IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Zakamarek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Zakamarek Empty
PisanieTemat: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitimePią 06 Gru 2013, 19:30

Doki usłane są ciemnymi uliczkami, w których łatwo stracić nie tylko mieszek, ale i życie. Gdy tylko księżyc zaciąga na niebo błyszczącą gwiazdami atramentową kurtynę, miejskie drapieżniki wypełzają z jam. 
W całej dzielnicy pełno jest zakamarków takich, jak ten, instynktownie omijanych nawet przez żebraków, zakamarków cuchnących zgniłymi rybami, pijackimi szczynami, a nawet... jak bogowie Faerunu mili, lepiej nie myśleć nad tym, od czego owe zapachy pochodzą. 
Brukowana dróżka ciągnie się pomiędzy dwoma wysokimi budynkami o oknach i drzwiach zabitych deskami, prowadzi do górnej części dzielnicy, w oddali widać nawet blask latarni. Tutaj dominuje jednak cień, cień, który zdaje się kroczyć za każdym wędrowcem krok za krokiem i oddech za oddechem. Jeśli kto ma odwagę, w miejscu takim jak to może liczyć na dyskrecję. 
Za dnia nie wydaje się być tutaj wiele bezpieczniej, wysoka zabudowa nie dopuszcza zbyt wiele promieni słońca, a koloryt okolicy nie przyciąga wielu szanowanych obywateli stolicy Amnu - choć może to i lepiej, bo to wśród nich najłacniej wyłowić najsroższą bestię...
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Zakamarek Empty
PisanieTemat: Re: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitimeNie 08 Gru 2013, 21:57

Nie pamiętał drogi, którą niechybnie musiał przebyć, by dotrzeć tu z Dzielnicy Mostów. Miał wrażenie, jakoby kroczył we śnie; jakoby jakowaś czarna kotara opadła nań, spowiła ciemnością, przesłoniła świat i stłumiła oddech. Po prostu ocknął się, śród ciemności i słonej, rybiej woni, znamionującej port. Zdezorientowany, zerknął przez ramię, za czem pojął prędko, że w istocie –nadszedł stamtąd. W głowę wbijała mu się dobrze znana, długa na stopę, z lodu bodaj utoczona szpila –gdy zaś sięgnął za pazuchę w poszukiwaniu zatkniętej tam butelczyny, nie znalazł nic. Dokładnie tak, jak się spodziewał. Widno osuszył ją do ostatka.
Wsparł się ciężko o ścianę, spróbował zaczerpnąć tchu. Walka na Moście zdała mu się wspomnieniem nad wyraz odległym, jednakowoż jego ciało, jego płuca, mówiły co innego. Był wyczerpany.
Wtedy powietrze przeszył krzyk, krzyk kobiety... Na wszystkich bogów, jakże Blizna pragnął go nie słyszeć. Był wyczerpany i zrozpaczony, a jego jedynym marzeniem było w tej chwili znalezienie sobie jakiejś ciemnej dziury i przespanie w niej, do rana, albo i po kres wieczności.
Na dobrą sprawę, nie miał jednak wyboru.
Dobył miecza, po czym –przebiegając mimo bezsilnego, jakże podobnego doń obdartusa –ruszył w cień zakamarka.
Powrót do góry Go down
Chardferbri
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 8

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 05/12/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Zakamarek Empty
PisanieTemat: Re: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitimeCzw 19 Gru 2013, 21:17

Prochu nie odkryje jeśli stwierdzi, że Doki to parszywa dzielnica ale nawet tu mieszkają ludzie, których trzeba odwiedzać. Raz na jakiś czas. Lub przynajmniej wypada. Podobno rodziny się nie wybiera, takoż i kapłance przypadła mało wdzięczna rola doręczycielki wiadomości do jej mniej lubianych kuzynów. Dlaczego mniej lubianych? Powiedzmy, że w oczach pozostałych krewniaków nie byli dobrym materiałem na przyszłych kapłanów. Ani nawet na świątynnych sprzątaczy. Ona sama miała to w nosie, czym zarabiali na życie jej kuzyni z doków, to nie był jej problem. Miała dziś robić za przedstawiciela rodu? W porządku. Potraktowała to jako swój obowiązek i wypełniła go co do joty. Zaproszenie na pogrzeb kuzyna Rudolfa zostało dostarczone. Krewniacy z Doków pewnie i tak nie przyjdą, każdy trzymał się raczej swojego towarzystwa, ale formalności stało się zadość. Ciotka podstawiła jej któregoś z nieznanych, nowych chrześniaków do pobłogosławienia. Czemu nie? Może Pan Poranka spojrzy na tego berbecia życzliwszym okiem i ochroni go przed losem życia jako portowa szumowina.
Po rodzinnym spotkaniu wróciła do wierzchowca, zakręciła go na główną ulicę i pogalopowała z powrotem w stronę domu. Monotonny stukot kopyt zwierzęcia przerwał wrzask. Zatrzymała się. Nastawiła ucha, a nawet dwóch. Wrzaski powtórzyły się. Całkiem blisko. Z paplaniny wyłuskała interesujące ją kawałki "cień - przemknął - gdzieś - jakiś". "Cień?". Ciekawe.
Od kilku tygodni docierały do zakonu wiadomości o grasującym na ulicach wampirze, lub czymś podobnym. Jak na razie krwiożercze stworzenie pozostawało nieuchwytne. Czyżby nowy trop? Ale poprzednie informacje związane były z inną dzielnicą miasta. Dlaczego więc ssacz miałby teraz być w Dokach? Westchnęła, ściągnęła wodze, odwracając konia, kierując go w stronę źródła krzyków. Przynajmniej rzuci okiem o co ten raban. Dla spokoju ducha.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Zakamarek Empty
PisanieTemat: Re: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitimeSob 28 Gru 2013, 20:22

Blizna ledwo zanurzył się w ciemnościach zakamarka, co posłyszał w pustce stukot powoli opadających końskich kopyt. Zbliżał się jeździec.
Zakamarek nie wił się głęboko, lecz Blizna nie sięgał do jego końca wzrokiem. Blask latarni zbladł kilka sążni wcześniej. Przed nim rozpościerała się ciemność, ciemność tak straszna, jak przepaść, na dnie której czaić mogło się wszystko i nic.
Krzyk kobiety niewątpliwie pochodził stąd, jego dźwięk ucichł jednak zdawałoby się że równie prędko, co się pojawił i wokół nastała cisza; czy idealna, tego przy wtórze końskich kopyt, tak głośno wyróżniających się pośród nocnych ciemności, nie dało się określić.
Żebrak skulon pod murem pociągnął wychudzoną twarzą za biegnącym wojakiem, mocniej szarpiąc na siebie podarty płaszcz. Chrypnął coś pod nosem, ale nie poruszył się wcale. Obrócił jeno ku światłu, skąd nadjeżdżał jeździec...

... i skąd jeździec mógł w jego oczach  dostrzec szaleństwo, szaleństwo równie straszne, co rozpościerające się przed nimi ciemności. Żebrak uniósł kościstą dłoń w ostrzegawczym geście, powoli odwracając głowę za kroczącym Blizną...
Powrót do góry Go down
Chardferbri
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 8

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 05/12/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Zakamarek Empty
PisanieTemat: Re: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitimeNie 29 Gru 2013, 17:37

Po dotarciu do wylotu zakamarka zeszła z siodła i resztę drogi postanowiła pokonać pieszo. Uliczka nie mogła sięgać daleko. Cokolwiek wywołało okrzyki przestrachu mieszkanki doków, znajdowało się tam, z przodu. W ciemności. Odruchowo sprawdziła czy przy pasie wisi buzdygan. Co dalej? Czy tam w zaułku ukrywał się ożywieniec, o którego atakach nadchodziły do zakonu coraz częstsze doniesienia? Czy to utarczki miejscowych rzezimieszków? To można ustalić. Chard złożyła i uniosła dłonie w geście pozdrowienia, wyszeptała szybko inkantację do Pana Poranka o użyczenie jej zdolności wykrywania nieumarłych. Jej zmysły na pewien okres czasu stawały się wtedy wyczulone na wykrywanie w okolicy tzw.„żywych trupów”. Kiedy skończyła przygotowania i nałożyła na siebie zaklęcie, wolnym krokiem zaczęła zagłębiać się w mroczny zakamarek. Krok za krokiem. W oddali zarżał jej koń, dłubiąc kopytem o brukowaną drogę i parskając po długiej jeździe.

Kolejny krzyk kobiety sprawił, że przystanęła na moment. Zdjęła z paska buzdygan i w dalszą drogę udała się z bronią w ręce. Doszła do momentu, gdy światło latarni dawało już bardzo niewielkie oświetlenie na ścieżkę przed nią. Wciąż jednak wystarczająco, by dostrzec sylwetkę mężczyzny, podążającego, tak jak ona, w kierunku źródła wrzasków. Inny mieszkaniec Doków siedział zaś pod ścianą z wyraźnym obłędem w oczach. Nie, od niego raczej nie uzyska żadnych informacji. Char nie odezwała się słowem, nie chciała zaalarmować tego, co ukrywało się w mroku. Wciągnęła za to na widok amulet z symbolem Lathandera, by obaj nieznajomi wiedzieli z kim mają do czynienia, i że nie ma złych zamiarów. Ostrożnie, wypatrując zagrożenia, kontynuowała sprawdzanie zakamarka.
Powrót do góry Go down


Zakamarek Empty
PisanieTemat: Re: Zakamarek   Zakamarek I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Zakamarek

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Doki-