IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Moczary

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 15 Mar 2013, 02:22

First topic message reminder :

Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeWto 01 Paź 2013, 08:05

The member 'Artemus' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Moczary - Page 3 Qm92
Result :
Moczary - Page 3 Uesk
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 04 Paź 2013, 20:17

Maliorien odetchnęła z ulgą; dzięki Ci, Sylanusie, za jeszcze jeden dzień życia, dzięki za łaskę... i dzięki Tymorze za uśmiech szczęścia. 
Usłyszała huk cielska o płyciznę, ale nie odwróciła się, aby go obejrzeć - dobrze wiedziała, że nie ma na to czasu. Miast tego parła dalej przed siebie, rozglądając się za najbliższym konarem najtęższego i najwyższego drzewa w pobliżu. Niewiele myśląc, skoczyła ku takowemu, drobną dłoń zacisnęła na niższej gałązce i zaczęła się na niego pośpiesznie wdrapywać. Na wysokości winna być bezpieczniejsza... bestia brodziła wodą, istniała więc szansa, że nie ma skrzydeł. Szansa, drobna - nic pewnego. Rada była, że towarzyszył jej Artemus... spadł jej z nieba, w miejsce nieostrożnego półorka. Miała nadzieję, że będzie równie dobrym wojownikiem, co Agrobor - i nieco lepszym podróżnikiem.
Nie oddalała się zanadto; wybrała drzewo w pobliżu, a manewrowała sobą tak, by na potworę mieć z tego miejsca dobry widok. Pragnęła się jej przyjrzeć; łuskom, kształtowi pyska, łapom i ogonowi - czy rozpoznaje w niej znajomy gatunek? czy potrafi nazwać? a, co najważniejsze, czy potrafi oszacować wiek?
Przygryzła wargi, stawiając ostrożnie bose stopy na szorstkich gałęziach drzew; wpierw wyginała je delikatnie, sprawdzając wytrzymałość, dopiero potem następowała. Wpierw ciągnęła gałęzie dłońmi, dopiero potem się na nich wspierała...
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 05 Paź 2013, 21:32

Zmuszony był zmrużyć na chwilę oczy, gdy rozpalona przezeń pochodnia rozgorzała jasnym płomieniem. Pierwszym też co ujrzał w dole, były dwa bliźniacze ogniki - odbicia blasku w wyłupiastych oczach gada.
Jaszczur był długi na dwa i pół sążnia; miał płaski łeb i podłużny, najeżony zębami pysk. Łapy krótkie; zdało się, że gdy wypełzał na suchy ląd, musiał szorować brzuchem po ziemi. Uderzywszy w drzewo, na którym zasadził się Artemus, wydał z siebie jakiś paskudny, gadzi odgłos - coś między rykiem a sykiem - po czym, przewaliwszy się przez płyciznę, spełzł z powrotem do głębszej wody. W niej poruszał się szybciej, wiosłując z boku na bok długim, płaskim ogonem.
Nie odpłynął jednak daleko -w większym zbiorniku jeno zawrócił i nabrał rozpędu. Zwróciwszy się na powrót w stronę obieżysfera, ryknął znów gniewnie - światło pochodni zdało się go drażnić. Na chwilę zanurzył się, a potem znów wystrzelił z wody, za cel biorąc ponownie  to samo drzewo. Siłę uderzenia Artemus musiał poczuć w każdym stawie i każdej kości. Okazała się ona również zbyt wielka dla samego drzewa - którego pień ustąpił pod presją i trzasnął, po czym jął opadać ku powierzchni bajora. Jeśli wojownik miał skakać, to był to ostatni dzwonek.
Maliorien ciężko było ocenić cokolwiek, nawet z odległości kilkunastu kroków - wszystko działo się oszałamiająco szybko, a światło pochodni tańczyło, odbite od oleistej powierzchni błota. Gad musiał być stary, w ciągu kilku lat nie dorósłby do takich rozmiarów - chyba i być może. Jego gatunek również nie był pewnym; nie widziała nigdy bestii takich jak ta; jeno o nich słyszała. Opowiadacz użył zdaje się wówczas słowa "kokodryl".


Ostatnio zmieniony przez Harfiarka dnia Pon 14 Paź 2013, 19:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 11 Paź 2013, 23:12

Serce w jej piersi mocniej załopotało, kiedy przyglądała się potworze prędko wizgającej ogonem w błocie; zadrżała, gdy zatrzęsło się drzewo Artemusa. Kokodryl! Prawdziwy kokodryl! Odruchowo aż się odsunęła; kiedy poczuła jednak, że jej stopa niebezpiecznie jęła zjeżdżać z gałęzi, zaraz mocniej chwyciła się pniaka i przyciągnęła bliżej niego. Nie było czasu ani na strach, ani na wahanie, ani nawet na fascynacje i marzenia; trzeba było działać, nim oboje byli zdrowi... a gad nie uciekł jeszcze. Cieszyła się nielicho z obecności Artemusa; rada była niezwykle i wdzięczna Tymorze, że los zesłał go na jej drogę. Gdyby znalazła się tutaj sama... pewnie już gryzłaby błoto.
Wszystko działo się niezwykle szybko, wiedziała jedno - jej towarzysz potrzebował czasu, na reakcje, zebranie sił oraz na odnalezienie się w całej tej sytuacji, nim dobędzie oręża! Trzymała tedy dłoń wspartą o korę pniaka delikatnie, trzymając równowagę; kucnęła, zginając kolana, bose stopy wygięła, w małpim chwycie trzymając się gałęzi. Drugą  rękę wierzchem położyła na dalszej części drzewa, w skupieniu poszukując równowagi. Przy tym wszystkim, cały czas szeptała coś pod nosem, niby cicho, ale jakby wyraźnie artykułując, niby śpiewnie, ale jednak recytując; mantra niekrótka była i nieprosta, a ona musiała dołożyć wszelkich starań, by okazała się skuteczną.
Balansując, wypatrując gada, złożyła obie dłonie do gestykulacji; pragnęła przywołać sojusznika na dół, do bagien, ku gadowi; dobrze wiedziała, że była to istota wołana na pewną śmierć - wątpiła, by była w stanie uczynić kokodrylowi choćby najlichszą krzywdę; jej zadaniem było raczej odciągnięcie uwagi gada od Artemusa, cokolwiek ów zdoła uczynić. Być może nagłe pojawienie się kolejnej istoty na placu boju wprawi bestię w osłupienie choćby i na okres mrugnięcia powieką - lub krótszy. Cokolwiek, co zdoła uchronić mężczyznę przed upadkiem prosto w paszczę gada.
Strzeż, Sylvanusie...
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 11 Paź 2013, 23:12

The member 'Maliorien' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Moczary - Page 3 Qm92
Result :
Moczary - Page 3 Tuh
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 12 Paź 2013, 00:37

Podkład

Czas na myślenie i zabawę w taktyka skończył się i należało zacząć podejmować szybkie i, co najważniejsze, trafne decyzje. Jak zawsze jednak łatwiej było to powiedzieć, a trudniej zrobić. W obliczu poważnego zagrożenia, jakim była ta bestia w dole, jego doświadczenie było mało użyteczne. Pozostało wierzyć we własne siły i umiejętności, bo nic innego w tej sytuacji nie mogło mu pomóc.
Osłonił oczy przed nagłym blaskiem płomienia, którym zajęła się szmata, którą owinięty był kij. Spojrzał w dół i zobaczył skurwysyna – długi był i potężny, zdawało się, że bardziej przystosowany jest do wody niż ziemi, wykorzystując ogon jako wiosło. Wrzeszczał jak skurlony Słup Czaszek. Na Panią, to będzie jak przeprawa przez Styks. Grunt to nastawienie.
Nie zdążył wiele zrobić, gdy wstrząsnęło nim z taką siłą, jakby sfery zaczęły się walić. Wiedział od razu, co się wydarzyło – to ten zasraniec ponowił próbę obalenia go na ziemię, tym razem z lepszym skutkiem. Drzewo zaczynało przechylać się i upadać. Musiał działać szybko. Zareagował natychmiast, bazując na swojej koordynacji ruchowej i wyczuciu. Gdy drzewo zaczynało chylić się ku upadkowi wstał, błyskawicznym ruchem prestidigitatora dobył swojego wysłużonego ostrza i ruszył prędko w dół pnia, balansując na nim obiema rękami wysuniętymi w bok. Z niezachwianą pewnością siebie biegł wprost w objęcia śmierci, prosto w szczęki bestii. Lecz to jego ostrze miało dotrzeć tam pierwsze.
Miał wykorzystać rozpęd i zaatakować z wyskoku w chwili, gdy drzewo wylądowało w wodzie, co z pewnością zauważy i poczuje. Miecz miał od góry wbić się w spłaszczony łeb gada z taką siłą, jaką tylko najemnik będzie w stanie włożyć w cios. Po tym ataku główną jego bronią miała stać się pochodnia, wciąż trzymana w lewej ręce. Kolejnym celem było porażenie oczu bestii z tak bliska, jak to tylko było możliwe.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 12 Paź 2013, 00:37

The member 'Artemus' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Moczary - Page 3 Qm92
Result :
Moczary - Page 3 Kdpv
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePon 14 Paź 2013, 19:35

Drzewo runęło w bagno, Artemus zaś , wzdłuż pnia, ku paszczy bestii.  Droga nie była to daleka, może dwa susy… Pierwszy się udał. Wtedy jednak drzewo trzasnęło, zatrzęsło się i pękło, waląc do wody.  Nadto pień był śliski, porosły mchem i wilgotny –wojownik tedy poślizgnął się, wywinął w powietrzu jakiegoś pokracznego kozła i runął w bagno. Pochodnia wyleciała mu z ręki, i gdzieś poleciała; sztych miecza sięgnął gadziego łba, po czym nieszkodliwie ześlizgnął się po chroniących go łuskach. 
Mulista, bagienna woda zamknęła się nad  głową Artemusa, czyniąc go jednocześnie ślepym. Zaraz potem targnęła nim potężna fala –gad musiał się ruszyć –po czym woda zmieniła się w kompletną kipiel i kotłowaninę.  Poczuł uderzenie, a jego prawy bok i biodro rozbłysnęły bólem.  To nie mogła być paszcza, jej jedno kłapnięcie niechybnie byłoby zabójcze –już raczej potwór zahaczył go pazurem.
Maliorien, recytując, patrzyła z drzewa na obrót wypadków. Gdy jej jedyny sojusznik zwalił się w wodę, tuż pod pysk kokodryla, nie zdołała powstrzymać jęku rozpaczy, który wydarł się z jej płuc niejako poza świadomością, jednocześnie niwecząc inkantację… Albo przynajmniej znacznie ją nadwyrężając.  Wzywany przez nią sprzymierzeniec pojawił się bowiem, choć niezupełnie tam, gdzie go chciała.
Powietrze zadrżało, jak podczas upału, po czym wilk zmaterializował się –w wodzie, tuż przed mordą gada, który zacisnął nań szczęki, kończąc jego żywot nim jeszcze zwierz zdołał otrząsnąć się po przywołaniu. Brunatna woda zabarwiła się szkarłatem; kokodryl zacisnął kły mocniej, po czym przewalił się na plecy, znów na brzuch i znów na plecy, w ten sposób widno chcąc oderwać sobie kawał mięsa.
Artemus zaś zniknął, na kilka straszliwie długich uderzeń serca –pozostała po nim jeno pochodnia, która, wytrącona mu z ręki, upadła o sążeń dalej na suchszy kawałek gruntu.
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 18 Paź 2013, 23:39

Uderzyło go uczucie przerażenia na moment przed tym, gdy poślizgnął się i stracił równowagę. Już wtedy miał świadomość, że spierdolił sprawę w najgorszym możliwym momencie i właśnie podpisał na siebie wyrok śmierci. Tak to właśnie bywa w życiu, gdy postawi się wszystko na niewłaściwą kartę. Rozbrojony poleciał w dół i uderzył w wyjątkowo głęboką wodę.
Tutaj pojawiał się kolejny problem. Środowisko, w którym się wychował, niespecjalnie sprzyjało nauce pływania, toteż, jakże niefortunnym zbiegiem okoliczności, nie posiadł tej umiejętności. Nigdy bowiem nie znajdował się w wodzie głębszej niż tej wypełniającej balię do kąpieli, które starał się brać regularnie. Dlatego też, gdy zanurzył się całkowicie w odmętach, stał się ślepy, głuchy i całkowicie bezbronny.
Odruchowo i mimowolnie otworzył usta do krzyku, gdy coś przeorało mu prawy bok, a wtedy mulista woda wypełniła jego gardło. Topił się. Wiedział, że utonie, jeśli nic nie zrobi. Instynkt samozachowawczy działał na jego korzyść, takoż adrenalina, gotowe wybawić go z tej godziny próby. Szarpnął całym ciałem do przodu i jednocześnie do góry, machając rękoma i nogami. Chciał wynurzyć głowę na powierzchnię choćby na chwilę, by nabrać powietrza. Choć utrudniała to gęsta, bagienna woda zalewająca oczy, chciał też dostrzec, choćby przez chwilę, skrawek stałego lądu lub światło pochodni, która, być może, nie wpadła do wody i jeszcze tliła się gdzieśtam.
Jego ruchy były pokraczne i niezręczne, ale być może skuteczne. Nie zamierzał się poddać; choć porażka bolała go tak dotkliwie jak rozcięty bok, nie chciał pozwolić, by to tutaj skończyła się jego historia. Na jakichś pierdolonych bagnach na samym dnie sfer.
Jednocześnie próbował wynurzać się, łapać powietrze i posuwać się przed siebie, byle tylko dotrzeć na ląd.
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeNie 20 Paź 2013, 14:14

Maliorien przeklęła siarczyście, zupełnie nieprzystojnie elfce; jak szewc lub bandyta. Nie na gada, nie na ciemności nocy, ani nawet nie na wyraźnie sprzyjający im pech, Maliorien klęła własną głupotę. Głupia była, ze tu przyszła. Głupia, że szukała. I jeszcze głupsza, że ostatecznie znalazła... Gad rozszarpał jej wilka jak szmacianą lalkę, bez większych trudności i jednym kłapnięciem, to samo mógł uczynić z Artemusem... a potem i z nią. 
Przykucnęła na gałęzi, mocniej szukając stopami oparcia, przerażona widokiem towarzysza pragnęła ustrzec się przed podobnym upadkiem. Jej serce łopotało jak opętane, kiedy na prędce oplatała ramię w okół jakowejś grubej gałęzi wiszącej obok, by zapewnić dłoniom swobodę ruchów, a jednocześnie mocno zahaczyć siebie na drzewie. 
Palce zacisnęła, powieki opuściła, odczekała jedno wzięcie oddechu na nabranie sił. Zaraz potem jęła wypatrywać gada w bagnistych odmętach, poruszał się zwinnie i szybko - oby nie zbyt szybko. Zgrzytnęła zębami, kiedy przebierała dłońmi, pragnąc otrzymać od matki natury pomoc po raz kolejny... Silvanusie, strzeż; miej nas w opiece i nie daj skrzywdzić swoim dzieciom.
Zaklęcie, które usiłowała rzucić, wymierzone było w gada; szeptała inkantacje, szybciej i szybciej, głośniej i głośniej, uważając, by jej moc nie sięgnęła Artemusa. Łudziła się, że choć ta krótka chwila, w której gad targał mięso przywołanej istoty, zadziała na jej korzyść. Pragnęła powstrzymać gada od dalszych ruchów, zatrzymać go, unieszkodliwić, chociaż odrobinę spowolnić! Chociaż jedną łapę! Dwie, trzy... cztery... 
Prawie nie oddychała,  jej serce zaś biło za trzy.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeNie 20 Paź 2013, 14:14

The member 'Maliorien' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Moczary - Page 3 Qm92
Result :
Moczary - Page 3 Ujh1
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeCzw 24 Paź 2013, 19:19

Bagienna woda smakowała stęchlizną -butwiejącymi liśćmi i czymś jakby świeżo skopaną ziemią. Smakowała też krwią -ludzką i wilczą. To był smak rozkładu, ale też życia. Coś umiera, coś innego z tego wzrasta.
Artemus wyrwał się na powierzchnię -w chwili, gdy nieznośny ból w piersi wieszczył już rychłe pęknięcie jego płuc. Woda nie była nazbyt głęboka -a wojownik miał szczęścia, natrafiając stopami na twardszy kawałek gruntu.
Jego pochodnia leżała na niewielkiej łasze, skupionej wokół kępy krzaków. Paliła się, choć przygasała -i grunt i zarośla były wszak mokre.
Mężczyzna rzucił się naprzód, postąpił krok i drugi -po czym zgiął się w pół, nieomal padając na kolana. Całe połknięte przez niego błoto i muł popędziły gwałtownie w przeciwnym kierunku.
Wiedział, że w tym czasie gad władny byłby rozedrzeć go na strzępy po czterokroć -atak z jakiegoś jednak powodu nie nastąpił.
Elfka spiesznie szeptała inkantację, nie mając przy tym pewności końcowego efektu -wnet jednak ujrzała, że szarpiący się z truchłem wilka jaszczur spowlnił jakby, zesztywniał, kilka uderzeń serca bił jeno ogonem tępo, mącąc wodę. Trwało to krótko, o wiele za krótko jak na jej gust -dało jednak Artemusowi szansę na opuszczenie kipieli.
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeNie 03 Lis 2013, 10:26

To był chyba najgorszy dzień, jaki mu się przydarzył. Miał go zdecydowanie dosyć, ale on po prostu nie chciał się skończyć, pchając go wciąż w coraz większe gówno, nieważne, co zaplanował zrobić. Rozbrojony i nieomal utopiony, wytoczył się na brzech, krztusząc się wodą i nieomal zwracając całą treść żołądka. Czuł się tak, jakby wypił połowę bagna razem z jego parszywą zawartością, co pewnie nie mijało się zbytnio z prawdą.
Wściekłość powoli przejmowała kontrolę nad jego zdrowym rozsądkiem. Póki co ten drugi jeszcze się nie sprawdził – nie zdołał wymyślić jakiegoś racjonalnego sposobu na rozmontowanie tej bestii, więc musiał podjąć bardziej radykalne kroki. Wprawdzie jeden z nich podjął wcześniej i skończyło się to tak, jak się skończyło, ale skurl z tym...
Dostrzegł, przetarłszy oczy, wypalającą się już pochodnię. Jedyne szczęście – nie wpadła do wody. Wzrok swój przeniósł na jaszczurkę, która spowolniła, nie wiedzieć dlaczego, zamiast się na niego rzucić. Zamierzał odejść nieco w głąb lądu i sprowokować ją, by zaatakowała, cały czas pilnując się i zbierając do uniku, a potem pobiec, zabrać pochodnię i pozwolić jej rozpalić się większym płomieniem. Zaraz po tym, podobną taktyką, zamierzał drażnić oczy gada jasnym światłem.
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 16 Lis 2013, 14:28

Bestia spowolniła... choć trochę - zawsze to coś, lecz Maliorien ni trochę nie była zadowolona z efektu swojego zaklęcia. Liczyła, że będzie on bardziej spektakularny i da Artemusowi zdecydowanie więcej czasu, niż dał. 
Serce biło w jej piersi szybko i mocno; ścierały się w niej zarówno przerażenie, popłoch i strach o życie własne i kompana, jak i fascynacja - niezwykła fascynacja gadzim istnieniem, które to przecież tak bardzo chciała ujrzeć na własne oczy. W tej chwili jęła wątpić, czy rzeczywiście było to coś, czego pragnęła tak mocno, jak się jej zdawało. Być może nadchodził czas na to, by zawrócić z objętej drogi; bestia nie zwracała na nią uwagi. Maliorien przez moment ścisnęła gałąź mocniej, przygryzając przy tym wargi, wahając się nad kolejnym posunięciem... wbrew rozsądkowi nie podjęła jednak akcji, o której myślała. Nie zebrała się do ucieczki.
Gniewnie ściągając brwi, po raz drugi zaczęła szeptać inkantacje tego samego zaklęcia, celując w to samo miejsce - jak za pierwszym razem udało się go spowolnić, to teraz uda się potworę całkiem unieszkodliwić!! 
- Strzeż, Sylvanusie... - mruknęła właściwie bezgłośnie, jeno poruszając drobnymi, uschniętymi ze zmęczenia ustami.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 16 Lis 2013, 14:28

The member 'Maliorien' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Moczary - Page 3 Qm92
Result :
Moczary - Page 3 Uesk
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeNie 17 Lis 2013, 20:50

Skoro tylko Artemus wypełzł na suchszą łachę i sięgnął pochodni, stwierdzić musiał, że stałego lądu  w okolicy nie sposób uświadczyć –wszędzie dookoła rozpościerały się mokradła, jeziora brudnej wody, bajora pełne błota, cuchnący stęchlizną, podmokły las, w którym rzadko kiedy można było wędrować nie tyle nawet suchą stopą, co o suchej piersi.  Żywioł kokodryla, jego domena, jego siedziba, gdzie posiadał bezwzględną przewagę.
Nie wykorzystał jej jednak.

Moc tym razem usłuchała wezwań Maliorien. Gad szarpnął się, ryknął przeciągle, po czym znieruchomiał, jakoby nagle postradał wszystkie siły drzemiące w członkach, jakoby pozrywał wszystkie ścięgna. Zastygł w bezruchu, niby cholernie brzydki, omszały, kamienny pomnik .
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSro 20 Lis 2013, 21:34

Zmęczenie powoli obejmowało go w swoje szpony. Tracił siły – nie zdawał sobie sprawy, że walka może być aż tak wyczerpująca, choć ciężko było nazwać go słabym kondycyjnie. Życie nie rozpieszczało go, niejednokrotnie był zdany na własne siły i zmuszony poradzić sobie w niesprzyjających warunkach. Żadne stworzenie jednakże nie było w stanie wyczerpać go do tego stopnia. Zmęczenie dodawało mu determinacji, by skończyć to jak najszybciej.
Bestia zastygła w miejscu, jak gdyby sparaliżowana. Całkowicie irracjonalna sytuacja – nie rozumiał jej, ale zamierzał ją wykorzystać na własną korzyść. Niemożliwym było, by gad posiadał zmysł taktyczny rozwinięty do tego stopnia, by móc zastawiać taką pułapkę. Instynkt zapewne nakazywałby mu być w ciągłym ruchu i napierać na przeciwnika.
Czas to skończyć. Uniósł żagiew wysoko, chcąc, by rozgorzała na nowo, a wolną ręką chwycił po brzytwę, przytwierdzoną gdzieś do torby. Mógł dać głowę za jej ostrość, wszak nie tak dawno z niej korzystał. Podbiegł do nieruchomej bestii i wbił małe ostrze tak głęboko w jej oczodół, jak tylko zdołał, po czym przytknął rozżarzoną pochodnię do drugiego. Nie wiedział, na jak długo to coś pozostanie nieruchomo – oddalił się na bezpieczną odległość od razu po wykonaniu działania.
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSro 20 Lis 2013, 22:02

Dostrzegłszy w ciemnościach nieruchomą bestię, Maliorien mrużyła z niedowierzaniem ślepia. Patrzyła, patrzyła na jej ogon, łapy i pysk, na żółte oczy i wystające zębiska. Malowała się na jej twarzy swojego rodzaju chora fascynacja, której skrytej na wysokościach, w gałęziach i w ciemnościach, rozpoznać nie mógł nikt. 
Przysunęła się bliżej pniaka, objęła go ramieniem i spuściła nogi z gałęzi, gotując się do skoku w wodę - jeszcze niezdecydowana, czy może bezpiecznie zejść z drzewa. Obserwowała każdy ruch Artemusa, podjęcie przezeń broni, zamaszysty ruch pochodnią... Obserwowała je z fascynacją wciąż równie zagadkową. To niemożliwe, żeby bestia przeżyła taki cios. Musiała... musiała paść martwą... 
Całe zdarzenie zaaferowało ją na tyle mocno, by przestała nawet szeptać błagalne mantry do Sylvanusa, nie mówiła nic - można by w tej ciszy pomyśleć, że elfka jednak uciekła z pola bitwy. 
Wychyliła się lekko, delikatnie zsunęła dłonie, wciąż jednak z niedowierzaniem patrząc na potworę - czy zdechła? Jeden drobny ruch dzielił ją od zetknięcia się z ziemią, nie chciała jednak tego czynić, póki nie będzie miała pewności.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 30 Lis 2013, 12:10

Zaklęcie nie mogło wszakże trwać wiecznie. Stwór poruszył się. Zrazu niemrawo, rychło jednak jął rzucać się gwałtownie, bijąc ogonem wodę i kłapiąc na oślep paszczą, bezmyślnie usiłując dosięgnąć wroga, który jeszcze przed chwiką trzymał go w żelaznym uścisku. Gdy ta ostatnia, desperacka próba spełzła na niczym, oślepiony i przerażony niezrozumiałą mocą król bagien rzucił się do ucieczki. Wpełzł na suchszą łachę, kłapnął jeszcze zębami, za siebie, jakoby chcąc tym pustym gestem i przeciągłym, gadzim sykiem odstraszyć potencjalnych prześladowców -po czym zniknął w kolejnym, głębokim bajorze. Odpłynął.

Woda pod drzewem dłuższy czas jeszcze nie wygładzała swej tafli, pomna rzucającej się weń we wsze strony, ważącej dobre sto pięćdziesiąt kamieni poczwary. Jednakowoż cisza, która ni stąd ni zowąd wypełniła uszy podróżników, świadczyć zdawała się o tym, że zostali sami.

Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeWto 03 Gru 2013, 18:42

Wreszcie.
Oparł się dłońmi o kolana, dysząc ciężko. Miał dosyć. Nie przypominał sobie, by czuł się kiedyś tak wyczerpany, fizycznie i psychicznie. Ta walka, nieskoordynowana, niezaplanowana i prowadzona bez przygotowania doprowadziła go nieomal na skraj śmierci. Odetchnął z ulgą, gdy oślepiony gad obrócił się i umknął w popłochu; otarł brzytwę o spodnie i włożył na swoje miejsce.
Rozejrzał się dookoła za kobietą. Nie widział jej nigdzie, nie pamiętał też, gdzie się udała. Mogło jej tu już nawet nie być.
- Na Dziewięć Piekieł, skurlony kaduk... - wyrzekł głośno, wyrzucając z siebie irytację. Natychmiast zaczął sprawdzać zawartość swojej torby. Szczęśliwie wszystko ocalało, książka była cała, jeno kilka ubrań się zamoczyło. Ale to nie było wszystko – musiał przegrzebać połowę tych zasranych bagien, żeby odnaleźć broń, która wpadła do wody. Najpierw usiłował przypomnieć sobie, gdzie dokładnie mogła ona upaść, a potem próbował wymacać nieregularności kształtów za pomocą krótkiego patyka, ew. sięgając ręką w co płytszych miejscach. Musiał być cierpliwy, chociaż dalej na myśl o tym, co się działo gotował się z nerwów. Wściekłość w niczym nie pomoże – powtarzał sobie, kontynuując czynności do skutku.


Ostatnio zmieniony przez Artemus dnia Czw 12 Gru 2013, 07:11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimePią 06 Gru 2013, 22:08

- Artemusie - elfka z plaskiem wskoczyła do wody, zeskakując z gałęzi z drzewa, zrazu się odezwała, coby nieznajomy nie pomyślał, że plaśnięcie pochodzi od jakowejś bestii; nie chciała go ani podchodzić, ani zachodzić, ani tym bardziej przerazić. Dość im było dzisiaj strachów. A ona... dała się nabrać zjawie jak głupia trzpiotka, na tych bagnach nic nie było; nic oprócz jaszczura, który i tak im uciekł. Napatrzyła się na niego, prawda... ale nie dotknęła, a tego przecież pragnęła najbardziej. Trzymając w dłoni kraniec szaty, podążyła w kierunku wojownika, melancholijnie spoglądając w głąb bagien, gdzie zniknęła potwora... początkowo wypatrywała ruchów wody, lecz gdy pojęła, że te zniknęły, westchnęła tylko z boleścią. 
Skłoniła się przed nieznajomym, uśmiechając bez radości.
- Winnam ci życie, dziękuję. Ja twojego nie ocaliłam. Wygląda na to, że nikogo prócz nas tutaj nie było, a ja dałam się nabrać tym bagnom jak głupia. Obierzmy któryś z kierunków i idźmy przed siebie, w końcu dojdziemy na kraniec zarośli, a przy odrobinie szczęścia dotrzemy tam prędzej, niż do matecznika. Chyba, że trzeba ci złota - dodała od niechcenia, znów wzdychając melancholijnie. - Myślę, że w Umar zapłacą sporą sumę za głowę tej bestii... Możemy jeszcze spróbować ją wyśledzić... ale, och, wybacz mi, głupiej! Zmęczony jesteś, czy dobrze się czujesz? - Elfka skierowała na lico Artemusa wzrok, błyszczała w nich autentyczna troska. - Zbliż się, czy gdzieś cię złapał zębami? Może będę mogła pomóc... Daruj, że się skryłam, ale wiele bym w walce nie pomogła, spójrz na moje dłonie, są lekkie, nigdy nie trzymały broni....
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeCzw 12 Gru 2013, 07:20

Grzebał w tych bagnach dobre kilka minut, bezskutecznie. Pamiętał mniej więcej gdzie upadła jego broń, szukał więc w tych okolicach. Z podobnym skutkiem co wcześniej.
- Kurwa, jebana bladź... - mruczał pod nosem. - Gdzie poleciał ten pomiot kaduka...
W tym samym momencie natrafił na coś o zbyt twardych i regularnych kształtach, by mógł być to konar lub głaz. Pochylił się i wydobył swoje ostrze. W końcu. Pozostawała tylko kusza; ją też w końcu odnalazł, lecz okazała się uszkodzona. Miała zerwaną cięciwę i coś nie tak z mechanizmem spustowym. Pięknie.
Złorzecząc dalej, lecz już przynajmniej uzbrojony, wylazł z bagien.
- Naprawdę, to jest twój plan? Iść przed siebie? Możemy równie dobrze dotrzeć w głąb tych pieprzonych mokradeł, a tam będzie coś, z czym już sobie nie poradzę, a łażenie za jaszczurami z dziewięciu piekieł to ostatnie, na co mam ochotę. Te światełka i ogniki to pewnie była twoja sprawka, więc możesz spróbować wyznaczyć kierunek swoimi zdolnościami.
Spojrzał na swoją ranę; widać ją było zza rozdartych spodni. Bolała.
- To nic. Skup się na tym, co ci powiedziałem. Naprawdę nie chcę tu przebywać ani chwili dłużej.
Powrót do góry Go down
Maliorien
(6) Czarna Krew

Doświadczenie : 34

Liczba postów : 88
Data dołączenia : 03/04/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeCzw 19 Gru 2013, 01:12

- Być może nie jest to plan najlepszy - Głos Maliorien wydawał się monotonny; zgoła nieprawdopodobne, by w takiej sytuacji był znudzony, prawdopodobnie po prostu znużony. - Ale, daj mi wiarę, rozsądniejszy, niż dalsze miotanie klątw pośrodku tych bagien. Zwierzęta nie wystraszą się twojej obcej mowy - wyjaśniła tonem, jakby wcale nie uważała owego stwierdzenia za oczywiste.
Sięgnęła dłonią do sakiewki, przez krótki moment - bo i sakwa dużą nie była - czegoś weń poszukując; nie odnalazła tego jednak, co dało się wyczytać z grymasu na jej gładkiej twarzy. Po chwili odrzuciła kasztanowe włosy za ramiona i oderwała od delikatnej szaty rąbek wąskiego materiału. 
- Głębia jest pośrodku - mówiła przy tym. - Gdy miniemy środek, zbliżymy się do granicy, a granica oznacza wolność. Jeśli Tymora będzie nam łaskawa, ruszymy we właściwym kierunku, dotrzemy tam prędzej i jeszcze dziś bezpiecznie schronimy się w karczmie Umar. Ja też chcę się stąd wydostać, ale nie teleportuję nas do Athkatli mrugnięciem powieki. Nie jestem Elminsterem - Trzepnęła oderwanym kawałkiem szmatki, chcąc rozpostrzeć zmięty materiał, następnie zwilżyła go lekko paroma kroplami wody z wyjętego malutkiego bukłaczka. 
- Zbliż się, proszę, trzeba to przemyć - Skinęła głową na jego ranę, zgrabnym krokiem podeszła bliżej wojownika. - Jeśli wda ci się w to brud nie ujdziesz nawet we właściwą stronę. Zresztą, przyda ci się odsapnąć przed dalszą drogą po stoczonym boju. - Wskazała dłonią pobliski pieniek, pragnąc go nakłonić, by usiadł. - Dobrze byłoby nam przeczekać tutaj do rana, o świcie większość mieszkańców tych bagien odda się w objęcia snu... ale chyba nie mamy tyle czasu. - Spojrzała nań pytająco, widno pozostawiając mu decyzję do rozstrzygnięcia.
- Krokrodryl może powrócić - przestrzegła. -  Zapytam o drogę, ale wpierw pokaż mi tę ranę.
Wspomnienie o ognikach puściła mimo uszu.
Powrót do góry Go down
Artemus
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 26

Liczba postów : 69
Data dołączenia : 10/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitimeSob 11 Sty 2014, 14:22

Nie miał zamiaru już dłużej się jej opierać. Jeśli koniecznie chce bawić się w lekarkę, proszę bardzo. Liczył jedynie na to, że nie spieprzy czegoś, ale skoro sama to oferowała, musiała znać się na rzeczy.
- Dobrze, patrz sobie, ile potrzebujesz i rób, co tam uważasz. Tylko szybko, powinniśmy się w końcu stąd wyrwać.
Koncentrował się jedynie na tym. Tutejsza atmosfera i ostatnie wydarzenia działały destrukcyjnie na jego i tak nie najlepsze samopoczucie. Do tego, choć nie chciał się do tego przyznać – bał się. Bał się, że to coś wróci, albo że pojawi się tutaj coś jeszcze gorszego. I wtedy mógł już nie dać sobie rady.
- Kurwa mać – dodał obowiązkowo, lecz bez przekonania. Z pewnością nie były to okoliczności na zabawę w kurtuazję ani śliczne słówka. Zresztą, w jego przypadku nie miało to znaczenia praktycznie nigdy.
Powrót do góry Go down


Moczary - Page 3 Empty
PisanieTemat: Re: Moczary   Moczary - Page 3 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Moczary

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 3 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Lancuch Malego Zeba :: Knieja-