IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Skwer kupców

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeCzw 18 Lip 2013, 22:34

First topic message reminder :

Jest to niewielki placyk, kawałek wolnej przestrzeni między zabudowaniami dzielnicy, gdzie biegnąca środkiem wielkiego mostu ulica nieco się rozszerza. Miejsce to od dawien dawna gromadzi przeróżnych przekupniów i straganiarzy, oferujących przechodniom mnogość towarów.
Ot, jeden wychudły brodacz sprzedaje ryby, łowione nocną porą kilkadziesiąt stóp niżej; kazi przy tym pół dzielnicy ich wątpliwej urody zapachem. Porażeni nim mieszczanie szukają ratunku u brzuchatego kramarza o śniadym obliczu, otoczonego worami wonnych przypraw z dalekich krajów. Z kolei wrzaskliwy gnom, z wysokości beczółki po piwie, zachwala "maści, driakwie i dekokty, na dur, dżumę, ospę i swędzące przyrodzenie!".
Czasem przejdzie tędy znudzony strażnik, czasem strudzony nosiwoda lub helmowy kapłan z pobliskiej świątyni; do wszystkich zaś uśmiechają się wymuszenie wszędobylskie ladacznice.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 09 Sie 2013, 17:59

Fortuna nie patrzyła na nich tego dnia łaskawym okiem, bandyci nie wyglądali na tak rosłych przeciwników na pierwszy rzut oka. To musiała być jakaś czarcia magia, silniejsza od tej, którą władała, że dwaj tak znamienici wojownicy w jednej chwili zapomnieli, którą stroną trzyma się miecz...
Wdzięczna była bogince za użyczoną moc i cały czas koncentrując się na rzuconym zaklęciu, szeptała w języku Calishytów błagalne modły,  gdy nagle usłyszała huk trafionej w ziemię kuszy  - jej serce zapłonęło wdzięcznością! Nie dała się zmylić ani ranionemu bratu, ani walczącym w pobliżu, wcale na nich nie patrzyła. Koncentrowała się wyłącznie na rozmowie z Matką, pragnąc oddać jej siebie, tę walkę... i życia obydwu zbirów. Wiedziała, że nie będzie to łatwe.
Esme przerwała topienie, wznosząc dłonie wysoko ku niebu i jęła wołać za swoją Królową kolejne słowa w ojczystym języku. Zamknęła oczy, by nie dać się rozproszyć. Głęboko wdychała kojący zapach morskiej bryzy z trudem przebijający się przez smród ulic, podgniłych towarów kupieckich, przez fetor świeżo rozlanej krwi. Uchem wyłapywała odległy szum wody spod Mostu, słysząc tą wodą pomruki kapryśnej boginki. Prosiła ją o pomoc. Prosiła o łaskę, o gniew i o śmierć dla tych, którzy nie poszanowali jej służki. O wysłannika, który tę śmierć przyniesie. Zaklęcie pragnęła wypowiedzieć jak najprędzej, nie na tyle jednak, by poświęcić jego dokładność. Nie miała pojęcia, co działo się teraz z kusznikiem, nie rozpraszała tym myśli, ale doskonale zdawała sobie sprawę tego, że pewnikiem ścigała się teraz z jego ruchami. Ile może mu zająć otrząśnięcie się po zaklęciu? Ile sięgnięcie po kuszę? Naciągnięcie... ?
Mamrocząc niezrozumiałe słowa twardą mową, odchyliła się, rozsypując ciemny włos. Padła na kolana obok beczki podstawionej przez Salmana, po czym powoli zaczęła wznosić ramiona, pragnąc wraz z nimi wznieść wodnisty portal...
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 09 Sie 2013, 17:59

The member 'Esme' has done the following action : Rzut kością

'Walka' : 10
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeNie 11 Sie 2013, 02:34

Salman spróbował dźwignąć ciało na równe nogi, lecz nogi nie słuchały - przemożny ból palący ranione udo nie pozwalał mu na zbyt wiele. Szarpnął, dźwignął, jęknął i znów na ziemię zleciał, teraz już wiedząc, że promień bełtu wszedł dość głęboko, by stanowić w ruchach poważną przeszkodę. Nie miał w nodze dość silnego oparcia, by równo stanąć, a co dopiero samodzielnie kuśtykać. Uchwycił sejmitar, nie dotarł jednak do walczących. Zamachnąć się orężem mógł jedynie w powietrze przed sobą. Gdyby się zaparł, zapewne dałby się radę podczołgać...
On jeden doskonale widział teraz kusznika, który, wykrztusiwszy z siebie ostatnie krople morskiej wody, schylał się po broń. Ociężałe ruchy wskazywały na zmęczenie, a w rozbieganych źrenicach łatwo mógł dostrzec strach.
Blizna miał szczęście, że zaparł się nogą, bo niechybnie runąłby na łeb. Nożownik poruszał się zwinnie niczym kot i zdołał wycofać głowę, nim ostrze runęło na jego kark. Miecz, pchany siłą potężnego zamachu, przeciążyłby niejednego wojownika - ale nie tak doświadczonego jak Blizna. Pociągnął go jednak w dół, dając bandycie okazję wprost idealną na odwet- którą ów wykorzystał. Ciął pod żebrem, spuszczając krew. Ataki zbira wydawały się raczej płochliwe i nieporadne, miał wszakże ranione dłonie, toteż nóż nie zatopił się w ciele nazbyt głęboko - cięcie było jednakże długie, a samym Blizną wstrząsnął okrutny spazm bólu. Krew w jednej chwili obficie zrosiła poszarpaną koszulę.
Na dłoniach Esme zalśniły krople wody, które wtem jęły sypać się na ziemię drobnymi perłami, formując iluzoryczny portal. Z piekielnym skrzekiem wyszła z niego bestia, krępy zwierz - niby to ropucha, lecz najmniej dziesięciokrotnie odeń większa. Jej brunatny tułów nakrapiany czarnymi plamami wzniósł się na błoniaste łapy... Bestia skoczyła krok do przodu. Wzrok obydwu bandytów momentalnie spoczął na przyzwanym potworze. I nożownika, ściskającego ostrze tuż przy zadanej ranie, i kusznika, który, nie sięgnąwszy broni, zaczął się powoli wycofywać...
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 11:02

Nie tracił siły ducha, choć siły witalne z każdą chwilą go opuszczały. Przebita noga wciąż pulsowała, raz słabiej, raz mocniej, choć Salman ukojenia nie czuł wcale. Każde bicie serca znaczyło ból, choć radził sobie z tym wyjątkowo dobrze. Dyszał jedynie i na jego skroniach zrodziły się krople potu.
Na ułamek sekundy odwrócił się i spojrzał na Esme. Ta mamrotała swe zaklęcia, pewnikiem szykowała coś wspaniałego. W głębi ducha cieszył się, że nie jest bezbronną młódką, a naprawdę silną kobietą. Tyle asów w rękawie miała tylko ona!
Sam nie miał jednak chwili do stracenia. Zanim pojawił się pupil towarzyszki, zaczął czołgać się w stronę kusznika. Może uda mu się chwycić broń, może uda się przeciąć ścięgna...
Walka wydawała się trwać już wiele godzin, była doprawdy wyczerpująca. Niedługo miał nastać poranek, ulica wypełni się ludźmi, którzy dostrzegą ich krew na bruku i nieco zdziwieni pójdą dalej. Niechże się to skończy! Mogli zostać w tamtej przeklętej oberży...
I wtedy pojawiła się ta odrażająca ropucha; stwór równie oślizgły, co niesamowity. Portal wypluł z siebie żabę ogromną, a przy tym diabelnie niebezpieczną. W innych okolicznościach widok ten byłby nawet komiczny, lecz teraz... sojusznik z innych sfer był na wagę złota. Byle tylko atakował właściwych ludzi!
Salman czołgał się po wilgotnym bruku, a sejmitar wciąż czekał na moment, gdy przeleje czyjąś krew. Oby się udało dotrzeć na czas, przeklęty kusznik zaczyna się wycofywać!
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 11:02

The member 'Salman' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 18
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 11:51

Przed oczyma z wolna zaczynały mu tańczyć barwne plamy; wiedział, że w płucach wkrótce braknie tchu. Krew tętniła w uszach z hukiem, który wręcz uniemożliwiał posłyszenie czegokolwiek innego. Głowa miała chyba zamiar zaraz pęknąć.
Jakże chciałby to już zakończyć! Położyć kres tej żałosnej, trzy grosze nie wartej farsie, w której taki przybłęda daje mu odpór, więcej nawet, odgryza się celnie, podczas gdy on nie jest w stanie go dosięgnąć! Pragnął rzucić się nań, objąć długimi łapami, przydusić do ziemi, bezlitośnie wpić zęby w gardło... Dość! Musiał jeszcze wytrzymać, jeszcze nad sobą panować, choć przez chwilę -po prostu musiał! 
Pojął nagle, że popełnił karygodny błąd, rezygnując z przewagi zasięgu i dopuszczając do siebie adwersarza na odległość ciosu sztyletu. Tak się nie walczy z nożownikiem! Gdyby uczynił coś podobnego nad rzeką Dessarion...
Odskoczył więc w tył, niedaleko, chcąc sobie po prostu zapewnić więcej miejsca. Lewą rękę, odjąwszy od rękojeści, wyciągnął przy tym za siebie, aby na pewno nie stracić równowagi. Prawą zaś równocześnie ciął na odlew, w głowę wciąż pochylonego bandziora, który wszak na chwilę rozproszył się, spoglądając na coś znajdującego się za plecami Blizny...
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 11:51

The member 'Blizna' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 19
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeWto 13 Sie 2013, 01:10

Esme nie zwracała teraz uwagi na nic, nie zerkała ani na Salmana, który straciwszy inszą nadzieję rozpoczynał się czołgać, ani na Bliznę, który odniósł ranę: z wciąż rozpostartymi ramionami szeptała dziękczynne modły, dziękując bogince za usłuchanie prośby. 
- Niezbadane i straszne są kaprysy Morskiej Królowej - recytowała w pośpiechu. - Niezbadane i straszne są Jej wyroki. - Wciąż klęczała, nisko chyląc czoło, jakoby jej boginka stała teraz tuż przed nią; Esme chwaliła swoją Panią z szacunkiem, bezgranicznym oddaniem i niezwykłą wiernością. Wyglądać musiała, jakby wpadła w dziwaczny trans, całkowicie pogrązając się w skrytej modlitwie. Pani wysłuchała jej próśb, a więc wciąż była jej przychylna. A z jej przychylnością, Esme mogła uczynić wiele.
 Gdy tylko otworzyła ślepia, pierwszym, co ujrzała, był wycofujący się łucznik. A jużci, głupcze!  Trzeba było sięgnąć po rozum, nim w powietrze wyleciał pierwszy bełt! Płomień zemsty, który zawładnął jej sercem, rósł coraz większy. Nie mogła dać tak po prostu odejść człowiekowi, który omal nie pozbawił ich życia! Bezbronny, czy nie, warty był nie więcej od wijącej się glizdy. Budził w niej odrazę. I w każdej chwili mógł jednak sięgnąć po tę pieprzoną kuszę.
- Zatrzymaj go - rozkazała bestii, wskazując smukłą  dłonią na kusznika. Ton jej głosu był władczy, lecz przyszedł jej z łatwością. Pragnęła nasłać bestię do szarży, choćby i miała zatrzymać tego człowieka tylko na moment - byłoby to przecież dość...
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeWto 13 Sie 2013, 01:10

The member 'Esme' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 15
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeCzw 15 Sie 2013, 02:41

Zbir już się podnosił, może to do uniku, może do ataku, a może do rozpaczliwej ucieczki, kiedy jego szyja zetknęła się z pędzącą stalą miecza Blizny. Brzeszczot - zalśniwszy wpierw blaskiem odbitym od tarczy księżyca - wszedł gładko, aż przeszedł drugą stroną. Odcięta głowa przetoczyła się sążeń lub dwa, mokre krwią włosy chlapnęły przy zetknięciu z brukiem. Ciało opadło bezwładnie, a blade już teraz palce do ostatniej chwili i do ostatniego tchu nie wypuściły kurczowo ściskanego noża.
Salman zaczął się czołgać, ciągnąc za sobą nieruchomą nogę; wymagało to od niego niezwykłej uwagi, wielkiej siły i opanowanych nerwów, ale czymże to wszystko mogło być dla niego? Fraszką jeno, wojak sprawnie pełzł do przodu. Nie wadziła mu w tym  odcięta głowa bandyty, która właśnie doturlała się ku niemu,  ani bełt wciąż głęboko tkwiący w nodze. Salman roztropnie baczył na wszystko. Wyminął Bliznę, z lekkością panującego nad mieczem po zadanym ciosie. Wyminął i pełzł dalej, jeszcze tylko trochę...
Kusznik zaczął się cofać już wcześniej, w każdej innej sytuacji Salman nie miałby szans go dogonić - w każdej, ale nie w tej. Porośnięta kurzajkami bestia, która wylęgła się z wodnistego portalu, na rozkaz inwokatorki natychmiast skoczyła daleko przed siebie na sprężystych, ropuszych łapach. Dogoniła zbira w ledwie kilku susach; rozdziawiła paszczę, ukazując rzędy ostrych kłów, by zaraz uchwycić nimi kaftan kusznika. Skoczyła, szarpnęła ubraniem i pociągnęła w tył, przewracając...
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeNie 18 Sie 2013, 21:35

Trafił! Poczuł delikatny opór, jaki kark bandyty postawił jego ostrzu; poczuł oszałamiającą woń krwi, która wodospadem chlusnęła na bruk. Poczuł...niewysłowioną ulgę kamienia spadającego z piersi. Zabił go! Zapragnął jego życia i wziął je, bo ci dwaj żałośni głupcy poważyli się podnieść na niego rękę! Idioci, miernoty, przybłędy, dwie marne... Dwie! Gdzie jest drugi?
Okręcił się na pięcie, wznosząc miecz, jakoby spodziewając się zza pleców ciosu. Fakt, że jeszcze żył, oznaczał że tamta dwójka zajęła się kusznikiem, jego kusznikiem...
Otrzeźwił go widok bestii.
Zimny pot zrosił mu plecy, przylepił doń brudną koszulę. Włosy były zbyt długie, aby stanąć dęba, ale... Cóż to za pokraka? Nie był idiotą, a sytuacja nie pozostawiała wiele jego domyślności. Takie ropuchy nie żyły z pewnością w rynsztokach Athkatli, i nie atakowały znienacka bogom ducha winnych bandytów. Stwór został przyzwany magicznie; atakował kusznika, a więc słuchał głosu jednego z cudzoziemców. Fircykowatego młodzika... Nie, raczej dziewki. On nie mógł chyba czarować, czołgając się z mieczem w ręku przez plac...
Ruszył. Po drodze plasnął bosą stopą w kałużę krwi, ale nie zwrócił na to uwagi.
Nie biegł -nie chciał zbyt gwałtownymi ruchami sprowokować ataku -ale szedł szybkim krokiem w stronę Esme. Miecz wzniósł w górę, w akcie niewypowiedzianej groźby celując sztychem w dziewczynę.
-Odwołaj stwora! -zagrzmiał z niezwykłą stanowczością. Po chwili zaś dodał, licząc, że tym łacniej ją przekona -Odwołaj! W Amn takie rzeczy karane są gardłem!
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePon 19 Sie 2013, 20:46

Wdzięczna bogini za łaskę, odetchnęła z ulgą! Stojąc  z tyłu, widziała wszakże nader dokładnie tak odrąbaną głowę, jak i powalonego kusznika - starczyło już tylko proste cięcie, by i jego pozbawić tchu. Ale... cóż to? Nieznajomy zawrócił do niej, podnosząc ostrze. Zaskoczona rozchyliła lekko usta - ocalił ją, by samemu zatłuc? Psia ich mać, z kim podróżowali?! Z miejskim strażnikiem, który wolał pojmać lichą dziewkę z zamorskich krain, zamiast bandytę, który pragnął pozbawić ją życia?! A może zamiarował cudzoziemców oskarżyć o mord na bandycie?!
- Zdrajca! - syknęła z odrazą.  Prawdziwego sensu jego słów  - jakże przecież abstrakcyjnych dla Calishytki - pojąć nie mogła, bo i trzeźwo nie myślała. Widziała teraz sztych skierowany ku niej, żywego kusznika i Salmana, który mógł się tutaj wykrwawić na śmierć - lub stać się kaleką do końca swoich dni. Musiała go chronić, już nie tylko przed ostałym zbirem.
- Nie waż się zbliżyć - zagrzmiała nie mniej władczo, powoli powstając z klęczek. Dłonie, wpół zgięte, trzymała przed sobą, widno gotowe do kolejnych inkantacji, jej smukłe palce przebierały powietrze powoli, jak palce prządki lub harfiarki wygrywającej na strunach melodie. - Nie waż, bo zatopię! Bestia odejdzie, kiedy ten człowiek straci głowę, nie wcześniej. Salman! - krzyknęła z nadzieją za towarzyszem...
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 23 Sie 2013, 12:57

Stał o dwa kroki od niej, mieżąc wyciągniętą klingą w gardło -jasnym było, że pchnięcie mieczem trwa nieskończenie krócej, niż najszybsza nawet, magiczna inkantacja... Mógł ją zabić. Chciał ją zabić, do wszystkich diabłów! Ją i jej kulawego towarzysza, przez których wplątał się w to wszystko -samotnym obdartusem wszak bandyci nigdy by się nie zainteresowali.
-Głupia dziwka. Na cóż ci jego głowa?! -sarknął miast tego, wstrzymując bestię jeszcze na kilka chwil. -ONI zaraz tu będą! -co wykrzyknąwszy, odwrócił się na pięcie i rzucił biegiem. Chciał minąć Salmana, dopaść kusznika i ogromnej ropuchy, i ciąć mieczem po płazim łbie, póki jego szczęki zaciskały sie jeno na kaftanie mężczyzny, a nie na jego trzewiach. Biegnąc zaś modlił się; błagał żarliwie, by cudzoziemka wstrzymała swe mroczne sztuki i by jego własna rządza mordu nie zatriumfowała w krytycznym momencie. Jednego już zabił, jednego już zabił, jednego już zabił... Może to wystarczy? Na placu pozostała czwórka żywych ludzi. Przy odrobinie...Nie, przy całym ogromie szczęścia, uda mu sie ocalić wszystkich.
Ciął.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 23 Sie 2013, 12:57

The member 'Blizna' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 14
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSob 24 Sie 2013, 01:34

Syknęła ze złością; nie zastanowiły ją słowa Blizny. Któżby mógł tutaj przybyć? Nikt inny, jak kamraci bandytów! Ich się obawiał, tchórz zapluty, teraz żałując, że stanął po złej stronie... Calimport nauczył ją jednego - nigdy nie pozostawiaj przy życiu tych, w których rozpaliłaś rządzę zemsty, Esme. Nie wiedziała, kim był łucznik i nie chciała tego wiedzieć. Ale nie miała zamiaru dać mu także uciec, wylizać ran i powrócić z większą ilością kusz wyglądających zza jego żałosnych ramion.
Spodziewała się, że obdartus rzuci się z mieczem na nią, już gotowała inkantację, aby się bronić. To miasto nie było ni trochę przyjaźniejszym od Brynnlaw, pełne gnid i tchórzostwa, jakim karmiły się czerwie. Jednak, skoczył do tyłu...
- NIE! - wrzasnęła rozpaczliwie, w duchu wyklinając podłego zdrajcę. Jej serce struchlało strachem, krew spłynęła z twarzy. Salman znajdował się teraz w zasięgu jego cięcia, jeden ruch i pozbawiłby go głowy! Zacisnęła mocniej pięści, trzeba było działać szybko! Nie śmierć bandyty była teraz przecież najważniejsza, a życie Salmana, trzeba jej było powstrzymać od ciosu tego padalca, wytrącić z rąk ostrze, sił odjąć... powstrzymać! Jęła mantry prędko szeptać, boginkę o łaskę błagając, o siłę, o moc, o życie brata i o sztorm, który zatrzyma wojownika. Pragnęła uczynić z nim to, co poprzednio z bandytą; zacząć dusić na tyle, by nie mógł dokonać ciosu. Pozbawić go tchu, nim sięgnie Salmana.
Bogini, miej nad nami litość...
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSob 24 Sie 2013, 01:34

The member 'Esme' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Skwer kupców - Page 2 Qm92
Result :

Skwer kupców - Page 2 Bm8r
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeNie 25 Sie 2013, 01:21

Ropucha zacisnęła paszczę na kaftanie bandyty i najwyraźniej ani myślała go puścić, ciągnęła raz za razem w dół, ilekroć stanął już na równych nogach. Choć zbir rozpaczliwie starał się wyswobodzić z tego uścisku, bestia nie pozwalała mu odejść. Majaczył coś, bredził bez składu i ładu, przerażony bliskością potwory.
Blizna biegł, biegł i nic go nie powstrzymało. Jego ostrze gładko weszło w opasłe cielsko płaza i zatopiło się weń głęboko, ciemna posoka bryznęła z otwartej rany. Z ostatnim tchnieniem ropucha wydała jeno chrapliwy skrzekot, mocniej wybałuszyła okrągłe, żółte ślepia o pionowych źrenicach. Puściła nieszczęsnego kusznika, który nie odczekał ani chwili. Nie schylił się po leżącą u jego stóp kuszę, ani nie obejrzał na Bliznę, który go wybawił - ale wielkimi susami runął przed siebie, rzucając się do ucieczki.
Modlitwy Esme zaś spełzły na niczym; może to kaprysy zmiennej jak sam ocean boginki sprawiły, że ta nie zechciała udzielić jej mocy, a może to niewiasta wymawiała inkantacje w zbytnim pośpiechu, zmartwiona o los zranionego towarzysza. Jakąkolwiek nie byłaby prawda, błagania najwidoczniej pozostały bez odzewu. Nie poczuła żadnej odpowiedzi, a obdartus nie wyglądał na powstrzymanego jakąkolwiek siłą - czego pragnął, tego dokonał.
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 30 Sie 2013, 12:39

Rana, którą Salman początkowo bagatelizował okazała się znacznie poważniejsza. Przez dłuższy okres potyczki leżał w amoku, czując wilgoć bijącą z kamiennej drogi. Próbując wcześniej powstać dodatkowo nadwyrężył kończynę, a siląc się na próbę doczołgania się do kusznika momentalnie pozbawił się resztek sił. Popełnił tak wiele błędów, jeden za drugim.
Gdy zaś usłyszał krzyk Esme - ocknął się i zdołał podnieść głowę. Patrzył tępo w jej stronę, lecz obraz rozmazywał się, niknął... stawał się nierealny. Salman nie wiedział dokładnie, gdzie sam leży, nie dostrzegał szaleństwa Blizny, którego imienia przecież wciąż nie znał. Jak wielkim okazał się głupcem, że mu zaufał? Przez swój prosty umysł pewnikiem skazał na śmierć siebie, a Esme chronić się musi ucieczką, by nie podzielić jego losu.
Chcąc wypowiedzieć imię towarzyszki jedynie zacharczał, zupełnie jak rozpłatana przed chwilą żaba. Na nic zdadzą się jego umiejętności, gdy braknie siły, a krew spływa po okaleczonej nodze. Usłyszał gamę dźwięków i zasnął.
Sen.
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSob 07 Wrz 2013, 09:13

Wypełniło go przedziwne uczucie, zupełnie różne od tego, którego doświadczył, zabijając nożownika. Nie przypominało ono ulgi pijaka, który po trzech dniach przerwy umoczył usta w kielichu. Nawet ukojenia człowieka umęczonego, osuwającego się w niepamięć snu. To był... spokój. Tym razem się udało.
Patrząc na plecy uciekającego bandyty, modlił się gorąco. Dziękował, że chociaż to jedno życie udało się ocalić. Błagał, by mężczyzna odnalazł swoją drogę; by przebolał śmierć towarzysza, ale pojął też, że straszny los stał się jego udziałem z jego własnej winy. By zrozumiał, że okazano mu łaskę, dano szansę. I by z tej szansy skorzystał... Ale to już nie była sprawa Blizny, nie jego walka -tylko nieznajomego kusznika i wszechmogących bogów. Jemu pozostało coś innego do spełnienia. Zwrócił się w stronę Salmana.
-Nie rób niczego głupiego -rzucił do Esme, podchodząc do nieprzytomnego, czy też półprzytomnego mężczyzny. Pojąwszy, jak musi to wyglądać dla dziewki -wciąż trzymał w dłoni skrwawiony ludzką i biesią posoką miecz -cofnął się wpierw do pozbawionego głowy bandyty, otarł klingę o jego szaty i skrył ją na powrót w pochwie. Korzystając z okazji, podniósł też z bruku swoją złotą monetę i nóż. Dopiero teraz uklęknął przy rannym, i jął oglądać jego nogę.
Miał nadzieję, że niewiasta nie zgłupieje -nie przyzwie kolejnej bestii, ani nie rzuci się do samotnej ucieczki przez ulice uśpionej Athkatli.
Obmacał ranę końcami brudnych paluchów. Gówno mu to dało, bo i gówno się na tym znał -wiedział jednak, że wyszarpywanie grotu, najpewniej pokrytego zadziorami, tą drogą, którą wszedł, może tylko pogorszyć sprawę. Dlatego też ujął jedną dłonią nogę cudzoziemca, a drugą brzechwę pocisku, chcąc przepchnąć go na wylot.
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSro 11 Wrz 2013, 02:42

Moja Pani, Królowo, nie... czemuż to? Dłonie Esme drgnęły, jakby właśnie upuściły drogocenną porcelanę, jakby przez palce przesypał się właśnie jakowyś drogocenny kruszec. Boginka odmówiła jej mocy, nie dała posłuchu i pozwoliła zatłuc przywołaną maszkarę. Jej serce biło szybko, czuła bardzo wyraźnie każde kolejne uderzenie. To, w którym ostrze przebiło skórę płaza, jak i to, w którym niedoszły zabójca rzucił się do ucieczki - nie wątpiła, że jeszcze kiedyś się spotkają, może nawet na tej samej ulicy, a ona przy gardle poczuje ten sam nóż. W kolejnym uderzeniu bandyta zniknął w cieniu budynku, w jeszcze następnym Blizna zwrócił się w stronę Salmana. Niewiasta struchlała, słowem ozwać się nie mogła, ani palcem nawet ruszyć! Cóż mogła teraz uczynić? Znów uciec się do magii? A jeśli i tym razem odmówi? Cisnąć w niego nożem? A jeśli chybi? A jeśli trafi brata... Cofnęła się o krok, pragnąc rzucić się do ucieczki... Uczynić tego jednak, o czym dobrze wiedziała, nie mogła. Nie bez niego, musiała go chronić...
Słowa Blizny odebrała jako groźbę, wszakże ją zaatakował. Broń schował, nim zbliżył się do jej brata, szczęściem, ale o czym to mogło świadczyć? Że nie chciał go zabić w tym momencie, być może. Później - nie wiadomo. Esme była drobnej budowy i nie sprawiała wrażenia wybitnie silniej; doskonale wiedziała, że sama nie poradzi sobie z zataszczeniem Salmana w jakiekolwiek bezpieczne miejsce. Nie byłaby w stanie uczynić tego nawet wówczas, gdyby wiedziała, gdzie takie miejsce znaleźć.
- Czego chcesz? - ozwała się tedy powoli, drżącym i głębokim głosem, nie tracąc władczego tonu, jakim przed momentem wzywała magiczne moce. Bała się go, słychać to było w tym drżeniu niezwykle wyraźnie, równie czytelnymi zdawać się musiały jej oczy. Wpierw nie śmiała drgnąć, gdy dostrzegła jednak, co jął czynić... Ruszyła w ich stronę, powoli i ostrożnie...
Powrót do góry Go down
Blizna
Mistrz gry

Doświadczenie : 23

Liczba postów : 136
Data dołączenia : 11/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSro 11 Wrz 2013, 19:34

Na jego twarzy pojawił się wyraz bezgranicznego skupienia, fizycznego wręcz wysiłku -czoło zmarszczyło się i zrosiło kroplami potu. Przez chwilkę wiercił bełtem w ranie, jakoby szukając dlań odpowiedniej drogi, po czym płynnym ruchem przepchnął go przez nogę Salmana, na wylot, omijając kość.
-Chcę uniknąć rzezi. Chcę, żebyśmy wszyscy wyszli stąd żywi. Chcę, żeby nikt nie został dzisiaj zabrany do Czarowięzów. -Jego głos brzmiał równie nieprzyjemnie, jak pierwej; może nawet bardziej. Do dobywającego się z jego gardła charkotu nie sposób było się przyzwyczaić; musiał drażnić uszy i po roku znajomości. -Chcę jeszcze kilku rzeczy, których nie pojmiesz, ni nie weźmiesz poważnie. Chcę wreszcie kilku chwil ciszy.
To powiedziawszy, Blizna zamknął oczy. Obie dłonie zacisnął na nodze nieprzytomnego cudzoziemca; jego krew przeciekała mu między palcami i spływała na bruk.
Z gardzieli oberwańca dobył się jakiś przedziwny pomruk, jakaś pieśń bez słów. Zawodzenie, w żadnym razie nie ładne ani nie miłe dla ucha, jednakowoż w jakiś sposób przejmujące, poruszające serce.
Blizna modlił się. Błagał gorąco, choć nie znał słów, w których trza by mu było sformułować owo błaganie -czynił to więc bez nich. Po prostu, duszą, sercem, i umysłem. I pomrukiem, cichym i jednostajnym. Pragnął, zasklepić ranę Salmana; by to co przerwane zrosło się, a to co przesunięte wróciło na swoje miejsce. By noga głupiego cudzoziemca ozdrowiała, nim jakowaś gangrena pozbawi go szansy na zmądrzenie.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSro 11 Wrz 2013, 19:34

The member 'Blizna' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Skwer kupców - Page 2 Qm92
Result :
Skwer kupców - Page 2 Qlrq
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimePią 13 Wrz 2013, 18:14

Calishyta miał szczęście, że omdlał z bólu już wcześniej - dziękować winien niebiosom, że nie czuł, jak Blizna wybijał z jego nogi bełt. Wojak zaś krzepy miał dosyć, by uczynić to wystarczająco sprawnie, pocisk przebił nogę i z chlustem krwi wydostał się drugą stroną.
Posoka nie zdążyła jeszcze sczernieć, gdy wojak oddał się modlitwie. Esme jego gesty łacno mogła odgadnąć, choć wrażenie sprawiać musiały niecodziennych - wzywał na pomoc bogów. Moc spłynęła na oberwańca, pozwalając mu zaleczyć rany Salmana. Wpierw ustał obfity krwotok, potem gładko zrosło się przecięcie skóry. W miarę, jak cichły pomruki włóczęgi, ostatnie ślady rany znaikły, pozostawiając po sobie tylko lekkie zaczerwienienie. Uzdrowiciel mógł być pewien, że gdy fircyk się przebudzi, prawie nie poczuje bólu.
Powrót do góry Go down
Esme
Administrator

Doświadczenie : 22

Liczba postów : 193
Data dołączenia : 14/03/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSob 14 Wrz 2013, 00:07

"Czarowięzy"... Esme stała w milczeniu, patrząc na dłonie nieznajomego. Widziała, co wyprawiał z bełtem, toteż nie drgnęła, gdy sięgnął po magię  - nie drgnęła, choć przez jej plecy przeszedł dreszcz niepokoju. Nie była pewna jego intencji. Nie miała pojęcia, co uczyni. Żywiła jednak głęboką nadzieję, że nie okaże się głupcem - i że nie kłamał, mówiąc o powstrzymaniu rzezi. Dobrze wiedziała, że nie miał po co wpierw ich ratować, a potem mordować. Wiedziała również, że i tak nie miała innego wyjścia, niż mu zaufać.
Dopiero, gdy odniosła wrażenie, iż mantra nieznajomego dobiega końca, uczyniła ku niemu parę kroków, by przyklęknąć przy bracie i z bliższa przyjrzeć się ranie, którą odniósł. Dopiero teraz też się odezwała.
- Wróci - mruknęła beznamiętnie, kładąc smukłą dłoń na piersi Salmana. - I przyłoży nóż do gardła innej dziewki. Moje jest jednak bezpieczne, dzięki tobie. Ocaliłeś nas i wiedz, że jesteśmy ci za to wdzięczni. - Przyjrzała się ranie, z troską przeniosła wzrok na twarz młodziana; ręką wpierw delikatnie, potem nieco mocniej trąciła lico, pragnąc go przebudzić.
- Ile mamy czasu? - zwróciła się znów do Blizny, przenosząc nań spojrzenie brązowych oczu; węgiel oraz sadza, którymi były podkreślone, mocniej brudziły teraz twarz, niż ją zdobiły. - Kto ma się tutaj zaraz zjawić? - Zachowanie obdartusa wciąż było dla niej niezrozumiałe; pragnął ochronić bandytę, to wiedziała, kogoś jednak podczas walki wyraźnie się spodziewał. Rzekł to na głos, kiedy podniósł na nią ostrze.
Powrót do góry Go down
Salman
(2) Koboldzia Laga

Doświadczenie : 16

Liczba postów : 16
Data dołączenia : 03/05/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitimeSob 14 Wrz 2013, 11:40

Wnet się przebudził, choć myśli wracały zdecydowanie wolniej niżby sobie tego życzył. Otworzył oczy i te, zmrużone, próbowały dostrzec czegokolwiek znajomego. Rodzicieli, domu, pustyni... nie. Niczego podobnego tutaj nie było.
Jak miał na imię? Salman. Tak, na szczęście nie stracił rozumu. Cóż to przy jego boku? Zakrzywiony miecz, który jak przeklęty nie chciał uratować jego i towarzyszy z opresji. Na szczęście tego nie pamiętał, nie musiał się niczego wstydzić. Na razie.
Nie skojarzył jeszcze miejsca, a tym bardziej twarzy pochylającego się nad nim mężczyzny.
- Kim jesteś? - rzekł niepewnie, próbując powstać z mokrego bruku. - Dlaczego leżałem na ziemi jak zdechły kot, hę?
Odwrócił się za siebie i dostrzegł Esme. Jej piękne rysy twarzy, jej trwogę w wielkich oczach, jej smukłą sylwetkę. Wspomnienia wróciły jak szarańcza, gwałtownie i chaotycznie, a rozdziawione usta Salman musiał szybko zamknąć.
- Esme? - wciąż nie był niczego pewien, mgła wciąż wisiała nad jego umysłem. - Nic ci nie jest?
Chciał zapytać, czy można ufać nieznajomemu, który ani rusz nie chciał odejść. Dziwny człeczyna, chudy i zarośnięty... może potrzebował opieki? Mijały długie minuty, gdy Salman składał w sobie całą tę układankę. Przypłynięcie na obczyznę, dotarcie do obskurnej oberży, potem podróż ciemnymi ulicami. Z nim.
Odwrócił się do Blizny, którego imienia wciąż nie znał i przypomniał sobie resztę szczegółów. Wzrok Salmana nie zdradzał już nieufności, a raczej zaskoczenie. Ciemne oczy młodzieńca pytały; dlaczego?
Powrót do góry Go down


Skwer kupców - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Skwer kupców   Skwer kupców - Page 2 I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Skwer kupców

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Most-