IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Dolne doki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeCzw 28 Mar 2013, 17:07

First topic message reminder :

Spacerniak wzdłuż brzegu u większości mieszkańców olbrzymiej Athkatli budzi nie tylko obrzydzenie, ale i mdłości – a to niechybnie za sprawą wielości kupczyków, którzy zza porozstawianych wzdłuż portu straganów przekrzykują siebie nawzajem, oferując ludności coraz to starsze, coraz to mocniej objęte pleśnią ryby, które równie dobrze mogłyby być sprzedawane przez zabójców Gildii Złodziejów jako arcyskuteczna trucizna.
To miejsce, do którego dobija większość statków oficjalnie mających swoją przystań w Mieście Pieniądza. Można stąd obserwować statki bujające się na wysokich falach, z wolna znikające za odległym, dalekim horyzontem, rozpływające się w gęstych, chmurnych mgłach nieznanych krain. Słychać krzyki marynarzy, kapitanów okrętów, siarczyste przekleństwa i podśpiewywane szanty; całe mnóstwo hałasów tak bardzo charakterystycznych dla miejskich portów, miejsce pełne gwarów, pośpiechu. Co jakiś czas przebiegnie chłopiec z drewnianą skrzynią, podjadą wozy zaprzężone w konie, by pomóc w rozładunku, bądź dowożąc towary dla wybywających statków...
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Mahilá
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 17/07/2013

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeSro 27 Lis 2013, 14:24

Zakapturzona dziewczyna przemierzała powoli ulice dzielnicy portowej wraz ze swymi nowymi towarzyszami. Znać było po jej zachowaniu, że stara się być niesłychanie ostrożna, jak gdyby na każdym kroku obawiając się, że coś niespodziewanego i tragicznego w skutkach może im się przydarzyć. Nieomal skradała się, starając się pozostawać w cieniach budynków, w ukryciu przed światłem księżyca. Stąpała o wiele ciszej, niż zdawało się pozawalać jej na to noszone przez nią obuwie – niechybnie szła jedynie na palcach. Zatrzymywała się nieomal przed każdym rogiem, nasłuchując przez chwilę, zanim się zza niego wyłoniła. Co jakiś czas zdarzało jej się gestem upomnieć towarzyszące jej osoby lub wskazać im drogę przejścia.
Nie mogło ulegać absolutnie żadnej wątpliwości, że Mahilá świetnie znała teren, na jakim się znajdowali. Aczkolwiek, gdy uważniej się przyjrzeć, dało się wychwycić w jej ruchach czy spojrzeniu delikatnie wyczuwalną niechęć – najpewniej nie podobało jej się to gdzie się znajdowała i co robiła. Prowadziła ich zaś jakąś wymyślną, sobie chyba tylko znaną trasą do nieznanego im miejsca przeznaczenia, skręcając w alejki tak wąskie, że z powodzeniem można by je przeoczyć w dzień, co dopiero zaś po zmroku. Najpewniej starała się doprowadzić do tego, aby podążający za nią wędrowcy stracili rachubę co do tego w jakim kierunku podążają oraz w jakim dokładnie miejscu się znajdują.
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeCzw 28 Lis 2013, 18:02

Każda kolejna minuta spędzona w towarzystwie kobiet, powodowała coraz większe zaniepokojenie. O ile Mahila zdawała się być w rozmowie pewną siebie, tak w czasie ich przedłużającej się i dość krętej podróży, Maeglin nabierał przeświadczenia, że mimo znajomości drogi oraz powiązań z gildią, cała ich trójka nie powinna czuć się nader bezpiecznie. Nieprzyjemny dreszcz na karku stawał się coraz bardziej uporczywy, a labirynt uliczek wcale nie polepszał jego samopoczucie. Pewne pojęcie jednak miał, dokąd zmierzają. A to nie dzięki zmysłowi wzroku a węchu. Narastający smród dawał jasny komunikat, że doki są coraz bliżej. Zapachy drażniły, co nietrudne było do odczytania z miny elfa, na której to pojawił się delikatny grymas niezadowolenia.
Uważnie stosował się do poleceń wydawanych przez przewodniczkę, jednak w dużej mierze radził sobie sam. Nie był już tym samym laikiem, który jeszcze parę lat temu nie wiedział co ze sobą zrobić. Jak stawiać stopy, by nie hałasować i którędy chodzić, by nawet jego cień nie zdradzał jego obecności. Nauczony doświadczeniem, nie starał się zapamiętywać całej drogi, a wyznaczać jedynie punkty orientacyjne.
- Wasi pracodawcy są wyjątkowo ostrożni. - Szepnął na tyle głośno, by mogły go usłyszeć. - Szczególnie gdy mowa o zaledwie jednym elfie. - Przemierzyli chyba z pół miasta, a przecież o wiele łatwiej byłoby zacząć ich wędrówkę już z jakiejś zapyziałej karczmy w dokach. Ale kto wie, może miejsce ich spotkania nie było wyznaczone przypadkowo? Mężczyzna rozejrzał się dyskretnie, wciąż uważając na ewentualny pogoń, który nie tylko mógł poruszać się uliczkami miasta, ale i biorąc pod uwagę ich szerokość - również po dachach.
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeCzw 05 Gru 2013, 14:35

Ktoś również wpadł na pomysł przemykania się wąskimi uliczkami, choć robił to nieco mniej finezyjnie. Z daleka już dało się słyszeć jego zbliżające się posapywanie i monolog, który wygłaszał z pasją.
- Co też im się w głowach naroiło. Magiczny konstrukt, jak gdyby nigdy nic, niemalże wprowadzić do miasta. Musiałem ich opuścić, nie było innego wyjścia. Zresztą, gdyby strażnicy złapali ich ze mną i mnie rozpoznali, ta wesoła zgraja wpadłaby w dużo większe kłopoty, oj tak. Byłoby tak jak wtedy z kuzynem Felikiem albo i jeszcze gorzej -
Głos zbliżał się najwyraźniej nieświadom niczyjej obecności.
Powrót do góry Go down
Mahilá
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 17/07/2013

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeCzw 05 Gru 2013, 18:26

Choć dziewczyna starała się ni na chwilę nie odwracać swej uwagi od bezpieczeństwa trasy, jaką podążali, usłyszała jednak szept towarzyszącego jej mężczyzny. W reakcji na niego uśmiechnęła się nieco, jednak najpewniej nie mógł tego zauważyć, gdy kryła swą twarz pod kapturem. Zdecydowała się więc jeno potaknąć energicznie w odpowiedzi na jego kwestię. Tak, bez wątpienia jej zwierzchnicy zaprawdę byli mistrzami w zachowywaniu jak najdalej posuniętej ostrożności.
Wtem jakiś dźwięk przed nimi skutecznie odwrócił jej uwagę od spostrzeżeń elfa. Oto bowiem najwyraźniej ktoś zbliżał się ku nim i prowadził rozmowę. Mahilá wstrzymała oddech, w oczekiwaniu na najgorsze. Szybko jednak rozwiały się jej mroczne wątpliwości – znała bowiem bez wątpienia osobę, która zdążała w ich kierunku. Wszak nie mógł być to nikt inny jak tylko Jan Jansen! Odetchnęła naraz z ulgą, pewna, że nie zagraża im żadne niebezpieczeństwo. Zaraz jednak zmarszczyła brwi. Co ów gnom tutaj robił sam o tak późnej porze? Nigdy nie był chyba do końca normalny, ale teraz to już ani chybi całkiem postradał zmysły. Przecież miasto po zmroku było niesłychanie niebezpieczne. Upewniwszy się, że znajoma niewysoka postać podąża w jej stronę, wyłoniła się zza rogu, zatrzymując się jednak tuż przy murze, ażeby nie zdradzić obecności swych towarzyszy i przypadkiem nie narazić na jakoweś niebezpieczeństwo handlarza rzepą.
- Janie! – Zwróciła się do niego łagodnie, acz dość stanowczo. – Cóż ty robisz w tych krętych uliczkach po zmroku? Czyż życie ci niemiłe? Wszak wiesz, jak niebezpiecznie tu bywa… Powinieneś czem prędzej udać się do domu na spoczynek. – Zakończyła swą wypowiedź już tym nieznoszącym sprzeciwu tonem. Miała nadzieję, że Jan posłucha jej choć w jakiejś mierze i przynajmniej uda się w bogatsze i bezpieczniejsze tym samym rejony miasta. I choć tym razem zrozumie zagrożenie i daruje sobie rozmowę o rzepie…
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimePon 09 Gru 2013, 19:34

Ostatnie lata nieco nadwątliły w elfie jego wrodzoną cierpliwość. Z natury jego rasa była znana z tej cnoty, głównie za sprawy swej długowieczności. Gdy dla śmiertelników coś wydawało się wiecznością, dla długouchego było zaledwie przelotną chwilą. A jednak Maeglin z każdym kolejnym uderzeniem serca uświadamiał sobie, jak wielka niecierpliwość w nim narasta. Chęć spotkania się z przedstawicielami jednej z bardziej znaczących organizacji na wybrzeżu przyprawiała o szybsze krążenie krwi w żyłach. Miał świadomość, że to jedynie początek pracy jaką będzie zmuszony wykonać, ale istotnym był fakt, że w ogóle zaczął iść naprzód.
Z rozmyślań wyrwał go hałas dobiegający zza rogu. Jedną z uliczek ktoś zmierzał w ich kierunku. Jedyną pociechą był fakt, że nieznajomy nie krył się ze swoją obecnością. Pozostawało zadać sobie tylko jedno pytanie - czy był głupcem czy też osobą wystarczająco silną, by dać sobie radę w pojedynkę, krocząc ulicami Miasta Pieniądza? Maeglin przywarł do ściany, wzdłuż której do tej pory szli. Dłoń instynktownie sięgnęła za plecy, gdzie wymacała rękojeść sztyletu. Broń jednak pozostała na swoim miejscu, gotowa by w jednej chwili przeszyć powietrze bądź nieostrożnego wędrowca. Mężczyzna w ciszy i bezruchu obserwował jak jego przewodniczka wychodzi naprzeciw nieznajomemu, który w rzeczywistości wcale takim nieznajomym nie był. Elf spróbował zapamiętać głos i powiązać go z imieniem, które padło. Osoba powiązana ze Złodziejami Cienia, mogła mieć również inne, ciekawe znajomości, których nie powinno się ignorować. Zerknąwszy na swą towarzyszką, zaczął przysłuchiwać się rozmowie.
Powrót do góry Go down
Kha'aria
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 13
Data dołączenia : 25/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeWto 10 Gru 2013, 10:44

"Wasi pracodawcy"? Chód Kha'ari zwolnił tempo, podczas gdy ona odwróciła się do nieznajomego przez ramię. Przez zaledwie ułamek sekundy mógłby dostrzec zdziwienie wymalowane na jej obliczu, musiał być tylko spostrzegawczy i patrzeć na nią. Mieli być cicho podczas skradania się, trudno było jednak to zrobić skoro mężczyzna mimo wszystko zamierzał przerwać milczenie. Co go skłoniło do twierdzenia, że Kha'aria pochodzi z tych samych kręgów co rudowłosa piękność? Nie była pewna i chyba nie do końca chciała wiedzieć. Również nie zamierzała wyprowadzać nieznajomego z błędu, ponieważ obawiała się niespodziewanego ataku. Zazwyczaj łatwiej było się skradać w pojedynkę niźli grupą, którą teraz przemykali ulicami z pozoru śpiącego miasta.
Usłyszała nieznany głos tak samo jak inni, dlatego przystanęła i odczekała chwilę, aż Mahila zdecydowała co zrobić dalej. Trwali razem z elfem przy murze, Kha'aria miała ochotę sięgnąć po zawieszony przez jej plecy łuk i strzałę. Zanim by jednak cokolwiek mogła zrobić, prędzej otrzymała by cios w korpus. Była dystansowcem, nie miała w zwyczaju konfrontować się w bezpośredniej walce.
Czekała, ponieważ głos wydawał się być kimś znajomym dla rudowłosej. A oni raczej nie mieli się wychylać, skoro zrobili przystanek i dziewczyna nie zawołała ich do siebie. Przylgnęła więc jak najciszej potrafiła plecami do ściany i zerknęła na swojego rozmówcę akurat w momencie, w którym mężczyzna sięgał po broń. Właściwie przyglądała się temu dość obojętnie, ale gdzieś w środku poczuła niepokój - nie usłyszała szelestu ubrania, a więc nieznajomy bardzo łatwo mógłby zakończyć jej życie. Uspokajała się jednak myślami, że gdyby chciał, już dawno pozbawiłby ją tchu, zaś ciało pozostawił w jakimś zaułku.
Wypuściła cicho powietrze z płuc i wróciła do obserwacji niecodziennego spotkania.
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeSro 11 Gru 2013, 15:41

Na dźwięk swojego imienia, gnom zatrzymał się raptownie. Zmrużył oczy, usiłując przedrzeć się spojrzeniem przez otaczający ich mrok. Ten ognisty kolor włosów, błysk w oku i głos działający jak szklaneczka soku z rzepy, nie pozwalały mu mieć wątpliwości, z kim miał do czynienia.
- Mahila! Dziecko, rad jestem żem Cię znalazł - Na jej ostrzegawcze słowa, zmarszczył brwi.
- Ha, nie doceniasz mnie mała - rzekł zadzierając głowę w górę.
- Równie dobrze mogę zadać to pytanie Tobie - powiedział oskarżycielsko celując w nią krótkim paluchem.
- Jestem dalece bardziej przygotowany do podróżowania po zmroku niż ty. Może nie słyszałaś, ale kiedyś, razem z moim kuzynem Fliglipem, daliśmy odpór całemu gangowi szczurołaków, broniąc w ciemnej uliczce, całkiem niedaleko stąd, tajnej receptury sera wytwarzanego na bazie rzepy. Co za smak, mówię Ci. Ten robiony z mleka nie może się z nim równać. Jest też bardzo pożywny, jedynym skutkiem ubocznym są gazy, ale każdy z nas lubi sobie czasem porządnie pierdnąć - gdy to wypowiedział, zaczął się śmiać z własnego dowcipu, do utraty tchu.
- pierdnąć... dobre haha! - to była jedna z niewielu szans na przejęcie inicjatywy w rozmowie z Janem, więc jeśli dziewczyna zamierzała coś dodać, to była to odpowiednia chwila.
Powrót do góry Go down
Mahilá
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 12

Liczba postów : 14
Data dołączenia : 17/07/2013

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeWto 17 Gru 2013, 22:55

Przede wszystkim rada była, że udało jej się zwrócić na siebie uwagę Jana, a ten nawet zareagował odpowiedzią. Słuchała go dłuższą chwilę z nieco znużoną miną, jednak rozglądając się zarazem niepostrzeżenie dookoła. Korzystając z chwili kiedy się zaśmiewał odezwała się do niego ponownie, zniżając co nieco ton swej mowy.
- Ja zdążam na spotkanie, a potem czem prędzej do domu. Powiadam ci, ty powinieneś zrobić to samo. Wiem, że jesteś dzielny, zatem tym bardziej powinieneś chronić swe drogocenne życie, ażeby świat nie utracił tak wybitnego handlarza rzepą jak ty – starała się mówić możliwie jak najbardziej przekonująco, ażeby wyperswadować swemu rozmówcy włóczenie się nocą po mieście.
- Poza tym wydaje mi się, że jeden z handlarzy, jacy zatrzymali się dziś wieczór pod „Pięcioma Dzbanami” wspominał przed moim wyjściem o tym, że przydałoby mu się kupić właśnie nieco dorodnej rzepy. Może jeśli udasz się tam teraz po drodze, to jeszcze go zastaniesz? – Mahilá chwyciła się ostatniej deski ratunku, jaka przyszła jej na myśl w tej sytuacji. Pomysł ten pozwalał jej bowiem zarówno oddalić się wraz ze swymi towarzyszami w zamierzonym kierunku bez towarzystwa gnoma, jak i zapewnić mu znalezienie się w najbliższym czasie w jakimś w miarę bezpiecznym miejscu, w którym wszak był przecież świetnie znany, a więc w razie czego mógłby pozostać przez resztę nocy. Jedyne co jej pozostawało w tej sytuacji to pewna nikła doza nadziei, iż Jan rzeczywiście usłyszy pośród własnego wywodu na najbardziej interesujące go tematy jej słowa i zastosuje się do zawartej w nich sugestii. No i oczywiście nie zapomni jeszcze później dokąd zdąża.
Obejrzała się jeszcze dyskretnie za siebie, czy jej nowi towarzysze dalej stoją za rogiem. Tak, wciąż się tam znajdowali. Nieznacznie odetchnęła z ulgą. Nie ulegało wątpliwości, iż miałaby spore nieprzyjemności, gdyby zgubiła ich w drodze na miejsce spotkania. Miała nadzieję, że uda jej się rozwiązać tę całą sprawę w sposób jak najbardziej pomyślny.
Powrót do góry Go down
Maeglin
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 13

Liczba postów : 17
Data dołączenia : 24/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Elf

Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitimeWto 18 Lut 2014, 18:14

Maeglin z każdym kolejnym oddechem rozluźniał się. Zdawało się, że niebezpieczeństwo wcale się nie pojawiło i dlatego pozwolił sobie na wypuszczenie powietrza z przepełnionych płuc. Dłoń zza pleców opadła u jego boku, a sylwetka oparła się o ścianę za jego plecami. Serce uspokoiło swój rytm, a nieprzyjemne napięcie odeszło w dal. Elf rozejrzał się dookoła, spojrzeniem omiatając również uliczkę, którą tu przybyli. Nie mogli zbyt długo czekać, gdyż każda chwila zwłoki mogła po pierwsze, rozdrażnić co bardziej nadgorliwych pracowników Gildii Cienia, a po drugie narażała ich na dostrzeżenie przez niepowołane oczęta. Maeglin dbał o utajnioną tożsamość, by nie nie można było go zbyt łatwo powiązać z jakąkolwiek grupą czy osobami. Działał zazwyczaj w pojedynkę i liczył, że to nie zmieni się zbyt drastycznie.
Czas leciał nieubłaganie i sam elf domyślał się, że Mahila też zdaje sobie z tego sprawę. Miał zamiar dać jej jeszcze trochę czasu, nim przejmie inicjatywę. Na razie stał jednak grzecznie wraz ze swoją nową towarzyszką i oboje gapili się w ścianę naprzeciwko, nasłuchując jak toczy się rozmowa ich przewodnika.

Jak się niestety okazało, gnomi sprzedawca rzepy ani myślał dać się spławić. Mae miał już dość zmarnowanego czasu, dlatego postanowił działać na własną rękę. Istniało spore ryzyko, że straci wielką szansę na dostanie się do przedstawicieli gildii, ale nie zamierzał dłużej zwlekać. Zerknął porozumiewawczo na kobitę, która stała obok niego, po czym bezszelestnie oderwał się od ściany i zwrócił w stronę, z której przybyli. Zapamiętał, że po drodze odchodziło kilka uliczek od trasy, którą podążali i jeśli się mu poszczęści, ominie zawalidrogę bokiem i ruszy dalej w stronę dolnych doków. Jego jedyną szansą było przechwycenie go przez innego "życzliwego", który doprowadzi go do celu. Nie zważał zbytnio czy elfka pójdzie za nim. Miał jednak na uwadze, by nie wbiła mu czasem noża w plecy.

[zt]
Powrót do góry Go down


Dolne doki - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki - Page 2 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Dolne doki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Doki-