jego twarz jednak nie zdradzała żadnych emocji -ani to strachu, ani przyjazności. Jako oberżysta bez wątpienia musiał się nauczyć wielu rzeczy... 
- Nie należy? Tak sądzicie waść? - Uśmiechnął się jeno  półgębkiem. - Może i nie należy, ale spróbujcie to powiedzieć głośniej, tak, żeby słyszeli. Wtedy waść pokażesz, że jesteś kimś. Jeśli przeżyjesz... Tutaj jednak nie będziesz miał więcej czego szukać. - Wziął łokcie z szynkwasu, chwytają o rąk stojący nieopodal kufel. Po ostatnich słowach przybysza zdawało się, że jął zachowywać się jakby mniej pewnie, ostrożniej.
- Nie wiesz, kim jesteś? - Zmarszczył brew, odsuwając się, jakby w popłochu, o krok. - Kpisz sobie ze mnie, waść, guza szukasz? Waść dobrze wiesz, kim jesteś. Chyba... chyba że... - Przyjrzał się przybyszowi jakoby jakiemuś strachowi, cudowi pierwszy raz w życiu widzianemu; rogatemu demonowi! Oczy szeroko otworzył, usta lekko rozdziawił, a ręką aż błyszczącej łysiną głowy się chwycił. - Do Dearna?  Mówicie poważnie, waść? Mówcie! Mówcie natychmiast! Bo wołam wykidajłę! Żadnych szachrajstw pod dachem mojej tawerny!
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeNie 18 Sie 2013, 19:59

Drzwi cicho skrzypnęły, w progu tawerny pojawiła się postać ubrana jednoć tylko okiem spojrzeć w ciemną pelerynę. Gdziekoli ucha nie nadstawić, ogromny hałas i co chwila wykrzykiwane tretne toasty. Gdybać bym mogła, jedno nie one dało by się usłyszeć jakoby oddycha głęboko i powoli. Może, jacy tylko dookoła nie znajdowało by się kompanii wiele, ktoś krople potu na jej stroni dostrzegł by rychło. Jednno w myślach Aeris nierzucanie się w oczy, było sposobnością jak najbardziej pozytywną. Gdyby jacy bywać na pięknym placu, czy grać i śpiewać na murach fontanny, na pewno inaczej by jej się zachowywać przystało. Dziś niestety skierować się w stronę tego miejsca musiała, które teże woli omijać z daleka. Pełnego pijaków, plugastwa i marynarzy, którzy do obu pierwszych grup należeć najczęściej nie omieszkali. Rychły, jeno spokojny ręki ruch wytarł ślady zmęczenia, w skrawek rękawa pozwalając im wsiąknąć. Czarny, lekko podniszczony kaptur peleryny zaciągnęła hardo na czuprynę i część twarzy. Mocno ściskały broszkę w kształcie jaskółki, która jedynie spinała nakrycie jej sukni, małe gładkie dłonie. Wszystko zdawać by się mogło wciągać natrętnie brzydki zapach piwa, starych ryb i nikt nie omieszka sprawdzić jak starego jedzenia, które na pewno znajdować się w tawernie mogło. Nadejść kogoś konkretnego, spotkać nie planowała. Jednak chwile wytchnienia, nawet w takim miejscu zaznać pragnęła. Głowę nisko nosiła, by oblicze schować przed oczami natrętnymi, bo już na wejściu ktoś zaczepić ją spróbować zechciał. Kiedy tylko za blisko siebie poczuć kogoś jej się udało, szybko prawie potrącając jedno z krzeseł w głąb tawerny udać się zechciała. Zwinnie omijając inne osoby pragnęła do oberżysty się udać nagle, by o strawę zdatną do spożycia zapytać. Ten jeno kiedy go ujrzała rozmawiał już z kimś innym, dość w pogawędkę zaangażowany wydawać się mógł. Podeszła nieco bliżej, oczęta swoje kierując na szynkwas i oddalone kawałeczek tylko od mężczyzn miejsce zajęła. Głowę wyżej uniosła, teże kilka prawie białych kosmyków na twarz jej zlecieć się udało. Odgarnąć je dłonią szybko spróbowała, westchnąwszy lekko po raz kolejny brzydki zapach karczmy w myślach wyklinając.


Ostatnio zmieniony przez Aeris dnia Pon 19 Sie 2013, 16:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 19 Sie 2013, 09:09

Zgrzytnął zębami poirytowany. Czy ten mężczyzna był niedorozwinięty? Zadał proste pytanie, zapłacił srebrną moneta, a w zamian otrzymał jakiś niezrozumiały bełkot. Teraz musiał brnąc dalej w tą grę podszywania się pod kogoś, kim nie był, a za kogo brał go mężczyzna. Trudno. Postanowił zdjąć kaptur, co też uczynił.
    - Nie grozi się klientom – ostrzegł syczącym głosem, skupiając spojrzenie na twarzy właściciela przybytku – Jestem niezwykle rozczarowany twoją postawą, oberżysto. – Mówiąc to podniósł głos i rozejrzał się naokoło, by każdy usłyszał jego słowa. Opinia jest dla właściciela najważniejsza. Kto bowiem będzie przychodził do tawerny, w której nie szanuje się klienta?
    – Zapłaciłem Ci za usługę, a Ty odmawiasz mi jej wykonania – kontynuował swobodnie. Pochylił się w stronę mężczyzny i ściszył głos do lodowatego szeptu – Bądź pewien, że będą mogły wyniknąć z tego spore nieprzyjemności. Dla ciebie, aby być precyzyjnym.
    Machnął ręką jakby nigdy nic się nie wydarzyło.
    - Wody – zażądał.
    Dostrzegł jednocześnie jakiś ruch. Kobietę, która dosiadła się w pobliżu.
    - Pani – odezwał się w stronę kobiety, skinąwszy uprzejmie głową – Radzę uważać na tego oto mężczyznę – To mówiąc wskazał łysego oberżystę – Bierze pieniądze, a swych usług nie zapewnia należycie. Wręcz przeciwnie. Obraża klientów insynuując różne wstrętne plotki i pomówienia.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 19 Sie 2013, 18:21

- Grozić w dokach, paniczu - odparł oberżysta lodowato, choć nie bez lęku, równie głośno, by posłyszała go klientela - jest bardzo nierozważnie, zwłaszcza grozić w dokach jego mieszkańcom. Jak nazwałeś tych biednych marynarzy, paniczu? Przypomnieć? - Splunął na szynkwas. - W mojej tawernie żaden szlachciur nie zostanie potraktowane lepiej tylko dlatego, że jest paniczyskiem. Pogódźcie się z tym! -  Ateo musiał zdać sobie sprawę z tego, że podniesionym głosem zwrócił na siebie uwagę większości półprzytomnych, niezbyt trzeźwych marynarzy, którzy pragnęli w owej karczmie zaznać nieco rozrywki. Po sińcach i złamanych nosach łacno dało się domyśleć, że jedną z wielu takowych rozrywek była czysta bitka - a które słowa wezmą za prawdę, to zależało jeno od ich nastrojów. Tylko jeden człowiek minę miał ponurą, a patrzył wyraźnie na Ateo - ni to z lękiem, ni to rozbawieniem. Młodzik znacznie lepiej od marynarzy ubrany, okryty zielonym kapturem. Bez blizn i tatuaży  - jakoś tu nie pasował.
Większość stolików była zajęta, tłok w izbie wydawał się nielichy, a gwar głośny - choć przycichł znacznie, gdy motłoch zaciekawił się rozwojem sytuacji przy kontuarze. Powietrze zdawało się gęstnieć z chwili na kolejną, coraz mocniej przechodząc smrodem męskiego potu, rozlanego piwa i pijackich szczyn - co szczególnie mocno odczuć musiała przybyła do tawerny Aeris, za którą już oglądały się co bardziej czerwone od grogu draby.
Karczmarz położył przed awanturnikiem szklanicę z mętną, żółtawą wodą, czy zdatną do spożycia - nie niemożliwe, ale na pewno niepewne. 
- Macie, do nędzy! - burknął niechętnie. Oberżysta zwrócił się ku elfce. - Panienka niech nie słucha przybłędy, przychodzi tu od miesiąca i łże jak pies po klientach. Wydaje mu się, że jest - splunął pod siebie - wielkim paniczyskiem! Co podać? Wina niedawno dowieźli...
Stojący pod ścianą wykidajło, wcześniej usłyszawszy rozmowę, drgnął niespokojnie - teraz jednak wydawał się zdezorientowany. Karczmarz go nie zawołał, wbrew wcześniejszej groźbie.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 19 Sie 2013, 19:33

Błysk lekki pojawił się nagle, światło od pierścienia odbić się musiało. Uniósłszy tułów lekko, ręką o szynkwas się oparła, ukradkiem jakby za siebie zerkając. Jakoby w nadziei, że żaden podrzędny pijak, znów zaczepić ją nie zechce, bo jeno na takie sprawy głowy teraz nie mieć chciała. Jeden tylko pakli się podniósł, z stołu głowę swą zachlaną, tak szybko do poprzedniej pozycji wrócił, jak wcześniejszy ruch wykonać zdał. Aeris lekko i cicho westchnęła, jak się zdawać mogło na wysokiego mężczyznę wzrok swój kierując. Zmrużyły się niepozornie błękitne oczy, kiedy dostrzegła jak blady jest jej rozmówca. Zamigotały w nich iskierki ciekawości i irytacji, kiedy wiedzieć jej czegoś szans nie było, denerwowała się lekko. Może, jakąś balladę skończyć się by zdało, choćby wierszyk krótki na temat dowolny by swojej pasji dać ulżyć cierpienia. Nie czas, nie miejsce i nie obiekt odpowiedni, tego wiedzieć jednak nie mogła. Kobieta, nadal nie ściągając ciemnego kaptura z głowy uśmiechnęła się lekko na słowa mężczyzny. Trudno było ocenić, czy był to rodzaj sympatii czy może czysty wyuczony ruch jakimi często dysponować mogła. Powoli, z lekkim ociąganiem się odpowiedziała, jakby czasu nadmiar miała i każdą sekundę życia przeciągać jak najmocniej próbowała.
- Człowiek to prosty, mylić się mu to zapewne ni hańba ni problem. A nawet jeśli wiedzieć cokolwiek to po co karku nadstawiać. Z drugiej jeno strony, pieniądz nieuczciwy w tych czasach normą jest codzienną. - Jej głos był dźwięczny, nie za niski nie za wysoki, zdawać by się nawet mogło, że śpiewa nie mówi. Jakby od kolejnej zwrotki jakiejś ballady przejść próbowała. - A tobie Panie- mocno zaznaczyła ostatnie słowo, jakby w takim miejscu kogokolwiek tak tytułować głupio się zdawało. Przecież tutaj tylko pijacy, dziwki, szachrajstwo jakby zamtuz nad drzwiami napisali pewno za dużo by się zmienić w środku nie potrzebowało. - może ktoś inny pomóc zdoła, chociaż ubolewać nie mogę nad pieniądza twego stratą. Wyglądać mi to prawie może jakoby zapłacić kupcowi, zanim towar pokazać zdoła to lepiej za siebie monetę wyrzucić, może większy pożytek z niej będzie.
Lekko uderzyła o krzesło jej harfa przywiązana do pasa, wydając z siebie cichy, ale zauważalny dźwięk. Aeris przytrzymała ją zgrabnie jedną ręką, a druga nadal podpierała się o szynkwas przybrudzony.
- Miejsce to takie, gdzie niczego innego oczekiwać mi nie przyszło -powiedziała obracając lekko głowę w kierunku oberżysty. - Pewnie nie jeden już za plecami, kobietą lekkich obyczajów nazwać mnie nie omieszkał, a nie jednemu co więcej po głowie przyszło może. - Miała ochotę parsknąć, ale powstrzymała się nadal pamiętając trupi kolor twarzy swojego rozmówcy. 
- Żadne pomówienie dziwić Panie nie winno ciebie, nie wyglądasz i nie mówisz jak tutejszy bywalec. - Spojrzała się za siebie i uważnie przyjrzała się kilku jeszcze nie upitych na trupa tutejszych klientów. W powietrzu wyczuwała zapach bitki, ni to bardowi w te sprawy się mieszać. Ale co zrobić jak na dziwną sytuacje przytrafić się zdarzyło. Aeris skinęła głową lekko w stronę oberżysty, w tym samym prawie momencie kiedy odezwał się do elfki.
- Karczmarzu mi nie oceniać człowieka pochopnie, kim bym była aby takiego postępku się dopuszczać. - Uśmiechnęła się promiennie i szczerze, bo mimo smrodu i ogólnej ciężkiej atmosfery humor całkiem jej dopisywał. Ostatnim czasem wpadła na pomysł na balladę ciekawą, to ją pisać zaczęła nim do karczmy wstąpić musiała. - Wina powiadacie, nie omieszkam spróbować odrobinę, lecz tylko odrobinę. Ciężkie czasy nastały, kiedy sztuką i śpiewem na życie zarabiać muszę, a szlachta coraz mniej docenia kunszt prawdziwy -odpowiedziała sięgając do sakwy.


Ostatnio zmieniony przez Aeris dnia Wto 20 Sie 2013, 22:02, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimePon 19 Sie 2013, 21:22

Gdyby tylko znajdowali się poza murami miasta, łysy mężczyzna pożałowałby swych słów znacznie wcześniej. Niestety, na Dziewięć Piekieł Baatoru, znajdowali się tu. W przeklętej  Athkatli. A w tym mieście nierozważnie jest posługiwać się zaklęciami. Chociaż szczerze wątpił, by Zakapturzeni byli w stanie wykryć każde użycie sztuk Mystry. To po prostu niemożliwe, nawet jak na nich. Mimo to wolał nie ryzykować. Zwłaszcza ze względu na kogoś tak bezwartościowego jak jakiś marny oberżysta. No i… zbyt wielu świadków.
    - Oby Tyr wybaczył Ci twe kłamstwa, dobry człowieku – rzekł łagodnym tonem pełnym współczucia i wewnętrznej kruchy oraz smutku. Na podaną wodę tylko zerknął przelotnie. – Nie szukam twej krzywdy, którą ty swym kłamstwem mnie sprawiasz. Niemniej przebaczam. Niechaj wiedzie Ci się w dostatku aż po kres życia.
    Czyli oby jak najkrócej – dodał w myślach, pozwalając sobie na uśmiech. Wykonał kapłański gest odpuszczenia win. Słowa nieznajomej niewiasty przyjął, ale postanowił się co do nich nie odnosić. Zamiast tego wstał i ukłonił się z gracją. Nie umknęła mu jej harfa. Czyżby harfiarka?
    - Może Ty Pani mi pomożesz, w przeciwieństwie do tego człowieka? – odezwał się do kobiety, zwracając ku niej głowę, a prawą brew uniósł do góry. Wrócił na swe miejsce, zakładając nogę na nogę - Poszukuję informacji o rodzie Teian. Potężna to familia, lecz opuściłem to miasto jakiś czas temu i dopiero co wróciłem z podróży. Dlatego też ciekawią mnie wszelkie nowinki.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 13:59

Oberżysta uniósł tylko jedną brew, niechybnie zdumiony zmiennością nastrojów nieznajomego. I marszczył brew dalej. Marszczył, kiedy nieznajomy gest wykonywał: kapłan. Z rubinową laską, odzian na czarno jak nietoperz, blady jak trup...
- Szalony - szepnął tylko. Po minie tego człowieka łacno dało się domyślić, że jemu przebaczenie tak łatwo nie przyjdzie, nawet wyimaginowane, wszakże nie obraża się gospodarza pod jego własnym dachem! Wydawał się przy tym mocno zdezorientowany; bez wątpienia początkowo wziął go za kogoś innego. Teraz tylko spozierał na niego czasem, mniej lub bardziej lękliwie, lecz cały czas - ostrzegawczo. Mam na ciebie oko, mówiło jego spojrzenie. Mordownia tawerny Morska Zdobycz nie była miejscem, w którym przebywali ludzie cechujący się szczególną naiwnością, a oberżysta - człowiek, który nad tym wszystkim panował i jakimś cudem wciąż żył - nie mógł być głupcem. Zerkający na niego wciąż wykidajło był zaś człowiekiem potężnej postury i małpiej twarzy, wydawał się o wiele silniejszy od gościa tawerny. Nic nie wskazywało na to, by mógł mieć jakiekolwiek trudności z wyrzuceniem mężczyzny na zewnątrz, tedy i okrutna obojętność karczmarza na litościwe słowa nie mogły wzbudzić zdumienia.
Z tej i innej strony rozległy się rozdrażnione jęki, obserwujący ich marynarze otępiali grogiem nieszczególnie uradowali się z takiego zakończenia - z pewnością liczyli na coś bardziej krwawego. Jeden po drugim jednakże zaczęli wracać do swoich butelek, gdy pojęli, że karczmarz na zniewagę nie odpowie. Tylko człowiek skryty pod zielonym kapturem - wciąż patrzył.
- Panna śpiewa?  - zainteresował się karczmarz, kładąc przedeń brudny kielich białego wina. - Panna wyjdzie na górę po schodach, tam spróbuje. Tutaj ich za mocno głowy bolą, ale piętro wyżej może ktoś rzuci miedziaka. A jak kto do środka wejdzie, zwabion Twoim głosem, to i za wino monety nie wezmę. - Łypnął na czujnego wykidajłę, pewnie aby sprawdzić, czy ten słyszał. Ze znudzeniem spozierał też na dwójkę mężczyzn, którzy w kącie izby jęli przezywać się coraz głośniejszymi przezwiskami, a ich pięści powoli podnosiły się do bitki.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 14:45

Jeszcze jakby przez chwilę oczy swe wbite miała w mężczyznę na czarno odzianego. Myślała długo kim te dziwny osobnik być mógł i czego konkretnego oczekiwał w jej odpowiedzi. Jeno by oberżystę o te sprawy pytał, co przecież starym psem morskim jest, a pewno nie jedno widział i słyszał. Lepiej nie mówić o niektórych sprawach, a tym bardziej kiedy do kogo te informacje zawędrować mogą nie wiadomo. Aeris ni za szybko odpowiedziała, jakby w myślach jakiś informacji szukała ale nic konkretnego przypomnieć sobie nie mogła.
- Szczerze mówić mi przystało, wiec tak i teraz powiem - odchrząknęła cicho. – nie wiem nic na ten temat, ja podróżnikiem jestem. Miejsca nie zagrzewam długo, to też mało wiedzieć mi dokładnych rzeczy. Znajdziesz Panie na pewno kogoś, co wiedział będzie dużo, tylko nie omieszkam stwierdzić, że kosztować Cie to może więcej niż monetę jedną – spochmurniała lekko i spuściła w dół błękitne oczęta. Po chwili powrotem je uniosła i dodała cicho. – Wyglądasz mi aboim na takiego, który jeśli chce to zdobędzie to czego oczekuje. Nawet afektownym sposobem. Może inny sposób się znajdzie, bym pomóc mogła. – kaptur lekko odsłonił jej prawie białą czuprynę ukazując  kwiat czerwony we włosy wpięty.
Zwróciła się znów do karczmarza, kiedy tylko wino przed sobą ujrzała i odezwała się głośniej.
- Od kiedy tylko najpiękniejszy śpiewa ptaków usłyszałam – odpowiedziała i napiła się łyk wina, które nie należało do najlepszych ale Aeris to nie przeszkadzało. Przeto trzeba się cieszyć z tego co się ma, pewno lepsze nadejdzie niebawem. – Jeno tylko ktokolwiek by miał uciechę z głosu mego, to ni miedziaka potrzeba bo me serce radować się będzie. – Ona naprawdę wierzyła w takie ideały, grosza nie brała od człeka biednego, jeśli tylko panicz bogaty zapłacić pragnął inaczej sprawę brała. Teraz jednak za kielich wina nawet zaśpiewać mogła, bo to ni skaza na honorze ni na człowieku. To tak uważać mógł w błędzie zdaniem jej się znajdował. – Z wielką chęcią karczmarzu, podziękować pragnę. – skłoniła lekko głową. – Jeno rozmowę pragnę mą dokończyć i zaraz czas umilić się postaram gościom twoim.
Ponownie wzrok zwróciła na mężczyznę trupio bladego i zastanawiać sie zaczęła kim być mógł. Ona ukrywać się wolała, chociaż nie ciężko domyśleć się pewnie jest do jakiej rasy należała. Różnie ludzie traktowali elfy, a jeno natrafi na tych nie konieczne dobrze nastawionych, znów w tarapaty wpadnie. Chociaż z swego pochodzenia dumna była, tego ni je zaprzeczyć można. 
- Zdradzisz mi Panie miano swoje? – Zapytała. – Ja nazywam się Aeris Eithelvilya Edhellad – Całe ostatnie zdanie w języku elfów powiedziała, nigdy nie tłumaczyła swego nazwiska na mowę wspólną, uznawała to za bez sens. Niech Ci co język znają informacje te posiądą, reszta język sobie łamać musiała kiedy próbowała powtórzyć.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 15:34

Karczmarz przestał go już interesować, toteż zupełnie nie zareagował, kiedy ten określił go mianem niezbyt zdrowego na umyśle. Zamiast tego poświęcił swoją uwagę białowłosej kobiecie, która okazała się być elfką. Jemu to nie przeszkadzało. Rasa nie miała żadnego znaczenia. Oceniał istoty po ich zdolnościach i umiejętnościach. Nawet demony z najgłębszych czeluści Baatoru miałyby u niego większy szacunek aniżeli najzwyklejszy człowiek będący nieudacznikiem, niezdolnym do osiągnięcia czegokolwiek.
    Niestety, wygląda na to, że i ona nie mogła mu pomóc. O ile było prawdą to co mówiła, a nie sądził, by miała jakiś cel w oszukiwaniu go, to rzeczywiście mogła nie wiedzieć nic o jego rodzie. Chyba nie będzie miał innego wyboru niż samemu udać się na rodzinne spotkanie. Słysząc pytanie zawahał się na moment. Czy to rozważne odpowiedzieć prawdę? Ale w sumie nie miał żadnych powodów do obaw. Wrócił do…domu, choć nigdy tego miasta za taki nie uważał.
    - Ateo – odpowiedział w końcu po wewnętrznej walce z wątpliwościami. Tyle czasu ukrywał się w Waterdeep pod fałszywym imieniem oraz nazwiskiem, że zapomniał jak brzmi to prawdziwe. Wypowiadając je poczuł się…dziwnie. Jakby wzbudził się z głębokiego snu.
     – Ateo z rodu Teian – dodał pewniej, zerkając kątem oka na tajemniczego jegomościa w zielonym kapturze. Miał świadomość, że ten przygląda mu się od jakiegoś czasu, ale ignorował to. Teraz przyjrzał mu się uważniej. Zmrużył oczy. Nie pasował do otoczenia. Podobnie jak i on. Wróg czy przyjaciel? Zobaczymy.
    - Podróżnik? – pochwycił wątek, przenosząc wzrok na twarz elfki i pokiwał powoli głową -  To tak jak i ja. Poniekąd. Także podróżuję, ale w poszukiwaniu mocy. Jestem Czarodziejem – Uniósł kąciki ust do góry – Mam nadzieję, że Cię to nie przeraża, Pani. Ludzie w tym mieście są strasznie bojaźliwi na tym punkcie, lecz Miasto Pieniądza to nie całe Faerun, prawda? Magia to wielkie dobro dla śmiertelników. Szkoda, że tutaj tak niedocenione i pogardzane przez ciemny lud. Jaki masz cel podroży? 
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 16:21

- Ateo – powtórzyła głośno, ale jakby całkiem inny głosem niższym jakoby gdzieś z głębi się wydobywał. Chwilę tylko w zamyśleniu się znalazła, znów pamięć swoją wertując dokładnie. Uniosła oczy na mężczyznę i pokręciła głową z lekka, tak że jej kaptur już całkiem spał jej na plecy odkrywając jedno elfie ucho, nie dokładnie zakryte przez włosy. – Słyszałam kiedyś balladę, chociaż może bardziej ostrzeżenie to było, powiedzieć mi wypada. Choć nazwy rodziny spamiętać dobrze nie zdołałam, to podobna była raczę powiedzieć. Mówiła ona o kimś przez los, a może inne fatum przeklętego. Tego co bliskie mu było wyparciu, a może to co bliskie jego się wyparło. – szarpnęła głową i westchnęła głośno i przeciągliwie popijając wino. – Brednie powiadam, na pewno to związku nie ma, wariat stary coś wymyślił i dzieci straszyć chciał raczej. Wybaczcie Panie, czasami na wspominki bierze mi się nad wole.
Aeris zmarszczyła brwi na jego kolejne zdanie. Czarownik, nie jednego w życiu spotkała i nie jeden zaskoczyć ją czymś nie omieszkał. Podobnie jak ten dziwni wydawać się mogli, ale zawsze coś w sobie mieli interesującego, jakoby sekret skrywali, jeno dobre oko zobaczyć więcej mogło.
- Nie lękam się Ciebie Panie, bo me serce także pewna moc napełnia. Blaskiem swym obdarza, ni złego wyrządzić mi nie może i innym krzywdy sama zadać by nie chciała. A ludzie boją się jeno tego czego nie znają, może to jest problem tego miejsca, może ktoś oczy winien otworzyć – zająknęła się lekko. – Mi nie równać się pewnie z Tobą, choć też w pewien sposób  tego samego szukam.  Chciała bym jeszcze zobaczyć wiele, opisać to na kartach mej historii i pragnąc by ktoś kiedyś o tym zaśpiewał. Jakby także mieć pewną moc, by ktoś mnie zapamiętał chociaż może w inny sposób niż większość z nas tego oczekuje.
Zmrużyła lekko oczy i znów wypiła łyk wina, które powoli zaczynało smakować jej coraz bardziej, piło się przeto gorsze trunki. Wpatrywała się w swojego rozmówcę, był to jednak wzrok mało natrętny, spokojny nie od razu prześwietlający człowieka od stóp do głów.
- Jakiej ty mocy szukasz? Jak na razie jakoby zwady mogłeś w tej tawernie zaświadczyć, pewno złe to miejsce na informacji szukania, plotkarza tu znaleźć łatwo. Wten może cześć prawdy się dowiesz, a drugą zimno skalkulować byś musiał – spojrzała się na szynkwas i zaczęła jeździć po nim palcem koła rysując niewidzialne. – W tym miejscu, w tym mieście karane prawdziwej swej natury obraz ukazać, ale gdzieś indziej, gdzie złe oko nie sięga – zamyśliła się lekko i spojrzała na siebie na chwilkę wpatrując się w jakiegoś mężczyznę, wydawał się przez chwile przyglądać jej rozmówcy. – Chyba ktoś bardzo ma ochotę z Tobą porozmawiać. – powiedziała prawie szeptem. – Przyjaciel twój może?
Zdaje się, ze to było tylko wrażenie chyba całkiem inne zamiary miał tan osobnik, ale po co szukać dziury w całym. Lepiej po prostu się dowiedzieć.


Ostatnio zmieniony przez Aeris dnia Sro 21 Sie 2013, 17:31, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 17:02

- Nie sądzę – odpowiedział szeptem, wciąż uważając na zakapturzonego osobnika. Bogowie wiedzą, czego mógł chcieć. Równie dobrze albo wyolbrzymiał swe obawy, albo w istocie były prawdziwe. Nie miał wielu przyjaciół w samym Waterdeep, nie wspominając o tym mieście, które opuścił…wszakże parę ładnych lat temu. Szanse, że był to ktoś, kogo znał były, cóż, bardzo, bardzo niewielkie. Chyba że…nie, Czerwoni? Tutaj? Za nim? W jakim celu? To bez sensu.
    - Ach, mocy – westchnął nie mogąc powstrzymać uśmiechu. Odprężył się nieco i rozsiadł wygodniej, opierając prawą dłoń na główce laski – Potęgi magii, Pani Aeris. Siły, która kształtuje otaczającą nas rzeczywistość. Przecież – Zaśmiał się pod nosem – Jestem Czarodziejem. To naturalne dla takich jak ja, że szukamy potęgi. Dla nas sztuka Mystry jest niczym woda dla ryby. Nie możemy bez niej żyć. Metaforycznie.
     Zainteresował się, gdy elfka oświadczyła, że i w niej kryje się moc. To go ożywiło.
     - Jesteś kapłanką? – spytał pocierając dolną wargę – Czy też może harfiarką? – Spojrzał na harfę należącą do kobiety  - Zapewnie nią, wnioskując po twym instrumencie, ale mogę się mylić. Przecież o niczym to nie świadczy. Być może moglibyśmy połączyć swe siły? Razem można osiągnąć więcej niż w pojedynkę.
Powrót do góry Go down
Aeris
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 59
Data dołączenia : 30/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 17:26

Skinęła głową na znak, że rozumie. Odwróciła głowę i odrzekła krótko z przekąsem.
- Najwidoczniej – wciąż zerkała lekko w innym kierunku dopijając ostatnie łyki wina. Kiedy skończyła pić odłożyła naczynie na szynkwas i uśmiechnęła się lekko w stronę oberżysty by po chwili znów zwrócić swoja uwagę na Czarodzieja.
- Jedni szukają potęgi, inni jej nie potrzebują, a ci ostatni… - urwała i odgarnęła z twarzy kosmyki włosów, które chciały za wszelką cenę wpaść jej do ust. – Ci ostatni Panie ją posiadają, a dlaczego nie wiem najczęściej to oni są najmniej szczęśliwi. – powiedziała nieco tajemniczo bawiąc się swoją przypinką w kształcie jaskółki, której srebrne oczko błyszczało leciutko. Zastanawiała się na tym co mówił Ateo, coraz bardziej intrygowała ją jego osoba. Był na swój sposób straszny, na początku nawet przerażała jego twarz, teraz zdawał się być kimś z ciemną przeszłością, personą bardzo tajemniczą i ciekawą, może nawet zabójczo.
Na małym palcu pojawiło się obite skrzydło jaskółki, błyskotkę ściskała tak mocno, że aż ślad na jej skórze zostawiła po sobie. Chociaż z drugiej strony to ciało Aeris mogło być tak mało odporne nawet na drobny nacisk, pewnie prawda leży pośrodku.
- Jestem podróżującym Bardem, chociaż wiele lat temu boska moc mnie dotknęła, pozwoliła na władzę nad rzeczami jakie zwykły śmiertelnik wpływu niema. Nie współpracuje z żadną organizacją, po co mieć kogoś nad sobą – zapewniła, a w tym samym momencie na jej twarzy pojawił się dziwny uśmiech. Na chwilkę mógł się wydawać drwiną skierowaną do kogoś o kim aktualnie pomyślała, ale zaraz przerodził się w coś bardziej szczerego i naturalnego.
- Nie wiem czy mogła bym pomóc w czymkolwiek Tobie – dodała nieco podejrzliwie wpatrując się w Ateo. Jego propozycja nieco ją zaskoczyła, nie była przecież nikim szczególnym by współpracować z kimś takim jak on, na pewno wyżej urodzonym i potężniejszym. Na takiego przynajmniej wyglądał, gdzieś w środku wyczuwała nawet, że niekoniecznie dobry z niego człowiek. Ale przecież i ona czystego sumienia mieć nie mogła, a nie raz wbrew swym zasada postępować jej się zdarzało. – Potęga zaślepia – powiedziała cicho i spokojnie. – Czasami jednak warto być ślepym. Masz jakiś konkretny cel? – spojrzała na niego wymownie i zapukała palcami w szynkwas. – Chociaż pewnie nie tutaj o tym rozmawiać, kiedy tyle uszy i oczu dookoła.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitimeSro 21 Sie 2013, 18:11

Boska moc? Doprawdy? Spytał siebie samego w myślach, zachowując kamienny wyraz twarzy. Jednakże w jego spojrzeniu można było dostrzec lodowaty błysk wyrażający ciekawość oraz ambicje. Tak, słyszał o tym, że Bardowie potrafili czerpać błogosławieństwa od bogów, podobnie jak kapłani. Niezbyt zagłębiał się w te szczegóły. Niemniej dobrze, iż elfka nie była powiązana z żadną organizacją. Gdyby była, mogłoby to stanowić problem. Oczywiście nie ufał jej całkowicie. Właściwie to nawet sobie samemu nigdy nie ufał do końca.
    Przyjrzał się białowłosej. Zdawała się być niewinna jak dziecko i delikatna niczym płatek róży, lecz wiedział, że wygląd zewnętrzny o niczym nie świadczy. Nawet najbardziej kruche opakowanie może posiadać najstraszliwszą zawartość. Potrzebował sojuszników do wypełnienia planów. Nie miał tu nikogo. Musi przełamać pierwsze lody i zawrzeć znajomości.
    - Jestem przekonany, że mogłabyś, Aeris, mogę tak do Ciebie mówić? – odparł wstając z siedzenia i energicznie uderzył utwardzoną końcówką laseczki o drewnianą podłogę – Nawet najmniejszy kamyk może wywołać lawinę. Mam cel, bardzo ambitny, lecz jak słusznie zauważyłaś, to nie jest rozmowa na takie miejsce.
    Ponownie zerknął na zakapturzonego mężczyznę i badawczym wzrokiem obrzucił całą salę.
    - Czy znasz jakieś miejsce, w którym moglibyśmy bezpiecznie porozmawiać? Z dala od postronnych osób?
Powrót do góry Go down


Tawerna "Morska Zdobycz" Empty
PisanieTemat: Re: Tawerna "Morska Zdobycz"   Tawerna "Morska Zdobycz" I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Tawerna "Morska Zdobycz"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Doki-