IndeksIndeks  SzukajSzukaj  Latest imagesLatest images  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 

 Targ Przygody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Mistrz gry
Mistrz gry

Doświadczenie : 246

Liczba postów : 282
Data dołączenia : 14/03/2013

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeWto 26 Mar 2013, 12:53

Elf Ribald był ongiś, jak twierdzi banalna legenda miasta, jednym z najsłynniejszych poszukiwaczy przygód po tej stornie Wybrzeża Mieczy, które również zwiedził wzdłuż i wszerz, zbierając po drodze pamiątki z czterech stron świata; skarby wydarte ze szponów pradawnych smoczysk, zwoje pokradzione z najwyższych wież sędziwych czarnoksiężników, z labiryntów, zagubionych ruin królestw Neherilu... Artefakty cenne dla oka i dla duszy; a zwłaszcza - dla łowców przygód. Gdy zaprzestał podróży, Ribald osiadł w Athkatli i założył największy, a bez wątpienia najlepiej zaopatrzony sklep w całym królestwie, sklep pełen solidnego ekwipunku wysokiej jakości. Tłumy przesuwają się wzdłuż wysokich - dobrze strzeżonych przed złodziejami licznymi magicznymi pieczęciami - regałów, podziwiając znaleziska zaradnego elfa. To nie jest sklep dla skąpców.
Sam Ribald zawsze bywa w sklepie osobiście, doglądając interesów, lecz osobiście doradza, rozmawia, obsługuje tylko najlepszych i najbardziej wymagających klientów - tych, którzy najmocniej pragną odciążyć swoje sakiewki. Zwykle siedzi za kontuarem, przyglądając się ruchliwym dłoniom młodzieńca obracającego monetami, rozmawiającego z klientami, w niemej zadumie. O czym myśli, w zasępieniu skubiąc brodę - wie tylko on; zapewne o dawnych czasach, pełnych nowych wrażeń co dnia.
"Mamy wszystko", chwalą się obwoływacze co krok wzdłuż całej Promenady...
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 08:59

Wędrowali już jakiś czas. Śniadanie, podarowane przez Aresa pozostało jej tylko wspomnieniem - żałowała teraz, że ona sama nie pomyślała o kupieniu czegokolwiek na drogę, jednak nie miała zamiaru prosić po raz kolejny - poradzi sobie, nie potrzebuje łaski innych. Prócz tego, nadal mu nie ufała - nawet, jeśli obecnie był jej jedynym, prócz konia, towarzyszem podróży. Nie znała go, wolała nie mówić o celu swej wyprawy, przynajmniej na ten moment. Lepiej jest gdy sądzi, że idzie z nim tam tylko po to, by mu pomóc.
Przed promenadą zeszła z siodła, luzując popręg Dianie. Nie chciała jechać pośród tylu osób, wolała iść - prócz tego, klaczy też należał się odpoczynek od jeźdźca. Mając nadzieję, że szybko się stąd wyniosą, przyspieszyła nieco, z koniem idącym tuż za nią. Półelf powinien bez problemu dotrzymać jej kroku.
Zatrzymała się przed okazałym sklepem, w którym ludzie - i wszelkie inne istoty - uwijały się między regałami, oglądając jakieś dziwne przedmioty. Miejsce wydawało się bynajmniej... ciekawe. Widziała osoby wchodzące do środka, jednak o wiele mniej ich wychodziło. Mało kto wyglądał na biednego.
Stała przez chwilę, obserwując, co dzieje się w środku. Ignorowała, przynajmniej póki co, okrzyki sprzedawców zachwalających swój towar. Może później coś kupi, teraz jednak wolała dowiedzieć się wreszcie rzeczy podstawowych - gdzie mają postój oraz czy będą zatrzymywali się na noc. Powinni chyba przecież dotrzeć do ruin wypoczęci, gotowi na odparcie ataku ewentualnych wrogów, czy też...
Larisa, przesadzasz. Cała sprawa cię przewrażliwiła - upomniała się w myślach, potrząsając lekko głową, jakby chciała pozbyć się nieprzyjemnych wspomnień. Z wymuszonym uśmiechem odwróciła się do Aresa, chcąc przy tym sprawiać wrażenie optymistycznie nastawionej i pogodnej, tak, by nie było widać, że coś ją trapi.
- Ekhm, tak. Chcesz wejść do środka? Ja tu poczekam, nie chcę zostawiać Diany w gwarze, mogłaby się przestraszyć - poklepała klaczkę po szyi. - I tak dobrze stoimy z czasem, a miejsce wydaje się warte odwiedzenia. Musimy zatrzymać się chociaż na chwilę i omówić podstawowe rzeczy.
Miała zamiar rozejrzeć się też za kimś, kto mógłby coś wiedzieć. Wszyscy jednak gonili tu, nie zwracając uwagi na kobietę, a ona nie miała ochoty łapać zapracowanych ludzi za rękaw, zaprzątając im głowy sprawą dla nich nieistotną.
Odsunęła się nieco na bok, tak, by nie blokować innym wejścia do sklepu.
- To tak. Gdy słońce będzie już nisko na niebie, możemy zrobić postój. Wiem, że ci się spieszy, jednak jest on nam potrzebny. Podobnie jak odpoczynek przez chociaż pół nocy.
Mierzyła towarzysza uważnym spojrzeniem, chcąc, by wziął pod uwagę jej słowa - nie rzucała ich beztrosko, chodziło przecież o ich zdrowie, może nawet życie. Zrobiła chwilową przerwę w mówieniu, dla pewności, że mężczyzna wszystko zrozumiał.
- Jeśli dotrzemy do ruin zmęczeni, grozi nam większe niebezpieczeństwo. Wypoczęci będziemy myśleli i funkcjonowali sprawniej, co pozwoli ci odnaleźć przyjaciela szybciej - pełen powagi wzrok skierowany był na twarz Aresa, obserwując ją. - Prócz tego, musimy kupić jakieś pożywienie. Wiem, że coś posiadasz, jednak ruszając na wyprawę lepiej mieć więcej - a ja nie mam nic.
Czekając na odpowiedź, wróciła do obserwowania ludzi wychodzących ze sklepu. Nieświadomie gładziła Dianę po szyi, zastanawiając się, czy spotka kogoś skłonnego do rozmowy i udzielenia jej pomocy. Cóż, zawsze warto próbować.
Powrót do góry Go down
Ares
(3) Kolec Chochlika

Doświadczenie : 25

Liczba postów : 34
Data dołączenia : 09/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 13:01

- W czas drogi wliczyłem też postoje, możesz być spokojna o konia. Każdy potrzebuje odpoczynku. Jak powiedziałaś właśnie wieczorem jest przewidziany przeze mnie postój kawałek za miastem. Planuję też postój w Wiosce. Chodzenie nocą jest dość ryzykowne, dlatego ruszalibyśmy o brzasku.
Spojrzał w stronę sklepu jakby się zastanawiając. Pomyślał chwilę i odezwał się znowu. Nie zbyt pewnie tym razem.
- Nie jestem pewien czy potrzebujemy coś z tego sklepu. Obejdę go i sprawdzę czy czegoś nie ma. Zajmie mi to może chwilę. Zatrzymywanie się tu dłużej trochę mija się z celem. Może znajdę coś co może nam pomóc ale wątpię. Nie przyszliśmy tu na zakupy.
Wszedł do sklepu próbując wyczuć magię, jeżeli jest tu jakichś amulet, talizman bądź cokolwiek magicznego to warto sprawdzić. Może się przydać. Szedł bardzo szybko, tak szybko że w kilka chwil obszedł cały sklep. Szukał: wykrywaczy magii, amuletów, magicznych artefaktów i talizmanów. Ruiny zawierają w sobie jakąś magię więc na wszelki wypadek warto się zabezpieczyć. Larisa najwyraźniej też o to się martwi.
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 13:30

Do Larisy zaś cichcem podkradał się gnom, chcąc zwędzić jej sakiewkę w ogólnym zgiełku. W połowie drogi jednak zmienił zdanie i podszedł raźnym krokiem w momencie stając obok niej.
- Witaj dzieweczko, co cie sprowadza na ten targ wspaniałości, słyszałem iż można tu dostać wszystko co ci się zapragnie, jednak o Cudownych Błyskawicznych Towarzyszy nie masz co pytać. Ten nadęty elfi łachudra ani myśli wprowadzić na rynek mój wspaniały produkt. Poczekaj tu momencik zaraz do Ciebie wrócę - powiedział nie dając dziewczynie ani chwili czasu na reakcję i wkroczył do sklepu.
- Ribaldzie, mój ty najukochańszy elfi sklepikarzu, może dałbyś staremu koledze po fachu parę monet za ten klejnot cudownej urody - mówiąc to zamachał elfowi świecidełkiem - dajmy na to dwieście. To naprawdę cenna rzecz, z pewnością zaraz odkupi ją od ciebie jakiś domorosły wytwórca magicznych przedmiotów, albo też wymienisz ją na jakieś magiczne cudeńko z mrocznej groty - głos, nieco skrzekliwy, dobiegał spośród tłumu oglądających wystawione towary. Znajomość z Janem nie należała do tych z których Ribald byłby dumny. Gnom przychodził tu średnio co miesiąc oferując swoje rozmaite wyroby. Od Błyskawicznego Towarzysza Jansena zaczynając a na Mocarnym Otwieraczu do Wina marki Jansen kończąc. Mimo to musiał przyznać, że gnom potrafi czasem przynieść coś naprawdę ciekawego. Jan ucichł, co zdarzało się niezwykle rzadko, czekając na reakcję sklepikarza.
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeNie 22 Wrz 2013, 17:29

Skinęła głową Aresowi, pokazując tym samym, że nie ma nic przeciwko jego planom.
Dobrze, że zatroszczył się o postoje - nie doceniła, widać, jego zaradności, nie miała jednak zamiaru przepraszać z tego powodu.
Słuchając o tym, że ma zamiar obejść sklep, żeby znaleźć coś pożytecznego, zdziwiła się nieco - myślała, że będzie chciał zajść tam ot tak, po prostu, bo miejsce wydawało się warte zwiedzenia, a tu proszę!
Uśmiech tym razem był szczery, bo jej towarzysz pokazywał, że jednak ma łeb na karku, a to zdecydowanie się przyda.
Gdy odszedł, wróciła do obserwowania ludzi wychodzących ze środka. Nikt jednak nie był skłonny zatrzymać się - żadna osoba nie obdarzyła jej też spojrzeniem, będąc zbyt dostojną, by zwracać uwagę na byle kogo. Mówi się trudno.

Odeszła nieco od budynku, żeby nie zawadzać gościom sklepu. Czekała na półelfa, licząc, że jak najszybciej się stąd zmyją. Zajęta rozplątywaniem palcami grzywy konia, nie usłyszała, że ktoś doń podszedł, naturalnym więc było, że mimowolnie wzdrygnęła się, szukając źródła głosu.
I znalazła, a jakże. Tyle że, ku swojemu zdziwieniu, nie tam, gdzie się spodziewała - bowiem zdecydowanie poniżej poziomu swojego wzroku. Jąkając się, powiedziała:
- Dzień... dzień dobry, ja tylko...
Nie dane jej było jednak wypowiedzieć tego, co miała zamiar, gdyż gnom, ignorując jej słowa, poprosił o chwilę cierpliwości i wskoczył do sklepu, prosto do lady, za którą siedział nie tak młody już elf.
Larisa została teraz, z lekko poplątanymi myślami, znowu sama na dworze. Czego ten ktoś od niej chciał? Czy zaczepił ją ot tak sobie, czy miał w tym jakiś cel?
Oj, zaskakiwał ją ten wielki świat. A wszystko to przez tajemnice... Ech.
Powrót do góry Go down
Baudwin
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 14

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 12/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePon 23 Wrz 2013, 13:28

Baudwin na dobre zadomowił się w tym uroczym, cichym i pięknym miasteczku. No dobrze, nie jest ciche. Daleko mu też do urokliwości i prawdziwego piękna. Chociaż, ten gwar jest... hmm, oryginalny? Inny niż w jego rodzinnych stronach? Zresztą, nie ważne. Zwiedzanie i podziwianie cudów architektury nie jest powodem pojawienia się tutaj tego młodego gnoma. Liczy, że w mieście pieniądza znajdzie tak bardzo wyczekiwane przygody. Co jest pierwszym przystankiem na drodze awanturnika przechodzącego przez bramy Atkhali? Świątynia artefaktów, targ przygody. Wspominając słowa swojego nauczyciela przygotował kryjówkę dla golema. Zostawił go w leśnej ziemiance niedaleko bram miasta i polecił mu bronić tego małego kawałka ziemi. 

Dotarł do celu dopiero po dobrych dwóch godzinach bezowocnego błądzenia, któremu towarzyszył potok niezbyt szlachetnych słów wyrażających jego niezadowolenie związane z ogromem Atkhali. Wziął głęboki oddech niezwykle czystego miejskiego powietrza, które było mieszanką potu półorków, woni piwa i końskiego łajna. Uśmiechnął się do stojącej przy wejściu dziewczyny, wlepił w nią swój bystry, gnomi wzrok.
-Dlaczego stoisz za drzwiami, panienko?
Zaskrzeczał przyjaźnie, ręką sygnalizując swoją bytność (coby nie pomyślała, że przemówił do niej jakiś duch).
-Pewnie cię wyrzucono, o! Nie przejmuj się, oj nie. Mnie też często wykopują za próg. Co przeskrobałaś, kochana?
Widocznie nie oczekiwał odpowiedzi, bo znowu zalał ją potokiem najróżniejszych słów. Cóż, taka natura gnomów - gaduły nie uciszysz.
-Pamiętam jak w zemście naszczałem miejskiemu płatnerzowi do hełmu. Aktualny klient założył go, aby sprawdzić ogólną wygodę.
Zachichotał, ale po chwili udał powagę, ściszył głos.
-Cała ta afera była cholernie śmieszna, ale uciekanie przed ostrzem rozwścieczonego knechta już nie za bardzo. No, tak sobie zaskarbiłem zakaz wstępu do kuźni.
Wziął głęboki oddech i wyszczerzył zęby. Larisa pewnie odetchnęła w duchu. To koniec jego wywodu. Spuścił głowę.
-Przepraszam, trochę zboczyłem z pierwotnego tematu.


Ostatnio zmieniony przez Baudwin dnia Sro 25 Wrz 2013, 20:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePon 23 Wrz 2013, 16:05

Zdecydowała, że nie będzie przejmowała się każdą istotą, jaka raczy ją zaczepić, dlatego też wróciła do obserwowania wejścia, głaszcząc przy tym Dianę.
Ile jednak można wypatrywać sobie oczy, licząc, że ktokolwiek zwróci na nią uwagę? Jeszcze czego. Koniec końców, wzruszywszy ramionami, zajęła się porządkowaniem rzeczy w jukach, upychając co cenniejsze przedmioty na dnie, tak, by trudniej było je znaleźć ewentualnemu złodziejowi. List wylądował zawinięty w tunikę - nie miała zamiaru pozwolić, by jej się zamoczył, pobrudził czy pogiął.
Skończywszy czynność, która nie zajęła jej więcej niż kilka minut, wróciła do czekania na Aresa. Nie zależało jej już specjalnie na szukaniu informatorów, nie tutaj, gdzie wszystkie osoby były napuszone i zbyt dumne, by dostrzec czubek własnego nosa - a przynajmniej tak się Larisie wydawało.
Chociaż... Ta mała, śmieszna istotka zwróciła na nią uwagę. Co więcej, bez powodu odezwał się do niej, strasząc ją, co prawda - ale jednak!
Kto to właściwie był?, przemknęło przez myśl kobiecie, po raz wtóry z kolei.
I właśnie w tym momencie, gdy przez jej głowę przemknęło wspomnienie zdarzenia sprzed kilku chwil, ponownie usłyszała głosik - a zaraz potem nastąpiło machnięcie ręką gdzieś tam o, u dołu.
Kierując w to miejsce spojrzenie, dostrzegła gnoma. Najpierw sądziła, że to ten sam, co wcześniej, jednak zaraz zorientowała się w swojej pomyłce. Ten tutaj wydawał się młodszy, bez śmiesznego ustrojstwa na głowie.
- Nie, nie wyrzucono. Czekam na... znajomego. Kim jesteś?
Gdy uspokoiła bicie serca, spowodowane nagłym pojawieniem się nowego towarzystwa, uśmiechnęła się, słysząc słowa Baudwina. Nie odpowiadała nawet, mając wrażenie, że ta nieduża istotka nie oczekuje od niej odpowiedzi.
Roześmiała się, mimowolnie, słuchając opowieści o zemście. Nawet jeśli historia nie była szczególnie wyszukana, Larisa była wdzięczna za możliwość odprężenia się chociaż na chwilę. Razem ze śmiechem - cichym, ale przyjemnym dla ucha - spłynęło z niej napięcie, towarzyszące kobiecie przez kilka godzin.
- Ależ nie masz mnie za co przepraszać! Jeśli chcesz, opowiadaj więcej. I tak nie mam co robić, także - śmiało.
Mimo, iż nie ufała gnomowi, tak jak każdej obcej osobie, uznała, że jego towarzystwo nie zaszkodzi zbytnio ani jej, ani tajemnicy, którą miała rozwiązać.
W tym momencie klacz ciekawie wyciągnęła łeb ku nowej, dziwnej dla zwierzęcia istocie, Larisa poklepała ją więc po szyi, odciągając delikatnie w bok.
- Diana, zostaw pana. Ekhm... - tu już zwróciła się do Baudwina. - Wybacz. Zazwyczaj jest grzeczniejsza, widać teraz jej się nudzi. Wracając - jak się zwiesz?
Celowo nie przedstawiała się najpierw. Nie wydawał się groźny, jednak wolała nie ryzykować, mówiąc o sobie czy celu swojej wędrówki.
Powrót do góry Go down
Baudwin
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 14

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 12/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePon 23 Wrz 2013, 20:14

-Znajomego, ach tak. Od początku wiedziałem, że nie zostałaś wyrzucona. Wykorzystałem pretekst do pogawędzenia chwilkę z tak uroczą istotką. 
Wyszczerzył zęby. Komplementowanie kobiet było jego specjalnością, a kiedy poraził jakąś stalową klingą swojej inteligencji i bogatej osobowości... była już jego. No, przynajmniej tak sprawa wyglądała w jego małym, gnomim umyśle.
-Dziękuję za cierpliwość. Niewiele osób potrafi znieść potok moich bogatych, męczących dla narwanych ignorantów historyjek.
Na potwierdzenie swoich słów wskazał lukę między zębami. Jego usta ponownie przybrały grymas uśmiechu. Powoli ruszył w stronę ciekawskiej klaczy, dał wyczuć swój zapach i pogładził ją po grzywie.
-Nie musisz chronić mnie przed tym krwiożerczym i pożerającym gnomy na śniadanie stworzeniem. Potrafię zjednać sobie konia.
Pogładził się po brodzie i przeniósł swoje bystre oczy na Larisę. Jego źrenice nieznacznie się rozszerzyły.
-Skoro nie masz ochoty mnie zabić, kiedy otwieram moją piękną jadaczkę... chcesz usłyszeć kolejną historię?
Przekrzywił głowę w prawo i wyszczerzył zęby.
-Oczywiście, że chcesz. Skup się, kochanieńka. To starożytna opowieść, z intrygą i konikami w tle.
Poklepał Dianę po szyi, zniżył głos powodując naturalne vibrato i zaczął swoją opowieść.

-Całość zaczyna się w maleńkim dworzyszczu, gdzieś na południu. Czy tam na wschodzie, mniejsza o to. Życie toczy się wolnym rytmem, nic nie zakłóca dworkowej sielanki. Aż do pewnego momentu...
Urwał i przeczekał kilka sekund. Wziął głęboki oddech, wydając z siebie dźwięk na podobieństwo jakiegoś cholernego gnomiego parowozu.  
-Stajenny zauważa, że z jego miejsca pracy notorycznie znika siano. Co przerzuca, po jakimś czasie zostaje zabrane. Wkurzył się nie na żarty, nie może tak być. Jakiś mać jego gamratka złodziej dokłada mu roboty. 
Uśmiechnął się tajemniczo.
-Postanowił zastawić pułapkę. Zawiązał badyl na sznurek, coby złodziej oberwał kiedy będzie zabierać zwierzęce jedzonko. Położył się w swojej izbie i zasnął. Obudził się w nocy, z promieniującym bólem na czole i sianem w gębie. Okazało się, że biedaczek lunatykował.
Ukłonił się nisko, widocznie zadowolony z wymyślonej przed chwilą bajeczki.
-Taka były fakty panienko. Ja tam byłem, bimber i piwsko piłem. 
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePon 23 Wrz 2013, 20:44

Przechyliła głowę, słysząc komplement z ust gnoma. Nawet jeśli niewyszukany, wywołał uśmiech na jej ładnej twarzyczce, pesząc ją przy tym nieco. Uroczą wydawała jej się ta mała istotka, o tyle od niej niższa. Nieduże, a takie pocieszne, rozgadane!
Widząc w uśmiechu rozmówcy szczerbę, spojrzała nań zaczepnie, uderzając w te słowa:
- Mimo, iż na mój widok niejeden zadrży, obawiając się mej siły - wyprostowała dumnie swoje 149cm, unosząc wysoko głowę - jednak nie obawiaj się, nieznajomy, tobie nic nie grozi.
Jak zauważyła, nadal jej się nie przedstawił. Zważywszy jednak na to, że gnom właśnie wyciągał ręce ku grzywie Diany, odłożyła pytanie na później, obawiając się teraz, by klacz nie pozbawiła pewnego siebie mężczyzny palców.
Łapiąc lekko za wodze, odwróciła pysk konia w przeciwną stronę, pilnując, by jego zęby znalazły się jak najdalej dłoni tej niskiej istoty, głaszczącej właśnie Dianę po szyi.
- Em... To nie jest dobry pomysł, napraw...
Zauważyła jednak, że jej słowa nie wzbudziły zainteresowania radośnie gadającego gnoma, zdusiła więc resztę wypowiedzi, szepcząc zamiast tego cicho do klaczki.
- Już, spokojnie. Daj się dotknąć, jestem tu. On nic ci nie zrobi.
Dla pewności i uspokojenia Diany pogłaskała ją delikatnie po pysku, po czym ponownie skupiła uwagę na rozmówcy.
Akurat zaczynał opowiadać historię o lunatykującym stajennym, znów wyciągając ręce, by swobodnie poklepać po szyi jej konia. Hm, musi mu na to później zwrócić uwagę.
Bajeczka o lunatykującym stajennym nie była tak wyszukana i realistyczna, jak poprzednia, jednak Larisa nie sądziła, by o to głównie chodziło - rozmówca po prostu zabawiał ją rozmową, mimo iż jeszcze nie znała powodu, dla którego to robił.
Gdy skończył mówić, przesunęła się tak, by odgrodzić go niego od klaczy - puściła przy tym wodze, pozwalając Dianie na swobodę ruchów. Z uśmiechem zwróciła wzrok na gnoma.
- Śliczna opowieść, widać, że wiedziesz ciekawe życie. Co robisz w tym miejscu? Dalej nie znam twojego imienia - podzielisz się ze mną tą wiedzą?
Wiedziała, że jest nachalna, jednak wolała wiedzieć jak najwięcej, niż być pozbawioną informacji o rozmówcy, który mógł knuć właśnie plany zabicia bądź obrabowania jej.
- Ach... Co do konia. Proponuję go jednak nie głaskać, nie do końca przepada za obcymi.
Spojrzała przepraszająco na Baudwina, nie wiedząc, czy jej wypowiedź nie uraziła go.
Powrót do góry Go down
Baudwin
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 14

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 12/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeWto 24 Wrz 2013, 16:22

Kiedy jego straszna rozmówczyni ukazała się w całej okazałości, prężąc się i strasząc go zarazem zakrył usta dłonią udając przerażenie. Wyglądało to dosyć komicznie. Malutki, ale dorosły mężczyzna drżący przed delikatną kobieciną. Jego "strach" minął wraz z zapewnieniem, że włos nie spadnie z jego gnomiej główki. Odetchnął głęboko i przetarł niewidzianą kroplę potu z czoła. 
-Na całe szczęście, o mało nie zafajdałem sobie portek. 
Zachichotał głośno i podrapał po głowie. Wysłuchał kolejnych pytań wypływających z powabnych ust nieznajomej. 
-Śliczna? Ojej, dziękuję. Do tego jeszcze mam wszystkie zęby, jesteś wspaniałą towarzyszką rozmowy. Moje życie jest bardzo, ale to bardzo ciekawe! Jestem młodym gnomem, nie potrafię być nudną istotą przemierzającą szarawą codzienność, żyjącą z dnia na dzień i żeby jeść i pić.
Przeniósł wzrok na drzwi, zamyślony podrapał się po głowie. Trwał w tym stanie minutę lub dwie, aż nagle przerwał milczenie.
-Twój znajomy na pewno nie jest kobietą? Tylko piękniejsza płeć potrafi aż tyle czasu przesiadywać w sklepie, nawet jeśli to sklep dla awanturników. 

Wyszczerzył zęby. Machnął gwałtownie głową w prawo i w lewo, odganiając owada siedzącego mu na szyi. 
-W końcu doczekasz się odpowiedzi na pytanie o moje imię. 
Ściszył głos, zakrył prawą stronę ust ręką.
-Do tej pory pozostawałem anonimowy, ponieważ nikt nie może odkryć tego, że jestem gigantem w gnomim ciele.
Zaśmiał się serdecznie i wyciągnął rękę w stronę Larisy.
-Jestem Baudwin, najlepszy maleńki konstruktor we wszystkich światach. A jak brzmi twoje imię, panienko?
Cmoknął na konika, z jego ust nie schodził szeroki uśmiech.
-W takim razie powstrzymam się od spoufalania z tym zwierzęciem. Wszystkie paluszki są mi miłe.
Na potwierdzenie swoich słów ukazał dziewczynie swoje tłuściutkie i długie gnomie szponiki.
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeSro 25 Wrz 2013, 13:10

Coraz bardziej nowy rozmówca przekonywał ją do siebie. Mimo że nadal nieufna, nie mogła nie roześmiać się, widząc, jak gnom robi komicznie przerażoną minę na jej zapewnienie o swojej sile.
Dobrze czuła się w towarzystwie Baudwina, który potrafił swoimi żartami sprawić, że chociaż na chwilę zapominała o troskach.
- Do nudnych istot na pewno nie należysz, o tym już się przekonałam - zawiesiła na chwilę głos, ważąc pytanie, które w końcu ubrała w nieco zaczepny, żartobliwy ton - a gdzież taki olbrzym jak ty zmierza, by wyrwać się z szarej codzienności?
Zwróciła uwagę na to samo, co gnom. Gdy zapadła chwila ciszy, odwróciła się, zastanawiając, gdzie u licha jest Ares. Jego poszukiwania wydłużały się. Czy powinna za nim ruszyć? Na razie odrzuciła tę myśl, dając towarzyszowi podróży czas - nie jest małym chłopcem, którego trzeba pilnować.
- Wydawał się mężczyzną z krwi i kości, ale co ja tam wiem. Może w końcu zdecyduje się do nas dołączyć - oglądając się jeszcze raz, porzuciła temat półelfa.
Słysząc, że gnom ścisza głos, pochyliła się nieco mimowolnie, by wreszcie poznać skrywany do tej pory wielki sekret. Po wysłuchaniu posłała rozmówcy porozumiewawcze spojrzenie.
- Baudwin, gigant w gnomim ciele, powiadasz? - Uśmiechnęła się mimowolnie. Zaraz jednak jej twarz przybrała dumny wyraz. - Nie martw się, twoją tajemnicę zabiorę do grobu, niewielka istoto.
Zastanowiła się nad wyjawieniem swojego miana. Ale przecież nie ona jedna je posiada, po imieniu nie wyśledzą jej prześladowcy, prawda? A kultura nakazywała, by odpowiedzieć, skoro sama wcześniej zadała to pytanie.
- Jestem Larisa. Jak widzisz, kaptur mnie chroni, bym została nierozpoznana jak najdłużej, więc proszę, milcz na ten temat - tu już była poważna. Wyolbrzymiła nieco sprawę, mówiąc grobowym wręcz głosem. Zaraz jednak na jej ustach na powrót zagościł lekki uśmiech.
- Myślę, że Diana jakoś przeżyje brak możliwości posmakowania twoich palców.
Zastanawiała się, co gnom odpowie na jej pytanie o cel jego wyprawy. Czy w ogóle coś powie? Może obróci wszystko w żart.
Mimo to była zadowolona, że ma rozmówcę, który odciągał ją od ponurych rozmyślań.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeSro 25 Wrz 2013, 13:30

Kiedy tylko Ares wszedł do sklepu i rozejrzał się dookoła, natychmiast zrozumiał, że znaleźć w nim można naprawdę ogromną ilość towaru, w większości jednak na obłożonych magicznymi pieczęciami regałach zalegają prawdziwie cenne artefakty, o których kupnie mógł - przynajmniej w chwili obecnej - jedynie pomarzyć. Zwykle tłumy odwiedzały Targ Przygody, jednak tylko niektórzy dokonywali poważnych zakupów, wszak mało kto mógł pozwolić sobie na wyłożenie wymaganych przez Ribalda sum pieniędzy; ten dzień nie różnił się niczym szczególnym.

Zaiste, znajomość z Janem Jansenem nie przysparzała Ribaldowi powodów do dumy, ten fakt nie podlegał dyskusji, jednakże elfi sklepikarz nie zwykł wyrzucać z Targu Przygód nikogo, kto naprawdę na to nie zasłużył. Dlatego dopóki nie podejmował prób kradzieży, czy to towaru, czy to sakiewek klientów, mógł tutaj przychodzić i raczyć go opowiastkami na temat swych cudownych wynalazków.
Wyrwany z zamyślenia właściciel przybytku spojrzał w dół, w poszukiwaniu autora wypowiedzi, a kiedy tylko udało mu się go odnaleźć i zidentyfikować, westchnął cicho, nieznacznie.
- Janie, witaj. - Latający przed nosem elfa klejnot wcale nie poprawiał ogółu sytuacji. - Parę, znaczy dwieście, żarty jak zwykle się ciebie trzymają - odpowiedział, a kącik jego ust uniósł się nieznacznie ku górze. Oczywiście, że nie był to dla niego żaden interes, jednak szybko i sprawnie, jak na sprzedawcę z doświadczeniem przystało, odnalazł alternatywę dla proponowanej sumy. Bardziej adekwatną alternatywę.
- Co byś powiedział na wymianę?
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeSro 25 Wrz 2013, 14:34

Na słowa Ribalda Jan zamyślił się, marszcząc czoło tak, że jego bujne brwi utworzyły jedną linię.
- Pewnego razu moja droga siostrzenica Sipella zdecydowała się na wymianę i nie skończyło się to dla niej dobrze. Otóż znalazła jakąś starą księgę na stryszku, a że była dosyć ciekawska, to zabrała się do czytania. W pewnym momencie otworzył się portal i wyskoczył z niego jakiś przebrzydły diaboł. Podstępem namówił ją by oddała swą niewinną duszyczkę w zamian za pozbycie się pryszczy oraz powiększenie cyck... znaczy się krągłości. Tatko z wujkiem ganiali tego parszywego biesa po całej otchłani ale, koniec końców, odzyskali zgubę - przez chwilę uważnie badał wzrokiem elfa, jakby chciał sprawdzić czy w jego oczach nie czai się odwieczne zło. Raz nawet głęboko wciągnął powietrze, niby to wzdychając, lecz tak naprawdę węszył za odorem siarki.
- Zgoda, ale i tak potrzebuję kilku złociszy twardej waluty, sam rozumiesz, dziatki dziadków same się nie wykarmią. Ciężkie czasy przyszły dla domu Jansenów. Masz jakiś konkretny przedmiot na myśli?
Jan rozejrzał się w około, wypatrując na co też mógłby wymienić swój drogocenny kamień.
Powrót do góry Go down
Ares
(3) Kolec Chochlika

Doświadczenie : 25

Liczba postów : 34
Data dołączenia : 09/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 11:37

Ares wyszedł ze sklepu. Jego mina mówiła jasno - trzeba będzie tu wrócić. Spojrzał na Larisę i zobaczył że ta gada z jakimś... Gnomem?
-Jestem. Trzeba będzie wrócić do tego sklepu gdy pani Waukeen da więcej pieniędzy. Jest tutaj tyle magicznego sprzętu, że można by go badać miesiącami. Jednak ceny oscylują w granicach 30 do 50 sztuk złota za te najdrobniejsze, nie mówiąc już o tych bardziej cennych. Nie stać nas na ten moment.
Jego ton był zmartwiony, jakby spotkał go zawód. Ares spojrzał na słońce i cienie. Kwadrans? Aż tyle zmarnował tu czasu? Jeżeli mają zdążyć na czas muszą ruszać.
-Musimy ruszać. Mamy mało czasu. Kto to?  - Spojrzał na gnoma. Mówił szybko, jakby coś go goniło.
Trochę się martwił, co to za gość czego chce. Znowu ta nieufność daje o sobie znać. Bez Świetlika było strasznie. Musi się skupić, to tylko kilka dni. Spróbował się trochę rozluźnić. Zrobił kilka głębokich oddechów i nieco się uspokoił. Tym razem powiedział wolniej, zdecydowanie spokojniej. Larisa już pewnie zauważyła, że takie zachowanie jest dla niego typowe. Najwyraźniej fakt że ktoś był obok uspokajał go.
-Jak się pan nazywasz? - Spojrzał na gnoma.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 13:01

Ribald w spokoju wysłuchał fascynującej opowieści Jansena; zastanawiał się, czy w jego wspominkach tkwi choć ziarno prawdy, czy jest to jedynie bełkot kogoś niespełna rozumu. Oparł się o kontuar i, nie zwracając większej uwagi na westchnienie czy nieprzychylne spojrzenie gnoma, rozluźnił odrobinę. Tego dnia miał zaskakująco dużo cierpliwości względem Jana.
- Chciałem zaproponować sprzęt, w którego posiadanie nie tak dawno wszedłem - zaczął nieśpiesznie, wlepiając wzrok w twarz rozmówcy. Czy uda się go zainteresować? - Podobnież na jednej z łajb używali tego, coby zawczasu wypatrzeć inne statki, dzięki czemu zyskiwali nad nimi pewną przewagę. - Elf zamyślił się odrobinę, nadal nie wiedząc, cóż myśleć o tej całej lunecie. Tak czy wspak, obawiał się, że nie znajdzie kupca, który zapłaciłby za nią przynajmniej przyzwoitą sumę, dlatego też nie była dla niego zbyt wartościowa. - Młodzian, który przybył do mnie z tym sprzętem, twierdził, że przyda się nie tylko na morzu, ale i w terenie, jeśli ktoś potrzebuje sięgnąć okiem nieco dalej... Jednak nie mnie oceniać tego skuteczność. Pozostaje zadać pytanie, czy ty, Janie, chciałbyś ją ocenić. - Spojrzał na gnoma z wyczekiwaniem, będąc ciekawym jego decyzji. - Zaznaczam jednak, że nie dołożę do niej żadnej złotej monety. Jeśli chcesz pieniędzy, musielibyśmy zmienić ich barwę - dodał tonem nieco ostrzejszym, sugerującym, że ten warunek nie podlega negocjacji.
Powrót do góry Go down
Baudwin
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 14

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 12/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 14:03

-Olbrzym już się wyrwał z szarej rzeczywistości. Opuścił swoją rodzinną wyspę i ruszył do miasta pieniędzy, Atkhali. Teraz zamiast poszukiwać przygód i nowych wyznań zajmuje się kobietkami. Takie życie małego przystojniaka.
Wyszczerzył ząbki i puścił do niej "oczko". Tajemniczy uśmieszek cały czas był obecny na jego malutkich wargach. Kiwnął nieznacznie głową, kiedy Larisa wspomniała o jej zaginionym znajomym, Aresie. 
-Dziękuję za dyskrecję. Tajemnica tak wielkiej wagi nie może może trafić do uszu pierwszego lepszego magika czy innego drania.
Poklepał się po piersi i udając powagę pokiwał kilka razy głową, wydając z siebie ciche westchnięcia typowe dla istot zamyślonych. Kiedy usłyszał niezwykle poważny ton przedstawiającej się rozmówczyni uśmiechnął się w duchu. Dopiero teraz zwrócił uwagę na jej kaptur, jakby zaczął być czymś innym niż ozdobą.
-Właśnie zostałaś rozpoznana przez gnomie siły specjalne. Jakieś sensowne słowa na swoją obronę?
Zachichotał i wyciągnął w jej stronę rączkę.
-Miło cię poznać, Lariso. Tak właściwie, dlaczego...
Urwał, kiedy usłyszał głos nieznajomego mężczyzny. Od razu domyślił się kim jest ten półelfik. Jego uszęta od razu wychwyciły informację o zbliżającej się wyprawie, ale nie chciał od razu o nią pytać (wścibski gnom, też coś!).
-Spokojnie, zagubiony towarzyszu Larisy. Jestem Baudwin, konstruktor i były bartnik. W tym momencie poszukiwacz przygód, zwany także cholernym awanturnikiem... a jak brzmi twoje miano?
Nie odbiegając od swojego zwyczaju pokazał rozmówcom tajniki jego uzębienia. Miał dobry humor, ponadto w tej dziwnej parce wyczuwał potencjał do przełamania rutyny.
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 17:28

- Hoho, to ci dopiero - rzekł po czym obejrzał dokładnie metalową tubę ze szkiełkami. Czy może to być? Czy przed jego oczami jawiła się najprawdziwsza luneta? Od chwili gdy usłyszał, iż coś takiego istnieje próbował rozgryźć jej działanie, aby ulepszyć swoje spektroskopy, nigdy jednak na oczy takowej nie widział. Teraz była w zasięgu jego ręki, gotowa na odkrycie jej mrocznych tajemnic.
- TAK! Na włosy w nosie mego stryjka, tak zgadzam się! - zakrzyknął Jan. Po czym z zafrasowaniem odkrył, że jeśli chciał wytargować coś więcej, to popełnił błąd okazując entuzjazm.
- W takim razie, dorzuć do tego jeszcze dziesięć srebrników, a prócz satysfakcji ze świetnego interesu, będziesz miał także wdzięczność Jansenów, która jak wiadomo, w tych czasach jest nie do przecenienia - widząc, że Ribald się waha, dodał jeszcze - oraz tyle rzepy ile zdołasz udźwignąć - gnom zakończył przedstawianie swojej propozycji szerokim uśmiechem, wyciągając niewielką rękę na znak zawarcia umowy. Zastanawiał się czy ta urocza dzieweczka, jeszcze o nim pamięta. Wyglądała na taką co to szykuje się do podróży, a gnom chętnie przyłączyłby się do jakiejś kompanii.
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 20:27

Przestraszyła się na moment, słysząc o gnomich siłach specjalnych, zaraz jednak pojęła żart, który wywołał uśmiech na jej twarzy. Przychylniej spojrzała na rozmówcę, ściskając lekko wyciągniętą do niej dłoń.
- Również mi miło, Baudwinie.
Zastanawiała się, czy gnom rusza w tym samym kierunku, co ona i Ares. Akurat, gdy zadawał pytanie, usłyszała głos towarzysza podróży, który jak widać jednak postanowił wrócić. Odwróciła się nieco, by widzieć twarz półelfa, słuchając z uwagą.
- Rozumiem. Nic się nie dzieje, wrócimy kiedy indziej. To jest...
Nie dał dokończyć, mówił szybko, jakby poddenerwowany. Nie znała go dobrze, wiedziała jednak z doświadczenia, że nowe osoby mogą źle działać na samopoczucie, dlatego podeszła i nie zastanawiając się długo, położyła mu na chwilę dłoń na ramieniu.
- Spokojnie, mimo, że tak wielkich gabarytów - spojrzała wymownie na Baudwina - ten akurat gnom nie należy do szczególnie groźnych.
Gdy zobaczyła, że Ares uspokoił się po kilku głębszych oddechach, wróciła na dawne miejsce koło Diany, gdzie miała dobry pogląd na rozmówców oraz wejście do sklepu.
- Hm... Wiem, że musimy ruszać, jednak jedna osoba poprosiła mnie, bym chwilę na nią poczekała.
Nie była pewna, czy dobrze robi, jednak uważała, że nieuczciwym byłoby uciec, nie dając obcej osobie szansy na powiedzenie tego, co chciała. Może miała ważne informacje?
A może przeciwnie? - mówił jakiś głosik w głowie Larisy. - Może chce cię pojmać, złapać w pułapkę, tak jak twoich bliskich, a ty jeszcze mu w tym pomagasz?
Słowo jednak się rzekło, poprosiła, by poczekali. Nie była pewna, co ma zamiar uczynić Baudwin, schyliła się więc nieco, pytając.
- A ty gdzie teraz zmierzasz?
Wiedziała, że jest bezpośrednia, nie miała jednak chęci, by silić się na ubieranie słów w ładną oprawę. Proste pytanie daje większe szanse na prostą odpowiedź.
Zerknęła w stronę drzwi, za którymi zniknął jej pierwszy rozmówca.
- Tylko chwilkę, dobrze? Jeśli się nie pojawi, idziemy.
Powrót do góry Go down
Ares
(3) Kolec Chochlika

Doświadczenie : 25

Liczba postów : 34
Data dołączenia : 09/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 20:55

- Jestem Ares. - Krótko przedstawił się gnomowi.
Nerwówka o świetlika nie dawała wytchnienia, ale Larisa trochę go uspokoiła.
Podszedł do miejsca w którym, była krawędź cienia dość wysokiego domu. Popatrzył w niebo, po czym narysował na piasku linię. Nie była bardzo oddalona od obecnej krawędzi cienia. Odwrócił się i powiedział:
-to czekanie nas opóźni i będziemy musieli iść nieco dłużej niż planowaliśmy. Gdy cień dotrze do tej linii ruszamy, bez względu czy przyjdzie, czy nie. Dobra, na kogo jeszcze czekamy? Proszę trochę jaśniej. Wiem że tam jest niebezpiecznie, ale połowy armii też nie ma sensu brać ze sobą.
Tym razem mówił troche bardziej stanowczo. To zrozumiałe, chce wiedzieć z kim idzie. Rozejrzał się wokoło mierząc uważnie otoczenie. Popatrzył na Larisę i gnoma po czym dodał.
-Jesteś pewna że warto czekać?
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 21:15

Doceniła logiczne myślenie Aresa. Nie mogli stać w nieskończoność - pomysł z cieniem wydał się dobry i mógł im pomóc. Zerknęła jeszcze raz na sklep.
- Czekamy... w sumie nie wiem. Zaczepił mnie, poprosił o moment cierpliwości i uciekł. Ale to ważne, naprawdę - starała się przekonać zarówno towarzysza, jak i siebie samą. - On może wiedzieć coś, co mi bardzo pomoże.
Spuściła nieco głowę, wiedząc, że półelf ma rację. Nie było sensu ciągnąć tam wielu osób, więcej szans, by się ukryć i przetrwać mieli, mimo wszystko, w niewielkiej, zgranej grupce. Zagryzła wargi, nerwowo wyginając palce.
- Jest ważna dla mnie sprawa... - zaczęła cicho, patrząc Aresowi w oczy. - Muszę ją rozwiązać, po to między innymi podróżuję. Jeśli osoba, na którą czekamy, ma jakieś informacje - a może je mieć - owszem, warto czekać.
Miała nadzieję, że półelf zrozumie. Nerwowo patrzyła w stronę drzwi, mając nadzieję, że gnom pojawi się przed upływem uciekającego czasu. Nie ufała tu nikomu, może nieco towarzyszowi podróży, który nieco ją do siebie przekonywał.
Przytuliła twarz do szyi konia, odcinając się na chwilę od wszystkich.
Bogowie, co się tu w ogóle dzieje. Było tak dobrze... - pomyślała ze smutkiem. Jednak to już nie wróci, jeśli ona będzie tylko stała i się mazała. Nie może się ciągle martwić, musi działać.
Wyprostowała się, starając się wyglądać pewnie.
- Będziemy szli, dopóki damy radę. Później odnajdziemy twojego przyjaciela, może trafimy też na trop mojej zagadki. Przecież musi być dobrze, prawda? - Głos złamał jej się nieco przy końcu, sprawiając, że "prawda?" zabrzmiało niemal prosząco.
Powrót do góry Go down
Harfiarka
Mistrz gry

Doświadczenie : 95

Liczba postów : 96
Data dołączenia : 04/04/2013

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeCzw 26 Wrz 2013, 23:11

Właściciel Targu Przygody stłumił parsknięcie wywołane entuzjastyczną reakcją Jana; oboje powinni być zadowoleni z wymiany, na dodatek dzięki niej gnom przynajmniej przez jakiś czas, jak zakładał Ribald, będzie trzymał się z daleka od jego sklepu, co było dlań ewidentną zaletą.
- Dorzucę pięć i ani jednego więcej - rzucił krótko, jednocześnie odwracając się od rozmówcy i zerkając na stojący za plecami regał. Rzeczoną lunetę trzymał pod ręką, bo i nie wiedział, co z nią począć, gdzie ulokować. Odsunął zwój, którym nieopatrznie musiał ją przykryć i bez cienia wahania zabrał, by chwilę później uścisnąć dłoń gnoma i dokonać wymiany. 
- Po rzepę jeszcze się zgłoszę, jednak nie dziś i nie jutro, ty zaś, Janie Jansenie, będziesz musiał pamiętać o naszej umowie i sumiennie spłacić swój dług. - Z sakiewki wyciągnął wspomnianą wcześniej kwotę i dołączył do przekazanej lunety, jednocześnie odbierając odeń oferowany klejnot.
Powrót do góry Go down
Jan
Mistrz gry

Doświadczenie : 18

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 09/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePią 27 Wrz 2013, 00:12

- Pięć? Doprawdy Ribaldzie, nie masz serca. Za pięć srebrników wyżywimy się najwyżej przez dekadzień - mimo swoich utyskiwań uśmiechnął się pogodnie do elfa i zabrał swą lunetę i zbyt małą, w jego mniemaniu, kwotę. Mitrężył jeszcze chwilę, rozglądając się za jakimś mieszkiem który wyrównałby mu stratę, kiedy napotkał groźne spojrzenie strażnika. To całkowicie odebrało mu chęć na rabunek, więc wyszedł na placyk przed sklepem, by przyłączyć się do dzieweczki. Mimo swoich obaw ujrzał ją tam, lecz nie samą a w towarzystwie jednego z jego pobratymców, o dziwo, nie Jansena oraz jakiegoś człowieka.
- Witam, wstyd żem ci się wcześniej nie przedstawił. Jestem Jan Jansen, wytrawny poszukiwacz przygód i wynalazca, a w przerwach handlarz rzepą jakich próżno szukać w całym Amn. Pomyślałem, że zaproponuję ci kompanię, bo wyglądasz mi na taką, do której kłopoty przyczepiają się jak łapska tego starego zbereźnika Bulisa Jansena, do cycków każdej napotkanej dziewoi. Ta rozwiązłość nigdy mu nie służyła, bo miał nieszczęście związać się z największą gnomką, jaką me stare oczy oglądały, a która za każden taki wybryk spuszczała mu solidne manto. Mój Błyskawiczny Cudowny Silny Miotacz Jansena i obsługujący go skromny gnom, są na twoje usługi - gdy już wypowiedział to wszystko, obejrzał się na jej towarzyszy.
- A wy? Co za jedni?
Powrót do góry Go down
Baudwin
(1) Pazurki Boo

Doświadczenie : 14

Liczba postów : 15
Data dołączenia : 12/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Gnom

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimePią 27 Wrz 2013, 21:14

Larisa spytała się go co zamierza robić dalej. Szczerze, nie miał bladego pojęcia. To miasto było za duże dla jego małych nóżek, czuł się trochę zagubiony i niechciany. Najchętniej przyczepiłby się do nowo poznanej kobiety jak uporczywy rzep. Właściwie, dlaczego miałby tego nie zrobić?
-Masz szczęście, obecnie nie mam żadnych planów. Jeśli mógłbym wam jakoś pomóc w tym... em, co planujecie chętnie to zrobię. O ile się przydam, oczywiście.
Uśmiechnął się szeroko i spojrzał na Aresa, który sprawiał wrażenie osoby wiecznie zabieganej, wręcz narwanej. Po chwili przeniósł wzrok na buchającą stresem kobiecinę. 
-Marsz aż braknie sił? Brzmi poważnie, oj tak. Chętnie dołączyłbym do tak zacnej ekspedycji. Tylko, w czym rzecz? Chcecie kogoś uratować, znaleźć bardzo rzadki artefakt czy pokonać bestię terroryzującą biednych wieśniaków?
Spojrzał na wychodzącego ze sklepu Jansena. Zdziwił się nieco, z tego co zdążył odkryć w mieście monety jest deficyt gnomów i karłów wszelkiej maści. Domyślił się, że to na niego właśnie czekali. Dwóch gnomich awanturników w jednej kompanii, to byłoby coś. Zamordowaliby Larisę i Aresa swoimi barwnymi opowieściami i pomysłami.
-Witaj, kuzynku. Jak dwukrotnie wspominałem podczas twojej nieobecności jestem Baudwin, mały człowieczek szukający wielkich przygód. 
Wyszczerzył zęby.
-Ja też oferuję ci swoje usługi, najmilsza. Może na coś się przydam, a przynajmniej nie będę zawadzał!
Spojrzał na linię, którą uprzednio narysował Ares. Cień już o nią zawadzał.
-Chodźmy więc!
Powiedział wesoło, pokazując przy tym swój entuzjazm.
Powrót do góry Go down
Ares
(3) Kolec Chochlika

Doświadczenie : 25

Liczba postów : 34
Data dołączenia : 09/09/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Półelf

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeSob 28 Wrz 2013, 10:54

Po tych wszystkich pytaniach Ares postanowił odpowiedzieć ogółem o co chodzi. Zwłaszcza, że te dwa gnomy jeszcze nie są na bieżąco z obecną sytuacją. Odwrócił się tak by widzieć obu, po czym powiedział wyraźnie tak by dobrze słyszeli każde słowo.
-Jestem Ares, wygląda na to, że Larisę już znacie, więc przejdę od razu do rzeczy. Idziemy do ruin świątynnych ratować mojego przyjaciela. Na miejscu możecie mieć do czynienia z niebezpieczną magią. Misja jest niebezpieczna, więc jeżeli nie czujecie się na siłach to zostańcie. My ruszamy niezwłocznie.
Spojrzał po wszystkich wyczekując reakcji. Minę miał dość poważną, więc wiadomo było że nie żartuje. Ruiny, kto o nich słyszał dobrze wiedział, że to nie jest miejsce na poranny spacer. Tam giną ludzie. Ares podszedł do linii na ziemi i zmazał ją butem. Delikatny podmuch wiatru podkreślił jeszcze słowa które Ares powiedział chwilę później wznosząc niewielki tuman kurzu z ulicy.
-Ruszajmy nim noc nas zastanie.
Dla co bardziej przesądnych było by jasne, że nie ma odwrotu, bo nawet sam wiatr mówił by iść dalej.
Powrót do góry Go down
Larisa
(4) Upadek Ardulli

Doświadczenie : 30

Liczba postów : 36
Data dołączenia : 27/08/2013

karta postaci
Rasa Rasa: Człowiek

Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitimeSob 28 Wrz 2013, 14:40

Uśmiechnęła się do Jana, który właśnie wyszedł z budynku. Nie wyglądał groźnie, co najwyżej dziwnie, z tym śmiesznym ustrojstwem na czole. Gdy zasypał ją potokiem słów, zaczekała spokojnie, wiedząc już z rozmowy z Baudwinem, że gnomowi się nie przerywa - bo nie ma to większego sensu.
Zastanowiła się jeszcze chwilę, czy aby na pewno postępuje dobrze. Jednak... Może mieli większe szanse przetrwać z pomocą tych dwóch małych istot?
Gdy nowo przybyły skończył, pozwoliła Aresowi i Baudwinowi by powiedzieli, co powiedzieć mają. Później spojrzała na nich wszystkich, nadal z uśmiechem. Chyba przyciągała innych bardziej, niż sądziła - miała podróżować sama, a wygląda na to, że zbiera się tu całkiem ładna ekipa. Tylko czy to nie opóźni im drogi?
Skierowała spojrzenie na Jana.
- Kłopoty, powiadasz? Hm, w takim razie chętnie skorzystam z Twojej propozycji, panie Jansen - słowo się rzekło, nie będzie już odwrotu, bo nie wypada. - Miej jednak na uwadze to, co powiedział półelf, bo nie przesadził. Jestem Larisa - jeśli mają razem podróżować, powinien znać jej imię.
Patrzyła chwilę poważnie w oczy Jana, by za moment przenieść wzrok na radosną twarz Baudwina.
- Ciebie również to dotyczy. Cieszy mnie, że obaj chcecie pomóc mi i Aresowi odnaleźć jego zaginionego przyjaciela. Musimy się spieszyć, czasu mamy mało. Podejrzewam, mój drogi olbrzymie, że możesz się na coś przydać - posłała mu delikatny uśmiech - jeśli tylko po słowach mojego nieco nerwowego towarzysza nadal chcesz z nami wyruszyć.
Uznała, że powiedziała dokładnie tyle, ile powinna. Wyprostowała się, nerwowo przygryzając wargę. Radosny nastrój minął, znów wróciły troski. Odwróciła się do Aresa.
- Masz rację, trzeba ruszać. Zatrzymamy się, gdy nastanie noc. Wtedy możemy się też posilić, teraz nie ma na to czasu, straciliśmy go tu za dużo.
Kucnęła, poprawiając Dianie popręg. Wiedziała, że klacz jest niespokojna ze względu na ciągle rosnącą koło niej ilość osób, z którymi jej właścicielka rozmawia, jednak nie wiedziała, jak na to zaradzić. Postanowiła, że będzie jechała konno obok towarzyszy. Dzięki temu w razie problemów ma możliwość szybkiego ataku, a gdy zatrzymają się na noc w nieciekawym miejscu, pierwsza będzie mogła objąć wartę. Nie powinni się na nią za to obrazić. 
- Będę jechała konno w tempie równym waszemu marszu, by móc bronić nas przed napastnikiem, gdy ten pojawi się nagle. Dzięki temu też w nocy mogę pierwsza pilnować, by nic nie zakłócało waszego snu. Tak będzie lepiej.
Na wszelki wypadek pokrótce streściła swój zamiar, by nikt nie miał wątpliwości, że to rozsądny wybór. Teraz musi wyprowadzić klacz z zatłoczonej promenady, wtedy będzie mogła na nią wsiąść.
- To będzie ciężka podróż. Ruszajmy.
Uznała, że nie mogą stać tu jak kołki, dlatego łapiąc za wodze Diany zrobiła kilka kroków do przodu. Obejrzała się na towarzyszących jej mężczyzn.
- Idziemy?
Powrót do góry Go down


Targ Przygody Empty
PisanieTemat: Re: Targ Przygody   Targ Przygody I_icon_minitime

Powrót do góry Go down
 

Targ Przygody

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Cienie Amn :: Athkatla - Miasto Monety :: Promenada Waukeen-