IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Dolne doki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeCzw 28 Mar 2013, 17:07

Spacerniak wzdłuż brzegu u większości mieszkańców olbrzymiej Athkatli budzi nie tylko obrzydzenie, ale i mdłości – a to niechybnie za sprawą wielości kupczyków, którzy zza porozstawianych wzdłuż portu straganów przekrzykują siebie nawzajem, oferując ludności coraz to starsze, coraz to mocniej objęte pleśnią ryby, które równie dobrze mogłyby być sprzedawane przez zabójców Gildii Złodziejów jako arcyskuteczna trucizna.
To miejsce, do którego dobija większość statków oficjalnie mających swoją przystań w Mieście Pieniądza. Można stąd obserwować statki bujające się na wysokich falach, z wolna znikające za odległym, dalekim horyzontem, rozpływające się w gęstych, chmurnych mgłach nieznanych krain. Słychać krzyki marynarzy, kapitanów okrętów, siarczyste przekleństwa i podśpiewywane szanty; całe mnóstwo hałasów tak bardzo charakterystycznych dla miejskich portów, miejsce pełne gwarów, pośpiechu. Co jakiś czas przebiegnie chłopiec z drewnianą skrzynią, podjadą wozy zaprzężone w konie, by pomóc w rozładunku, bądź dowożąc towary dla wybywających statków...
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePią 09 Sie 2013, 21:30

Caesare przybył do miasta już jakiś czas temu, ale co jakiś czas wałęsał się w dokach, udając, że właśnie wysiadł ze statku, albo czeka na podróż.
Korzystał z roztargnienia świeżych przybyszy i chętnie przetrząsał ich kieszenie, gdy najmniej się tego spodziewali. Nosili ze sobą zresztą więcej gotówki, niż przeciętni mieszkańcy miasta, także mógł liczyć na całkiem zacne łupy.
Polowanie na łatwe ofiary kradzieży stało się już poniekąd jego zwyczajem. Spacerował więc po porcie, wtapiając się w tłum i rozglądając na wszystkie strony. Wyglądał jak jeden z wielu podróżnych, wypatrujących swojego statku. Albo jak jakiś poczciwiec czekający na okręt, który przywiezie jego krewnych lub przyjaciół.
Tak,  jakby miał rodzinę lub przyjaciół.
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSob 10 Sie 2013, 16:22

Dzień był gorący i bezchmurny. Żar lał się z nieba niemiłosiernie. Promienie słoneczne niczym rozżarzony batog uderzały nie dając nikomu wytchnienia. A na samym środku tej patelni znajdował się okręt o jakże dźwięcznej nazwie „Elwina”. Statek sunął po bezkresie błękitnego morza pchany bardziej nurtem wody niż siłą wiatru, który tylko delikatnie powiewał. Miasto Athkatli już nie było zaledwie zarysem na horyzoncie, a potężnym, przytłaczającym kształtem. Mury, gigantyczne budynki, wieże. 
    Ateo, opierając się o barierkę, przyglądał się temu widokowi. Z niepokojem, jak i podekscytowaniem. Im bliżej byli, tym bardziej odczuwał wszystkie kłębiące się w nim emocje. Wszakże to było tyle lat temu…Zmarszczył nos, kiedy statek zaczął wpływać do doków. Smród gnijących ryb w połączeniu z wysoką temperaturą prawie dławił i szczypał w oczy.
    Kiedy zarzucono kotwicę pasażerowie zaczęli schodzić z pokładu. On zwlekał się z tym najdłużej, by w końcu zejść jako ostatnim. Idąc powoli i uderzając laseczką o ziemię, uważnie obserwował całe otoczenie. Wszystko co miał, a było tego niewiele, trzymał w swej podróżnej torbie założonej przez ramię. Dla pewności trzymał na niej dłoń. Nie chciał już pierwszego dnia paść ofiarą jakichś złodziei, których w tych czasach coraz więcej z każdym dniem. Mijając tłumy ludzi oraz zachowując czujność, zastanawiał się nad tym, co teraz winien zrobić. Przecież nie wróci do domu i nie powie ot tak, wróciłem! Nie, musi to rozegrać jakoś inaczej. Sprytniej. Tak, aby zjeść ciasteczko i jednocześnie zachować kolejne w kieszeni. Tylko gdzie może znaleźć wsparcie?
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSob 10 Sie 2013, 16:52

Caesare obserwował uważnie potok ludzi wylewający się z "Elmiry". Obiecujący łup. Pasażerowie wysiadający z przypływających statków zwykle byli na tyle oszołomieni nowym miejscem, że tracili czujność.
Oczywiście nie był tak głupi, by porywać się na okradanie wysokiego dryblasa o czujnym spojrzeniu. Ateo nie nadawał się na ofiarę.
Zamiast tego, Caesare upatrzył sobie młodą kobietę, która wyglądała, jakby przybyła tu do krewnych lub ukochanego. Rozglądała się nerwowo, wyglądając w tłumie znajomych twarzy. Caesare, udając podróżnego, przeszedł obok niej i dyskretnie zanurkował prawą ręką w jej podróżnym tobołku...
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSob 10 Sie 2013, 17:53

Zszedł na bok byle tylko wyjść z tłumu. Stanął tuż obok jakiegoś rybiego straganu, za którym znajdowała się karczma, skąd dochodziły pijackie okrzyki. Stara, bezzębna przekupka od razu chciała mu wcisnąć podejrzanie wyglądającą rybę, ale on nie reagował na jej słowa, puszczając je mimo uszu. Poprawił tylko ostentacyjne rękawiczkę na prawej dłoni. Zdawał sobie sprawę, że patrzą na niego jak na, cóż, co najmniej dziwaka. Kto normalny w taki upał ubiera się w długie, czarne szaty, rękawiczki i nosi kaptur? Zapewne ktoś, kto ma coś do ukrycia.
    Uderzył dwa razy końcówką laseczki o bruk. Nagle jego uwagę zwrócił pewien mężczyzna. Złodziej – zawyrokował w myślach, dostrzegając jego dłoń dziwnym trafem oscylującą w okolicach tobołka pewnej kobiety. Niemniej nie zareagował w żaden sposób. Po prostu się przyglądał. To nie była jego sprawa. Nic go nie interesowała ta kobieta, jak i złodziej, chociaż…
    Spiął brwi w zamyśleniu. Będzie miał tego typka na oku. Jeżeli mu się uda ukraść, a i nikt go nie przyłapie, to być może warto będzie z nim pomówić. Musiał zdobyć informacje o mieście. Przez tyle lat na pewno zaszło wiele zmian. Któż może być lepiej poinformowany o nowinkach niż ten, który ciągle żyje w konflikcie z prawem? Metodą małych kroczków osiąga się szczyty. Zaczeka i poobserwuje całe wydarzenie. Ciekaw był wyniku. Czy dobrze postawił? A może przeceniał zdolności nieznajomego? To zaraz się okaże. 

(teraz trzeba poczekać na MG, by zawyrokował, czy Ci się udała kradzież)
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeNie 11 Sie 2013, 16:17

Dolna część doków od samego już rana tętniła życiem. A jakże, inaczej być nie mogło! Zacumowane statki wypuszczały dziesiątki osób. Pokrzykiwania wszystkich ludzi, leniwy szum fal i skrzek wygłodniałego ptactwa mieszały się w jeden dźwięk. Przyjazne promienie słońca wraz ze wszechogarniającym rwetesem dawały złudne poczucie bezpieczeństwa. Wszyscy byli zabiegani i szczęśliwi. A jakże przy tym naiwni!
To tutaj właśnie mieszały się różne warstwy społeczne, co mimo wszystko było dość niesamowite. Szlachcianki czym prędzej, podnosząc poły swych sukien, uciekały w kierunku dzielnic arystokracji. Po rejsie miały nieco pozieleniałe twarze. Biedacy i mieszczanie zaś przywykli do wątpliwych uroków tego miejsca, tak więc szczerząc się nieszczerze handlowali rybami lub oczekiwali na wypłynięcie kolejnych statków.
Caesare dłuższą chwilę obserwował kobietę, która swym strojem zdradzała majętność. Bogata mieszczanka, o długiej szyi i ogromnych oczach. Doprawdy piękna. Upatrzył w niej potencjalną ofiarę, gdyż jej spojrzenie zdradzało zagubienie. Strach. Dlatego czym prędzej postanowił przetrzebić jej tobołek, który był tak fantastycznie wypchany!
Zwinnym ruchem zanurkował swą jedyną dłonią próbując wymacać cokolwiek wartościowego... Udawał, że patrzy w inną stronę.
A co to! Wyczuł coś ciężkiego... jakaś masywna błyskotka, a może szkatułka z pomniejszymi kosztownościami! Jak zawsze, poczuł w tej chwili lekkie podniecenie. Znowuż będzie o coś bogatszy!
Caesare jednak odrobinę zbyt długo zastanawiał się na tym, co udało mu się chwycić. Wszak kobieta nie była taka bezbronna, na jaką wyglądała. Miała podobnie doskonały wzrok, jak Ateo, który wciąż bacznie obserwował scenę kradzieży.
- Co jest... co pan robi... - rzekła, czując, że coś jest nie tak. - Na męczeńskie rany Ilmatera, złodziej! Złodziej!!! Yorrynie, pomocy!!!
Zaciekawione spojrzenia wędrowały z człowieka, na człowieka, lecz tylko w chwili krzyku nieszczęśnicy. Nie ich sprawa, przecież nie będą się wtrącać... wracali więc do swych zajęć. Niechże się okradają, głupcy.
Lecz z tłumu wyszedł Yorryn, towarzysz mieszczanki. Mężczyzna o posturze orka i twarzy niewypowiedzianie tępej. Brzydki jak noc, choć odziany równie godnie jak okradana. Widząc swą kobietę w potrzasku zacisnął pięści i ruszył na Caesara. Nie ryknął, nie krzyknął, lecz biegł w ciszy. Widok był iście przerażający. Caesare musiał jakoś zareagować; czmychnąć lub podjąć walkę. Pięści były już o krok!
W tym samym czasie, bezzębna handlarka uderzała Ateo nieświeżą rybą. Pac, pac:
- Panie zakapturzony! Niechże pan kupi jedną rybkę, mam tutaj wiele gatunków! Wszystkie jadalne! Nie ukryje się pan przede mną... widzę, że pan blady! Głodny pewnikiem! Rybka świeża, doda kolorytu, doda sprytu!
Pac, pac. Babcina smagała tajemniczego jegomościa oślizgłym zwierzęciem. Nie dawała za wygraną, a peleryna Ateo przechodziła nieprzyjemnym zapachem.
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeNie 11 Sie 2013, 21:22

Już już, prawie wyciągał z tobołka coś, co mogło okazać się drogą bransoletką, albo szkatułką pełną kosztowności...
....ale cholerna mieszczka musiała podnieść alarm. Doprawdy, wyglądała tak obrzydliwie majętnie, że nawet jej uroda tego nie usprawiedliwiała! Mogłaby dać zarobić biednemu kalece, nieprawdaż?
Wycofał się szybko, ale już zaczął iść na niego ochroniarz tejże damy. Caesare szybko ocenił, że w tym tłocznym porcie ma większe szanse na ucieczkę i ukrycie się w jakimś zakamarku niż na wygranie walki z takim osiłkiem. Znał już trochę miasto i port, pozostaje mu mieć nadzieję, że jego ofiara i Yorryn to przybysze, którzy łatwo zgubią się w ciasnych uliczkach.
Dał więc dyla i rzucił się biegiem w stronę bocznych zaułków. Po drodze potrącił przekupkę, która oferowała swój towar Ateo. Z doświadczenia wiedział, że przy ucieczce chaos to najlepszy sprzymierzeniec. Oby Yorryn poślizgnął się na jakiejś wylatującej z koszyczka baby rybie, hehe!
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeNie 11 Sie 2013, 21:22

The member 'Caesare' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 7
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeNie 11 Sie 2013, 22:44

Kiedy na złodziejaszka rzucił się mężczyzna – zapewne ochroniarz lub mąż niewiasty – pozwolił sobie unieść kąciki ust w cynicznym uśmieszku. Zdaję się, że przeceniłem twe możliwości – pomyślał skupiając wzrok na sylwetce nieznajomego, który jeszcze przed chwilą pewny siebie próbował swych sił. Teraz wygląda na to, że znalazł się w tarapatach. I zrobił to, co Ateo podejrzewał, iż zrobi. Rzucił się do ucieczki. Decyzja nie głupia, zważając na tłum. Osiłek goniący złodziejaszka nie wyglądał na specjalnie sprytnego, dlatego też pewnie prędzej czy później straci swą ofiarę z oczu.
    Pac. Starucha obok zachwalając swój marnej jakości towar wymachiwała cuchnąca rybą nie zważając, że ktoś stoi w polu rażenia. A tym kimś był on. Spojrzał na nią lodowato i lekkim uderzeniem laski wytrącił gnijące zwierzę z pomarszczonej dłoni. Babisko zaczęło na niego krzyczeć i mu wygrażać, że zapłaci jej za to, że bogowie, że coś tam i wiele innych, bla, bla, bla. Nawet na nią nie zważał i miał się zabierać, gdy wtedy złodziej przebiegł tuż obok i pchnął bezzębną kwokę. Z mściwą rozkoszą jeszcze dodał swoje, pchnąwszy końcówką laski staruszkę. Zajęczała, zawyła i poleciała jak długa drżąc się tak, jakby ktoś co najmniej ją żywcem obdzierał ze skóry. Jakże miło byłoby, gdyby tak wleciała w ten swój stragan pełen ryb i go rozwaliła w drobny mak.
    Udając, że nic się nie stało wmieszał się w tłum i ruszył śladami uciekającego nieznajomego.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 10:31

Tłum wciąż był zatrważająco obojętny, nawet na przemoc wobec starej handlarki. Zresztą mało kto ją sobie cenił, niektórzy cieszyli się, że w końcu dostała za wymachiwanie rybą i wciskanie starych produktów. Tak więc pobita skryła się we wnętrzu swego sklepu, śląc klątwy i trzymając się za zraniony bok. Chyba nic jej nie złamali... chociaż diabli by to wzięli, odpłaci im się, oj tak!
Wszak poinformowana była jak mało kto - znała zaatakowaną przez Caesara mieszczkę, znała również jej narzeczonego Yorryna; ci nie raz, nie dwa z wymuszonym uśmiechem dziękowali za oślizgłą rybkę, czasem też porozmawiali o aktualnej pogodzie. Widziano więc ich w dokach, bowiem młódka pilnowała porządku na statku ojca; czy wszystko się zgadzało, czy nikt niczego nie ukradł. Yorryn zaś był strażnikiem miejskim, choć teraz dzień wolny miał od służby i ubrany był zwyczajnie. Jak widać, stróże prawa zawsze muszą strzec porządku.
- Nie uciekniesz mi - bąknął dryblas dumnie i głupio, zupełnie jakby nie rozumiał swoich słów. - Ty myślisz, że ja jestem wolny, bo jestem duży, a ja jestem duży i szybki.
Co z tego, że Caesar tego nie słyszał; Yorryn w ten sposób dodawał sobie otuchy. Ludzie spoglądali na niego prześmiewczo, rzadziej z pobłażaniem. Wyższy był od wszystkich o parę ładnych stóp, dlatego widział doskonale wyrastającego z tłumu Caesara. Długowłosy, barczysty, o nieco odmiennej urodzie, a przy tym jeszcze kaleka! Trudno go stracić z oczu, dlatego podążał za nim, najszybciej jak tylko potrafił. Ani na chwilę nie tracił go z oczu.
Ateo podążał za nimi - pewny siebie i nieco rozbawiony całą sytuacją. Poły płaszcza wzniecały nieco kurzu, cholewy butów przyjemnie stukały w akompaniamencie dźwięku laski. Jednak tajemniczy mężczyzna chyba zapomniał, że Caesar nie jest jedynym złodziejem w Athatli...
Pewna przygarbiona istotka, doprawdy pulchna i maleńka, o szelmowskim uśmieszku wyceniała wszystko to, co Ateo posiadał. Jej wzrok spoczął w końcu na prawej dłoni niepokojącego jegomościa. Mknęła za nim jak cień. Taki nieco karłowaty, ale jednak cień.
Tak właśnie powstał sznur goniących i gonionych.
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 12:10

Słowa Yorryna pewnie przyprawiłyby Caesare o atak śmiechu, a to pewnie utrudniałoby szybki bieg. Jak to dobrze, że ich nie słyszał!
Za to instynkt podpowiadał mu, że wciąż jest ścigany. Szybkie spojrzenie w tył upewniło go w tych podejrzeniach, więc przyśpieszył i wpadł w jedną z bocznych uliczek. Przy okazji pchnął paczki, czekające na załadunek. Rozsypały się za nim-pewnie doprowadzą do wściekłości tragarzy i może utrudnią Yorrynowi pościg.
Zresztą, na miejscu strażnika (jak to dobrze, że nie wiedział, że ściga straż miejska! Brr! Nie chciał się jeszcze na niego napatoczyć w tym mieście) sam zrezygnowałby z pościgu. Tylko się zasapie, może będzie miał trochę satysfakcji z przywalenia złodziejaszkowi...ale Caesare przecież nie zdążył nic ukraść z tobołka krzykliwej panny. 
Wpadł do jednego ze sklepów, wypadł tylnym wyjściem i-już na innej uliczce-kontynuował bieg w kierunku centrum miasta.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 12:10

The member 'Caesare' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 6
Powrót do góry Go down
Ateo
(5) Ilbratha

Doświadczenie : 43

Liczba postów : 56
Data dołączenia : 06/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 12 Sie 2013, 18:52

Będą ganiać się tak po całym mieście? - spytał siebie samego w myślach, czując znużenie. Nie przybył do Athkatli, by uganiać się samemu za jakimś pospolitym złodziejaszkiem. Równie dobrze może zdobyć żądane informacje od byle jakiego nędzarza lub innego złodzieja. Mało to ich? Właściwie to na jego pytania zapewne odpowiedziałby każdy - choćby w najmniejszym stopniu - ogarnięty mieszkaniec. Poza tym nie przepadał za bieganiem. Mógł spędzić swój czas znacznie bardziej konstruktywnie. A i gra nie warta była świeczki. Dopiero co przybył. Po co miałby się narażać i popaść z kimkolwiek w konflikt? Całe to zdarzenie nie mogłoby go mniej interesować. Początkowo był ciekaw. Obstawiał czy złodziej podoła zadaniu. Tak się nie stało. Następnie intrygowało go jak sprawy się potoczą. Teraz już wiedział. Albo złodziej ucieknie, albo zostanie zmasakrowany przez dryblasa. Pierwsza opcja wymagała od Ateo wysiłki fizycznego, a na to był zbyt wygodny. Druga...również, więc było mu już w sumie wszystko jedno. Niech się dzieje wola bogów. Być może obaj zginą wpadając pod rozpędzony wóz?  Nie ważne.
  W międzyczasie dostrzegł jakiś ruch. Wzbudził on jego podejrzliwość. Wsunął prawą dłoń do obszernej kieszeni i wyszedł z tłumu wcale się nie śpiesząc. Powoli, wręcz ostrożnie, uważnie przy tym zerkając na otoczenie. Stanąwszy rozejrzał się mrużąc oczy. Wypatrywał osoby, która wzbudziła w nim to uczucie. Nie potrafił jednak tego dokonać w tak gęstym tłumie. Wciąż czujnym wszedł do jednej z pobliskich tawern. 
  
z/t


Ostatnio zmieniony przez Ateo dnia Sro 14 Sie 2013, 13:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSro 14 Sie 2013, 00:50

Plan Caesara był całkiem sprytny, choć wykonanie pozostawiło wiele do życzenia. Pośród czekających na załadunek pakunków, były wszak beczki z naprawdę ciężką zawartością. Skryto w nich całą masę owoców przeznaczonych na handel z dalekimi krainami. Calimshan, Sembia, Wschodni Przesmyk... z rarytasów Matki Natury był naprawdę niezły profit. A przecież Amn nie obrastało wcale w urodzajne krzewy czy drzewa. Tak czy owak... jedzenie zawsze będzie w cenie.
Złodziejaszek mógł przewidzieć tę niefortunną przeszkodę, gdyby jego umysł nie był tak zajęty ucieczką. A tak chcąc rozsypać i utrudnić gonitwę Yorrynowi, grzmotnął o jedną z barył, aż zabrakło mu tchu. Brzuch zapłonął tępym bólem.
Nieco zdezorientowany Caesare potoczył się na ziemię, gniotąc pomniejsze, miękkie pakunki. Marynarze zaczęli krzyczeć, wygrażać się, ale widząc nadchodzącego stróża, trzymali język na wodzy. Dryblas, nieważne jak ubrany, był osobnikiem znanym w tych rejonach.
Wszelkie twarze, kolory, statki zlały się Caesarowi w jeden rozmazany pejzaż. Pobudzona wyobraźnia naszkicowała nieprawdziwy obraz wtargnięcia do sklepu; być może zapachy pakunków omamiły umysł kradzieja.
- Mówiłem, że cię złapię - rzekł pogodnie i wciąż tak samo głupkowato Yorryn, gdy po paru chwilach stanął nad ogłuszonym Caesarem. - Mówiłem, ale nie słyszałeś, bo byłeś zajęty ucieczką. Tak, tak. A gdy ktoś ucieka to dostaje ode mnie cęgi. Tak, tak. Ty wiesz, że ja jestem strażnikiem miejskim?
Uniósł podwójny podbródek do góry z dumą i nieopisanym szczęściem. Stojący blisko marynarze zanosili się śmiechem i popijali coś z bukłaków. Bynajmniej nie była to woda. Kolejny złoczyńca złapany, wznieśmy toast! Tylko będą musieli po nich posprzątać...
Yorryn dźwignął go na równe nogi i porządnie trzepnął po twarzy otwartą dłonią.
- Obudź się! - krzyknął Yorryn do Caesara, a oddech jego był ciepły i równie nieprzyjemny. - Chciałeś okraść wspaniałą kobietę, wiesz? Poniesiesz za to konsekwencje!
Ale dryblas nie zamierzał go bić, mimo początkowego podniecenia. Szkodliwość społeczna była przecież niewielka. Niczego nie ukradł, narobił rabanu w paru miejscach, ale najbardziej pokiereszował samego siebie. Caesare miał pecha, dotknęło go pasmo nieszczęść, ale bogowie go nie opuścili. Prawdopodobnie zachowa życie.
- Zabiorę cię tam, gdzie zastanowisz się nad swoim buńczucznym zachowaniem!
Yorryn obezwładnił bezrękiego, trzymając w żelaznym uścisku jego ramiona. Kazał mu się przygarbić i począł mijać niekończące się stragany. Więzienie znajdowało się w dzielnicy rządowej, tak więc czekała ich prawie godzinna przechadzka.
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeCzw 15 Sie 2013, 21:21

-Ale ja wcale jej nie okradłem! - zaprotestował nieśmiało Caesare, który wpadł jak śliwka w kompot. Nie pozostało mu nic innego, jak dać się prowadzić strażnikowi w upokarzający sposób. Podejrzewał, że zmierzają do więzienia i nie pozostawało mu nic, jak umiejętnie tego uniknąć. Na szczęście spacer będzie trwał długo, więc miał czas coś wymyślić.
-Patrz, złodziej po lewej! Okrada tą damę! -wrzasnął nagle, po kilkunastu minutach monotonnego marszu. Jeśli Yorryn połknął haczyk, kaleka spróbował się wyszarpnąć i chwycić za broń.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeCzw 15 Sie 2013, 21:21

The member 'Caesare' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' : 2
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeWto 20 Sie 2013, 22:57

Yorryn może i nie był szalenie inteligentnym człowiekiem, jednak nie dał się nabrać na prosty wybieg Caesarea; zerknął we wskazanym kierunku, cały czas trzymając niedoszłego złodzieja równie silnie, a później szarpnął nim niezbyt delikatnie w formie kary.
- Głupi – podsumował krótko, marszcząc nieco brwi. Bardzo rzadko zdawał sobie sprawę z tego, że ktoś z nim pogrywa, kiedy jednak do tego dochodził, stawał się mniej sympatycznym stróżem prawa. Któż wie, jakby się to skończyło, gdyby nie mały dzieciak, który ni stąd, ni zowąd pojawił się przy ich dwójce i, zadzierając do góry głowę, przemówił do wielkoluda.
- Prze-przepraszam, ale chyba się zgubiłem - wybąkał nieśmiało, splatając ze sobą palce dłoni, pociągając głośno nosem. Wszystko wskazywało na to, że był na skraju płaczu. Yorryn przystanął, wszak posiadał dobre serce i na krzywdę maluczkich nie mógł patrzeć z obojętnością. Maszerował z Caesarem już dłuższą chwilę, wybrał najkrótszą możliwą drogę, a jednocześnie taką prowadzącą bocznymi uliczkami, choć jemu to większej różnicy nie robiło - należy jednak nadmienić, że okolica była dosyć nieprzyjemna, na dodatek ogołocona z przechodniów. Więc skąd wziął się ten dzieciak?
- Nie wiem, gdzie jestem - dodał tym samym głosikiem. Yorryn nawet przez chwilę nie zastanawiał się nad tym, co czynić; niedoszłego złodzieja nie puścił, jednak postanowił pomóc zagubionemu chłopcu jak tylko potrafił. Przez myśl mu nie przeszło, że coś tu nie pasuje, a cała ta sytuacja śmierdzi na kilometr.
Powrót do góry Go down
Caesare
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 11

Liczba postów : 10
Data dołączenia : 31/07/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 26 Sie 2013, 04:02

Caesare miał wrażenie, że jego pech narasta z każdą chwilą. Zaczynał żałować, że nie przyłączył się do gildii złodziei PRZED próbami kradzieży. No ale jak miał to zrobić skoro nie wiedział, gdzie ich znaleźć?
Gdy strażnik zmarszczył brwi, kaleka aż poczuł fantomowy ból w miejscu lewej dłoni. Ten sygnał zapowiadał zwykle zwiększenie adrenaliny lub spanikowanie. Caesare rozpaczliwie próbował utrzymać emocje na wodzy, no ale jak to zrobić, jak jest się w takiej sytuacji?
Nagle ten dzieciak spadł mu niczym z nieba. Yorryn wyraźnie się rozkojarzył, a Caesare postanowił wykorzystać szansę. Musi tylko odczekać, aż strażnik zajmie się malcem i rozluźni uchwyt, a wtedy on puści się biegiem w upatrzoną już boczną uliczkę... lub oswobodzi prawą rękę i sięgnie po sztylet.
Powrót do góry Go down
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePon 26 Sie 2013, 04:02

The member 'Caesare' has done the following action : Rzut kością

'Walka / Umiejętność' :
Dolne doki Qm92
Result :
Dolne doki Uesk
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSro 04 Wrz 2013, 13:16

Dzień Ceasare faktycznie nie należał do udanych, jednak tym razem Tymora się do niego uśmiechnęła. Choć Yorryn próbował nie rozluźniać uścisku, to los zagubionego, zlęknionego dzieciaka na tyle go przejął, że faktycznie do tego dopuścił, tym samym pozwalając złodziejowi na oswobodzenie ręki i chwycenie sztyletu. Jednak czy faktycznie było się z czego cieszyć...?
Nim podjął próbę ucieczki, koło nich pojawiło się kilka odzianych w ciemne ubrania postaci; zidentyfikowanie ich tożsamości utrudniały naciągnięte na głowy kaptury. Ani Ceasare, ani Yorryn nie mogli powiedzieć którędy napastnicy nadeszli, gdzie się skrywali jeszcze kilka chwil temu - dzieciak skutecznie odciągnął uwagę, pozwalając na zaskoczenie ich nawet w środku dnia. 
Yorryn, czując wzbierającą w nim złość, wygiął twarz w paskudnym grymasie; był strażnikiem miejskim, a jacyś bandyci próbowali stanąć mu na drodze, próbowali przeszkodzić w doprowadzeniu złodzieja do więzienia! Kto wie, może i przyszli po niego, może byli w zmowie, jeśli jednak, tym bardziej winien doprowadzić sprawę do końca. Mało rozważnie poczynił, gdy zrobił krok w kierunku stojącego najbliżej napastnika - koło jego stopy w ziemię wbiła się strzała. Najwidoczniej gdzieś wyżej znajdowali się kolejni agresorzy.
- Ani kroku dalej, wielkoludzie. - Dzieciak jak gdyby rozpłynął się w powietrzu, niknąć za rogiem jednego z budynków. Sytuacja nie prezentowała się zbyt radośnie, choć Tymora zaiste uśmiechnęła się do Ceasare... Na krótką chwilę.
- Oboje, wyskakiwać z sakiewek - zakomenderował ten sam niski kobiecy głos, który chwilę wcześniej wstrzymał Yorryna w miejscu.
Powrót do góry Go down
Elhonir
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 17

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimePią 27 Wrz 2013, 18:33

Dotarłszy po krótkim spacerku do tej ładniejszej, bardziej pachnącej części doków, Elhonir sceptycznie zaczął przedzierać się przez zgromadzonych tu i ówdzie mieszkańców, marynarzy i wszystkie inne pozostałości. Starał się zignorować morze wrzasków typowo towarzyszące takim miejscom o poranku - pochodzących głównie ze strony statków i pobliskich tawern, burdeli i temu podobnych. Zapachu nie dało się ignorować.
Odruchowo trzymał jedną rękę blisko swojej sakwy, zważając na rabusiów i kieszonkowców, obmacując ją co jakiś czas dla pewności - zwłaszcza kiedy ktoś przypadkiem na niego wpadł na środku ulicy. Zaczął powoli przechadzać się wzdłuż spacerniaka, wyszukując w tłumie kobietę pasującą do opisu Mary - spodziewał się znaleźć ją gdzieś na uboczu, ale dla pewności poddawał swojemu bystremu wzrokowi każdą, napotkaną twarz szybkiej analizie.
Nie był pewny kogo wypadałoby wypytać o kobietę. Nie chciał łapać i przesłuchiwać losowych jednostek, bo wtedy ona mogłaby znaleźć go pierwsza, a taki scenariusz nie wydawał mu się najowocniejszym. Przy odrobinie szczęścia uda mu się ją zaskoczyć i wtedy, gdyby jej informacje miały być fałszywe, łatwiej będzie to po niej poznać. Z drugiej strony gdyby wybadać jakiegoś strażnika miejskiego, mogłoby to przyśpieszyć poszukiwania.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSob 28 Wrz 2013, 20:16

W teorii znalezienie Mary nie było szczególnie trudnym zadaniem, z drugiej zaś strony - jeśli ktoś nigdy wcześniej nie widział jej na oczy, a sugerował się jedynie opisem dostarczonym przez niezbyt przytomnego pijaczka, zaiste mógł mieć z tym nieco większy problem.
Dolne doki były o tej porze zatłoczone i głośne. Do portu dopiero co zawinął jakiś statek; jedni zajęci byli wynoszeniem z niego przywiezionego z dalekich krain towarów, drudzy - narzekaniem na związany z tym chaos. Dookoła kręcili się marynarze, dokerzy, zwykli obserwatorzy, czy nieliczni strażnicy miejscy próbujący utrzymać choćby względny porządek. Mara na pewno nie mogła przechadzać się wśród nich; według pijusa z tawerny winna trzymać się gdzieś na uboczu, gdzieś nieco dalej od gwarnej, otwartej przestrzeni doków.
Elhonir jeszcze przez dłuższą chwilę kluczył wśród przechodniów nim jedna z kobiet przykuła jego uwagę. Stała na rogu podniszczonego budynku, przy wylocie jakiejś nieprzyjemnej, niezaludnionej uliczki; przeciętnego wzrostu, o bladej twarzy okolonej grzywą rudych włosów - aparycja zaiste zgadzała się z opisem, nie mógł mieć jednak pewności, że to ona. Bez wątpienia była młodą, świadomą swych atutów kobietą, wszak strojem podkreślała swe krągłości, zaś mazidłami rysy twarzy, czego przechodzących obok mężczyźni nie omieszkiwali zauważać; w odpowiedzi posyłała im promienne, dosyć niejednoznaczne uśmiechy.
Powrót do góry Go down
Elhonir
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 17

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeNie 29 Wrz 2013, 11:37

Zaczął spokojnie przedzierać się przez spacerniak, krok po kroku zmniejszając dystans pomiędzy nim i kobietą, która wyraźnie swoją aparycją i zachowaniem pasowała do profilu jego informatorki. Spostrzegł również jaki duży procent przechodzących obok mężczyzn bezkarnie wlepiało w nią gały - ona natomiast odwzajemniała to rzucając podobne, ale krótsze, spojrzenia - więc Elhonir nie bał się pilnować jej wzrokiem, żeby mu przypadkiem nie uciekła.
W pewnym momencie będzie na tyle blisko, że dziewczyna go spostrzeże; wtedy z uśmiechem na twarzy i utrzymując kontakt wzrokowy podszedł na tyle blisko na ile musiał, żeby nikt poza nią nie słyszał ich rozmowy.
- Witaj cukiereczku! - rzucił niedbale, prawie wesoło. Jedną dłoń oparł na biodrze, a drugą pozwolił sobie gestykulować podczas rozmowy. - Przybyłem do tego miasta szukając szczęścia, może chciałabyś mi pomóc? - wzrokiem obserwował język ciała, jej pozwalając myśleć, że pochłania jej krągłości.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSro 09 Paź 2013, 17:08

Mary nie spłoszyła śmiałość rozmówcy; nie odsunęła się, nie drgnęła nawet, jedynie ulokowała wzrok na jego twarzy, ciągle składając usta w szerokich uśmiechach. Smukłą dłonią poprawiła opadający na czoło kosmyk włosów, przekrzywiła nieco głowę i zaśmiała się krótko. Jedynie uważnym, chłodnym spojrzeniem zdradzać mogła, iż daleko jej do przeciętnej młódki, trzpiotowatej i naiwnej - niewielu jednak rozgarniętych, czy też konkretnie skupiających się akurat na oczach przechadzało się w tej okolicy, toteż bez większego problemu mogła sprawiać wrażenie i takiej.
- Och, panie...
Elhonir nie musiał lękać się niepowołanych słuchaczy, wszak nikt nie stał obok, nikt nie przechodził blisko - zdawać by się mogło, że nawet przypadkowi gapie przestali zwracać na ich dwójkę aż taką uwagę, co jeszcze chwilę wcześniej.
- Z radością pomogę odnaleźć ci szczęście - odpowiedziała nieco niedbale, lecz nadal uśmiechając się szeroko. - Szczęście, jakiego jeszcze nigdy nie doświadczyłeś - dodała ciszej, bardziej mrukliwie, zmniejszając odrobinę dystans między nimi. - Jednak na pewno nie tutaj, nie przy wszystkich.
Powrót do góry Go down
Elhonir
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 17

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitimeSob 12 Paź 2013, 12:33

Łatwo poszło, pomyślał. Potaknął na jej słowa i szepnął pod uchem. - Nie mogę się doczekać. - Odwzajemniając uśmiech wziął dziewczynę pod ramię i skierował się z powrotem na deptak, zachowując spokojny krok. Postanowił utrzymywać tą farsę aż będą rzeczywiście sami, bo tylko wtedy będzie mógł się upewnić, że przekazane przez nią informacje są naprawdę rzetelne.
Zastanawiał się nad tym już wcześniej i nie wymyślił lepszego rozwiązania niż powrót do pokoju w oberży. Prowadzenie dziewczyny do jakieś ciemnej alejki - w mieście, które ona zna lepiej od niego - zdawało się mieć mniejszą możliwość sukcesu.
Nie wpadł też na nic genialnego w ostatnich kilku godzinach poszukiwań, więc nie kombinując już więcej poprowadził Marę w stronę tawerny "Morska Zdobycz", rozmyślając jak zamierza to ostatecznie rozegrać.
Powrót do góry Go down


Dolne doki Empty
PisanieTemat: Re: Dolne doki   Dolne doki I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Dolne doki

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Doki-